Wpis z mikrobloga

#rower
Wczoraj ukradli mi licznik rowerowy (taki najzwyklejszy na kabelku) więc przyszła pora by kupić sobie nowy.
Tym razem chce jednak mieć trochę lepszy ale i nie za drogi i z funkcją nawigacji bo telefon na słońcu poprostu mi się przegrzewa.
Wybór padł na igpsport bsc200s. Mam pytanie co do czujników, bo wezmę do tego czujnik prędkości i kadencji na pewno co daje koszt 250zl. Czy jest sens brać do tego pulsometr? Taki na ramię hr70 jak się weźmie to koszt rośnie do 320 a taki tańszy na klatkę piersiową nie chce.
Mam w opasce mi band pulsometr ale dla mnie to takie w sumie raczej nie przydatne...
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Davy27: zastanów się nad tym bsc200, bo on nawiguje tylko po śladzie (nie masz nałożonej mapki, więc nie wiesz dokładnie gdzie skręcić jak masz więcej niż jedna możliwość i dodatkowo jak zjedziesz ze śladu, to raczej nie trafisz na niego łatwo.
Rozważ dopłacenie do bsc300 lub igs630.
Mam igs630 i na prawdę daje radę, ale jakbym miał kupować coś tańszego, to pewnie bym szedł w najtańsze modele typu bsc100 czy
  • Odpowiedz
  • 0
@pp93: Mozesz mieć trochę racji ale wtedy cena rośnie razy 3. Ja jeżdżę raczej dla przyjemności bez patrzenia na osiągi. Jak pogoda to do pracy 10km w jedną stronę a raz na 2 tygodnie sobie zrobię trasę 40-100km jednorazową. Nie jestem pewny czy taki licznik za 800zl jest mi potrzebny. Zwłaszcza że mój rower kosztował 1500zl 10 lat temu :D
  • Odpowiedz
@Davy27: bierz bsc200, jest spoko - zwłaszcza w cenie ~200zł z Alie. Czujnik prędkości jest totalnie zbędny, patrzysz co 5 sekund z jaką prędkością jedziesz?
  • Odpowiedz
@Davy27: bsc200 jest spoko do takiego amatorskiego jeżdżenia. Czujniki bym kupował w tej kolejności: puls, kadencja, prędkość. Tak naprawdę puls wystarczy, kadencji się przydaje jak masz złe przyzwyczajenia i chciałbyś je skorygować a prędkości jest prawie że zbędny.
  • Odpowiedz