Wpis z mikrobloga

W Warszawie idący ulicą rottweiler zaatakował mijane na ulicy dziecko. Psiara nie była w stanie odciągnąć swojego rozwścieczonego psa.

Według psiarzy to pogryzione dziecko powinno otrzymać mandat za bycie pogryzionym i sprowokowanie agresywnego psa, nad którym właściciel nie panuje.

#psiarze #bekazpodludzi #patologiazmiasta
WielkiNos - W Warszawie idący ulicą rottweiler zaatakował mijane na ulicy dziecko. Ps...

źródło: temp_file1129830942885256415

Pobierz
  • 51
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@4mmc-enjoyer właściciel zna swojego psa i powinien zobaczyć w nim oznaki, że pies jest na granicy. Przecież pies wcześniej pokazuje jak jest niezadowolony. W momencie jak dziecko ciągnie za uszy mówisz, że już wystarczy, bo dziecko robi mu krzywdę i sobie idziesz. Można też przed pogłaskaniem ustalić zasady typu: proszę, tylko delikatnie, nie po głowie i ostrożnie itp.

Nie wiem jak twój pies pokazywał, że mu się coś nie podoba, bo
  • Odpowiedz
@okusuri a nie no jak dziecko przechodzi na czerwonym to już może być roztrzaskane przez samochody na kawałki, tak

Nie no jak dziecko wbija do stawu w Australii to już może być rozszarpane na kawałki, tak

Nie no jak dziecko wsadza nożyczki do gniazdek w ścianie to już może być usmażone, tak
  • Odpowiedz
@WielkiNos: no i też się zgadzam, ale nie zawsze zdążysz przewidzieć, że dziecko właduje psu palca w oko. Ja swojego psa do nikogo nie puszczam, ale jeśli ktoś prosi, no to ok i też nigdy z tym problemu nie było. Raz nawet miałem sytuację, że parkingowy chciał pogłaskać mojego psa, a mojemu coś się w nim nie podobało i szczekał na niego. Chłop dał się obwąchać i już strach przeszedł.
  • Odpowiedz
jak widzę kobietkę 50kg z jakimś p-----------m psem typu rottweiler, to dla mnie może być i bez smyczy. Przecież logiczne , że jej się i tak wyrwie


@Krachu: Zrobić z Rotweilera psa który atakuje sam z siebie to trzeba być naprawdę zdolnym. Te psy nie są jakimiś złodupcami.

bo teraz modne jest mieć wielkiego psa i idą te laski ledwo trzymając takie bydle


@kaidbz: Modne jest owszem, ale
  • Odpowiedz
  • 5
@4mmc-enjoyer takie lekkie złapanie za rękę ostrzegawczo jak dziecko jest niedelikatne nie jest problemem i nie jest złe. Dziecko też się w ten sposób uczy, że pewnych rzeczy nie można. Psa nie powinno się za to karcić, bo to dobra rzecz, że ostrzega zamiast się od razu na kogoś rzucać. Jak się będzie karcić to porzuci ostrzeganie na rzecz ataku.

Problemem są psy, które rzucają się agresywnie same z siebie na
  • Odpowiedz
@WielkiNos: no i kolejny raz się w pełni zgadzam. Niestety mam na osiedlu paru patusów z amstaffami, te psy się do niczego nie nadają. Nie były socjalizowane ani z psami ani z innymi ludźmi, są po prostu agresywne.
  • Odpowiedz
@WielkiNos strzelać do takich. Nie żartuję. Najpierw pies. Potem psiatka matka. Może jak ludzie w samoobronie zaczną ukatrupiać tępe zwierzęta to coś do pustej pały psiarza dotrze? A jak nie pistolet, to maczeta i tłuc, aż się ruszać przestanie "słodka psinka".
  • Odpowiedz
zgadza się, sam mam maltańczyka i prowadzę go na smyczy ale przecież,, prawdziwy pies" zaczyna się od 20kg


@kaidbz: Większość idiotów właśnie nie potrafi ułożyć nawet takiego maltańczyka bo to przecież taki piesek nic nie zrobi więc moje kochanie nie jest groźne. Nieważne, że w-----a i powoduje problemy bo np. się rzuca na koła jak jedziesz rowerem.

Część ludzi jak ma dużego psa to chociaż trochę myśli. Natomiast fakt, niektórzy.
  • Odpowiedz
głupia baba przecież wie, że dziecko może mieć nawet tonę ścisku szczęki, a kiedy wpadnie w szał to rozszarpie nawet dorosłego człowieka i jedyna szansa żeby się obronić to je ogłuszyć i uciec jak najdalej, bo mają bardzo dobry węch


@TypowyDaltonista: podobno najlepsza metoda to wsadzić atakującemu psu palec w dupę

  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: "ale dziecko zaczyna ciągnąć psa za uszy czy wsadza paluchy do oka - pies reaguje, nie to że rzuca się żeby zabić dziecko, ale gryzie raz w ramach samoobrony."

Dobrze ułożony pies nie jest agresywny.
Warczy i się zwykle odsuwa albo kłapie.
Jeśli już podejmuje decyzje o gryzieniu dziecka w takiej wj sytuacji to jest to tak zwany "stempel" albo "kasownik" - ostrzegawcze i słabe.

Natomiast jeśli pies gryzie
  • Odpowiedz
no i też się zgadzam, ale nie zawsze zdążysz przewidzieć, że dziecko właduje psu palca w oko. Ja swojego psa do nikogo nie puszczam, ale jeśli ktoś prosi, no to ok i też nigdy z tym problemu nie było. Raz nawet miałem


@WielkiNos: zęby nie sa psu potrzebne na spacerze. Tego typu sytuacje mozna wyeliminowac zakladajac mu kazdorazowo kaganiec (bez względu na rase, rozmiar, usposobienie).
  • Odpowiedz
@OnionBishop a tam zakazana, pozwolenie można zdobyć i się potem bronić przed psem. Jak świadkowie potwierdzą ci, że się ns ciebie rzucił, to raczej przypału nie będzie. To nie człowiek, czego uparcie nie rozumieją psiarze. Jakoś inne zwierzęta, krowy, konie, kury, kaczki i całą masę innych człowiek zabija na mięso i inne produkty i jest git. Więc i w psa można wycelować z ostrej amunicji i strzelać. A przynajmniej dobrze mieć
  • Odpowiedz