Wpis z mikrobloga

Największe odpały, które miała moja ex, a które niestety dotyczą większości kobiet. Ku przestrodze wymienię wam te najbardziej absurdalne, których moja głowa do dziś nie pojmuje. Moje obserwacje dotyczą 3,5 roku mieszkania razem.

1.Brak umiejętności spędzania czasu samemu

-Autentycznie nie potrafiła nawet ze dwie godziny. Jeśli nic nie robiliśmy, bo nic nie zaplanowałem, siedziała obrażona i mówiła tylko, jak nienawidzi mieszkania w bloku (była ze wsi), albo że jej życie jest bez sensu xD A nie daj Boże, jak ja gdzieś wyszedłem, a ona nie miała planów ( i tak 90-95 % weekendów spędzaliśmy razem)

2.Pretensje o to, że dłużej pośpię

-Ona się obudziła o 8.30 w weekend, wstała. Ja wstałem przed 10 i dostawałem #!$%@?, że ja tak długo śpię, że ona już półtorej godziny siedzi SAMA (zbrodnia xD) i że SAMA ZJADŁA ŚNIADANIE i że ona dziękuje, że tracimy czas w weekend, przecież zanim posprzątamy i się ogarniemy będzie już 12 (o cholera!)

3.Pretensje, że siedzę przed laptopem

-Środek tygodnia, brak zajęć, siedzę sobie i czytam jakieś rzeczy. Mam sporo zainteresowań, czasami pochłaniały mnie jakieś artykuły czy filmy dokumentalne. I słyszałem od niej, że TY CIĄGLE W TYM LAPTOPIE, MAM TEGO DOŚĆ. Oczywiście sama nie miała żadnych zainteresowań, więc jak przescrollowała instagrama, to jej się nudziło. Najlepsze jest to, że często nie chciała pogadać czy coś, więc chvj wie o co miała ból dupy

4.Pogarda dla spontaniczności

-Nie mamy planów na weekend? To weekend jest stracony. Jak zaproponowałem spacer i piwo czy obiad na mieście, to słyszałem, że "to jest takie na siłę, bez sensu" XD Ona musiała mieć wszystko poukładane i zaplanowane od A do Z, dla niej plany na weekend musiały mieć sens

5.Sapanie się, że z kimś za długo rozmawiam

-No to chyba mój hit. Często jak siostra szła na spacer, to dzwoniła do mnie pogadać. No i ja tak gadałem z nią po 40 minut przez telefon. Byłą to irytowało. Jak pytałem czemu, to słyszałem tylko "bo ona to zawsze do ciebie dzwoni tylko wtedy, jak z psem idzie, a tak to nie zadzwoni". W sumie nie wiem do dziś o co jej chodziło. Prywatnie się bardzo lubiły z moją siostrą

6.Powroty do domu

-Jeśli wróciłem z pracy 30 minut po niej, to jak miała gorszy dzień, to też był już problem xD Jak typowa baba ze wsi była nauczona, że małżeństwo to wstaje razem, robi wszystko razem i wraca do domu razem (jej rodzice mają gospodarstwo). No i słyszałem najczęściej, że obiadu nie zrobiliśmy dzień wcześniej, że zakupów nie ma, że zaraz będzie po 17 i ona o tej godzinie nie będzie już jeść.

7.Jakiekolwiek czynności wieczorem

-Na którą można iść na siłownię w tygodniu? Najpóźniej o 17.30, max 18. Bo potem jest za późno. Dlaczego? Bo trzeba wstać rano do pracy i się przygotować. Ona o 20 nie pójdzie, bo to za późno. A siłownia 100m od bloku XD Nie wyjdzie już z domu. I jest obraza majestatu. A pojedzie np spontanicznie nad jezioro na piwo 0 % posiedzieć do zachodu słońca? No też nie, bo rano przecież do pracy XD Tak jakby codziennie w tej pracy był jakiś audyt albo nie wiem co istotnego, że trzeba się mentalnie i fizycznie przygotować. Ja obecnie wracam nawet po 23 z domu w środku tygodnia i nie widzę problemu.

8.Seks

-Seks musiał być przewidywalny. Jakakolwiek spontaniczność czy próbowanie czegoś nowego była zła. Zmiana pozycji też była zła, bo tu ją noga boli, tu jej niewygodnie i tak dalej. No i ja przecież cuduję i wymyślam. Najlepiej się wypiąć, ona dojdzie, potem ewentualnie w takiej pozycji jak ja chcę, żebym doszedł. I nie chodzi tu o brak chęci na seks - potrafiła dojść 3-4 razy. Po prostu wszystko musiało mieć SCHEMAT. Identycznie jak wyżej.

Złapałem ją jakimś szybkim ruchem, dotknąłem gdzieś, gdzie się nie spodziewała, zrobiłęm coś mocniej? No to się spinała jak agrafka i potrafiła jeszcze zbić nastrój typu "jezuu zostaw" inne teksty typu "jeny wymyślasz, mi tak niewygodnie", "weź drapiesz mnie tą brodą" wszystko mówione podniesionym tonem i z wyrzutem. Mi się wtedy odechciewało. Nawet jak miała ostrą chcicę, to musiałem być ostrożny. Najlepiej to było chyba, jak się ładnie odstawiła na jakieś wspólne wyjście i poczuła przypływ endorfin, to wtedy były wyjątki od reguły. Chyba znowu problem z akceptacją samej siebie. A była naprawdę ładna i miała dobre dupsko i nogi.

9.Treningi na siłowni

-Przez ostatnie lata to ćwiczyłem na 50-60 % możliwości, bo idąc z nią musiałem dostosowywać trening tak, żeby ona też to umiała zrobić. Nie chciała się uczyć niczego, jak coś jej nie wyszło, to tupnęła nogą i mówiła, że tego nie będzie robić. Trening układałem tak, żeby robić max 2-3 ćwiczenia bez niej. Przez ten czas katowała nogi i poślady, bo akurat to lubiła (miała duże, nabite i krągłe dupsko). Jak ćwiczyłem sam, to na szybko 45-50 minut, żeby nie było potem wyrzutów, że tam długo siedziałem xD Obecnie po rozstaniu pracuję na takich ciężarach jak nigdy i się nie spieszę.

10.Zachowanie przy rodzicach

-Tego akurat zaprzestała, ale potrafiła mi zwracać uwagę w niefajny sposób lub nawet na mnie krzyknąć przy rodzicach, bo wiedziała, że wtedy jestem bezbronny i muszę się zachować. Ja czegoś takiego w obecności swoich nigdy nie robiłem. Potem tego zaprzestała, jak raz powiedziałem jej przy matce dość stanowczo co o tym myślę. Ale i tak wiele niedziel spędzaliśmy tak, że siedzieliśmy na kanapie w salonie z jej starymi pijąc kawę, jedząc ciastka i wtedy przez 3-4 godziny najlepiej jakbym w ogóle w telefon nie zaglądał, bo przy nich zwracała mi uwagę "musisz w tym telefonie siedzieć?" XD Nawet jeśli sprawdziłem tylko wyniki meczów.

11.Nie lubiła ambitnych planów, wyznaczania sobie celów i tak dalej

-Była jakoś tam ambitna, ale znowu wjeżdża poczucie STABILIZACJI. Ambicja ok, ale najlepiej jak wewnątrz, czyli piąć się w górę w tej samej robocie od lat, planować to tylko dzieci i ślub, nie mieć jakichś większych marzeń poza życiem matki polki. Ale oczywiście na wakacje jeździć i mieć dom, bo mieszkanie w bloku to męka. Tylko za co? Jak do tego dojść? No trzeba ciężko pracować i samo przyjdzie xDDDDDD

Ale jakieś plany na rozwijanie się, na biznes, nauka nowych rzeczy, wyznaczanie sobie celów? "Nie, bo to jest takie 'Prdolenie"). Wszystko wykraczające poza schemat dnia codziennego to było "prdolenie o szopenie".

A poza tym miała sporo zalet. Była towarzyska, lubiła moich kumpli i nie miała problemu, bym ich zapraszał, zaprzyjaźniła się z ich dziewczynami, miała zadatki na dobrą matkę (pomagała w wychowaniu dużo młodszego brata i ogarniała dom jak mieszkała ze starymi), była bardzo inteligentna, wykształcona i zaradna życiowo, ludzie ją bardzo cenili i lubili.

Zastanawiam się zatem, skąd miała tyle odpałów, ale zakładam, że wyniesione z domu na skutek jakichś traum, urazów, zjechanej bani przez matkę (lubiła wypić i obarczać ludzi za wszystko winą, ale nie była alkoholiczką) i chyba ogólnie trybu życia rodziców (siedzieli na dupie na kanapie całą familią cały rok i tylko jeździli po rodzinie w odwiedziny).

No i oczywiście z tego wszystkiego bije ogromny brak pewności siebie i poczucia własnej wartości, tak mi się wydaje.

#zwiazki #seks #p0lka #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #psychologia #gownowpis #przemyslenia #zalessie #takbylo #bekazpodludzi
  • 149
  • Odpowiedz
  • 1
@AlienFromWenus: Usilnie próbujesz mnie uświadomić, że to ja byłem tym złym. Ja nawet nie napisałęm, że ten związek był zły z jej winy, tylko po prostu wymieniłem absurdalne zachowania, których nie byłem w stanie pojąć. Napisałęm o niej także trochę pozytywów i biorę na klatę to, że sam mam wady, które jej przeszkadzały. Tylko cały wątek dotyczy po prostu tylko i wyłącznie czepiania się bab o bzdury i jakichś toksycznych
  • Odpowiedz
  • 0
Chłopie, to jest NORMALNE

tylko ty trafiłeś na jakiegoś pustaka i masz pretensje do ogółu kobiet za to, że jedna ci życie zmarnowała.

Jak reszta różowych z wykopu ma potem być dla was miła, jeśli dostajemy w ryj pretensjami albo do ogółu kobiet, albo zrzutami w naszą stronę jakbyśmy były takie, że jesteśmy X Y Z czyli nudne, bez zainteresowań, bluszcze, nieumiejące gotować itp?


@AlienFromWenus:
  • Odpowiedz
Brak umiejętności spędzania czasu samemu


@Kopyto96: To jest dla mnie najwiekszy red flag. Mialem kolezanke, która tak bardzo nie umiala spedzac czasu samemu, ze gdy tylko pojawiala sie sytuacja, ze musi zostac sama (np. jej facet szedl na impreze z kolegami, albo wyjezdzal w delegacje) to ona wtedy rowniez musiala miec zorganizowany jakos czas (np. tez wychodzi na impreze z kolezankami albo jedzie do rodziców).

Jesli ten czas nie byl
  • Odpowiedz
@Kopyto96: Powiem tak. Mimo że toksyczność się wylewa to może nie wszystkie naraz ale wiele z podpunktów osobno tyczy się SPOREJ LICZBY KOBIET. Aż mi się już nie chce. Znam doskonale Twój ból.

Najgorsze że jesteś w związku a w sumie masz więcej problemów niż przed nim. Nawet po tak prozaiczna i podstawowe jak czasami brak seksu. Jesteś z kobietą a seksu brak. Tam jakieś czułości, sympatyczne rozmowy (a nie
  • Odpowiedz
  • 0
Najgorsze że jesteś w związku a w sumie masz więcej problemów niż przed nim. Nawet po tak prozaiczna i podstawowe jak czasami brak seksu.


@xaliemorph: Dokładnie. Brak seksu nie frustruje, jeśli nie masz go pod ręką. Jeśli masz na niego opcje z kimś, z kim się spotykasz, to też nie narzucasz sobie presji.

A kobiety nie wiedząc czemu lubią sobie tworzyć piekło domowe na własną chęć.


@xaliemorph: Według
  • Odpowiedz
@Kopyto96: po przedstawionych problemach coś mi mówi, że jesteście siebie warci. ty oczywiście tylko minutkę w telefonie, tylko fachowy artykulik, tylko godzinka dłużej spania, tylko za szybko chwyciłeś itd. ciekawe, jak ona by ciebie opisała xD
  • Odpowiedz
Tylko cały wątek dotyczy po prostu tylko i wyłącznie czepiania się bab o bzdury i jakichś toksycznych zachowań, zależności i braku umiejętności zajęcia się sobą


@Kopyto96:

Ale ja o tym mówię
Że zamiast mieć zarzut do SWOJEJ EX (którą sam wybrałeś) to masz zarzut do ogółu kobiet. Wystarczy wybierać głową, to się takich uniknie, zamiast w takich gustować, bo miała ładne nogi, ale w głowie mogła mieć kaszankę, ale to nie ważne. A potem pretensje do
  • Odpowiedz
  • 0
Że zamiast mieć zarzut do SWOJEJ EX (którą sam wybrałeś) to masz zarzut do ogółu kobiet


@AlienFromWenus: Większość kobiet jest podobna, jeśli jesteś inna, to gratulacje. Ale to nie działa tylko w jedną stronę. Także większość mężczyzn, którzy nie są nieśmiali i są pewni siebie w relacjach z płcią żeńską, traktuje kobiety przedmiotowo i ja nigdy się z tą tezą nie kłóciłem, mimo że byłem zawsze inny.
  • Odpowiedz
  • 0
po przedstawionych problemach coś mi mówi, że jesteście siebie warci.


@Cadfael: xD no tak, potężny materiał do analizy mojej osoby masz

ty oczywiście tylko minutkę w telefonie, tylko fachowy artykulik, tylko godzinka dłużej spania, tylko za szybko chwyciłeś
  • Odpowiedz
@Kopyto96: Katowałeś się z nią 3,5 roku bo miała zajebistą dupę xD

Czy nie rozmawiałeś z nią na tematy spędzania czasu i to że ona nie ma zainteresowań i nie potrafi spędzać sama czasu i rozwijać się to jest poważnym problemem? Chociażby mogłeś ją wziąć do psychoterapeuty i to wszystko opowiedzieć, nie wiadomo czy by to dziewczynie pomogło ( zależy to od poziomu #!$%@? i tego czy byłaby w stanie
  • Odpowiedz
  • 0
DOBRA, WYKOPKI

Skoro różowe już mi tak cisną, że to pewnie moja wina, to polecę grubiej. Kiedyś jak wychodziłem bez różowej i nie mieszkaliśmy razem, to potrafiła pisać mi takie rzeczy, żeby na siłę obrzydzić mi każde wyjście i żebym czuł się źle, żę jestem tam bez niej. Potem z tego wyrosła. Ale naprawdę takich chorych akcji trochę było i nie uważam, żebym robił podobnie xD

Oczywiście zrobiłem wiele głupich rzeczy, których
  • Odpowiedz
  • 2
@Kopyto96: takich kobiet rzeczywiście jest sporo, a przeczesywanie ogółu w poszukiwaniu odpowiedniej to jak kąpiel w szambie
  • Odpowiedz
@Szaradoniczka

@Kopyto96: wydaje mi się, że takich kobiet jest mnóstwo. W szczególności tych co właśnie nie potrafią spędzić 30 min w swoim towarzystwie, a od tego chyba zaczynają się inne problemy które opisałeś. To zbiór cech charakteru i wychowania do "bycia przy mężu". Straszne ale prawdziwe, nigdy tego nie rozumiałam.

To chyba jestem facetem bo ja właśnie się duszę jak za długo siedzę z ludźmi i w sumie lubię
  • Odpowiedz
@Kopyto96: żebyś lepiej zrozumiał - na wykopie panuje jedna i ta sama narracja: "większość kobiet/wszystkie kobiety są takie same, my mężczyźni jesteśmy w większości inni, ale ja to w szczególności". I twój post pasował mi do tego opisu w 100%.
  • Odpowiedz
@Kopyto96 póki co to ty ją obgadujesz i gardzisz jej przyzwyczajeniami, myślę że ona mogła zrobić podobna listę na ciebie
W sumie to przykre i sam się trochę osmieszasz bo zamiast kogoś wesprzeć to się śmiejesz że np nie umie spędzać czasu sama , po co być z taką sobą która się gardzi ?
  • Odpowiedz
o swojej pierwszej byłej co miała bordera.


@Aldehyd_Glutarowy: nie dajcie sobie wmówić w jakieś wymyślone choroby psychiczne kobiet typu border xd to jest nadana przez ruch feministyczny osłona do zachowywania się jak suka i próba wytłumaczenia swojego złego wychowania przez rodziców. Dziwne, że tylko europejskie i amerykańskie karyny mają takie problemy a Azjatki i Afrykanki nie xd No i zawsze to kobieta ma taką przypadłość i atakuje psychicznie i fizycznie
  • Odpowiedz