Wpis z mikrobloga

@toshibaas tia bo deweloper nie ma prawników. Wszystko pewnie przerzuca na jakiegoś wykonawcę ,który ma kapitał zakładowy 5 tys złotych. Tu trzeba zrobić podobnie bezczelny numer np zaparkować im na noc na drodze jakieś dwa auta o wartości 300 zł i se pójść. Są też różne sposoby na zakłócenia prac ,ale to już pozostawiam inwencji twórców. ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@CzarnyOwiec to też rozwiązanie, ale bardziej siłowe. Wolałbym prawne bo można kasę zyskać za to zakłócanie i pewnie deweloper ma jakiś budżet na to. Na pewno jest to dłuższe i trzeba własną kasę zainwestować.
  • Odpowiedz
btw, słyszałem kiedyś historię o gościu, który tak sąsiadów #!$%@?ł zakłócaniem ciszy nocnej, że ci go pozwali do sądu i sąd nakazał eksmisję z jego własnego mieszkania XD


@smilealittlebit: To musiała być jakaś lewa historia, bo "cisza nocna" nie występuje w polskim prawie.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: cisza nie wystepuje, ale normy halasu juz tak. Dodatkowo zgodnie z orzeczeniem SN procz mozliwosci pozwania dewelopera o imisje z KC mozna rowniez ciagac dewelopera o zaklocanie miru domowego. Wyrok SN wskazuje ze naruszenie miru domowego nie musi byc fizyczne ale tez posrednie. Emitowanie halasu jest zaklocaniem miru i jak najbardziej nalezy policji wskazac z ktorych konkretnie paragrafow maja dewelopera scigac. Jesli nie chca to spisujemy dane paterolu i
  • Odpowiedz
@feyd_pl: To nie takie proste. Normy hałasu nie są zbyt wyśrubowane, uciążliwość dźwięku ma więcej wspólnego z częstotliwością i jej percepcją w mózgu, niż z faktycznymi decybelami - np. wysokie piski lub jebitne basy.

Poza tym prędzej bym widział art 144 kc a nie naruszenie miru domowego, zdecydowanie bardziej znajduje zastosowanie w tej sytuacji.

Niemniej, takie naruszenie trzeba udowodnić - przeprowadzić ekspertyzę i przygotować się na batalię sądową, a więc prawnik, a najlepiej cały zespół, bo będą musieli zmierzyć się z zespołem prawników wynajętym przez dewelopera. To koszty i (w polskiej sytuacji sądowniczej) miesiące, albo i lata
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: Mieszkancy Zlotej 44 wzywali policje z art 193 i Art. 51 § 1. Jesli wskazesz te dwa przepisy to partol podejmie dzialania. Nastepnie zgodnie z prawem jesli deweloper nie powstrzymuje prac, wskazujesz policji ze mandat trzeba ponowic. Policjant ma prawo wystawic mandaty do skutku, az znikna zaklocenia nocnego odpoczynku.

Niestety koledzy deweloperzy zadbali by nadzor budowlany nie mogl cofnac pozwolenia na budowe w przypadku lamania deyzji srodowiskowych. Taka mamy
  • Odpowiedz
@Faenskaphet: ja #!$%@? jak mnie rozwają te problemy wielkich miast. Rozjechany trawnik,brak miejsc parkingowych, stawanie na awaryjkach, rowerzyści, kierowcy, matki z wózkami, młoty o 3 w nocy, sex za ścianą. Tymczasem problem na wsi:
Kurde czy zamknąłem auto? W sumie kto mi tu wejdzie i będzie szukać czego w aucie na podwórku? Idę spać
  • Odpowiedz
@Faenskaphet: No i prawda jest taka, że w praktyce gówno im można zrobić choćby i całą noc na okrągło #!$%@?. Policja da mandat 100zł XD Prawnik? Pff... i co? Kilkanaście (przy dobrych wiatrach) osób się zbije na jakąś papugę. Wyślą papiery, dział prawny developera odbije piłeczkę i tak będą się szarpać:
a) aż mieszkańcom skończy się hajs na prawnika
b) aż budowa lub upał się skończy.
MOOOŻE wizyta jakiejś Uwagi
  • Odpowiedz
@Faenskaphet znam dobrze podobne sytuacje, ale z normalnymi godzinami pracy. Jak ocieplali okoliczne bloki i wieżowce to latem zaczynali ok. 5 godziny by skończyć wcześniej, czasem o 13 czasem koło 15. Na pewno to było denerwujące dla ludzi pracujacych w systemie trzyzmianowym, ale jednak mieli szansę na sen i odpoczynek. Prace od rana do nocy to już jednak przegięcie, ale jak wspomniano, kary pewnie tak wysokie, że opłaca im się płacić
  • Odpowiedz
  • 3
@CzarnyOwiec Znajomy pokłócił się kiedyś z nowymi sąsiadami, którzy się budowali obok, nie pamiętam o co teraz, a że jak się zaweźmie to jest z niego kawał #!$%@?, to na wczesnym etapie budowy polazł i pozaklejał jakąś pianką montażową czy innym mocnym gównem przyłącza wody i kanalizacji do tego domu co powstawał. Powiem tylko tyle, pokapowali się podobno dopiero jak chata już stała.
  • Odpowiedz
@Faenskaphet: część prac wymaga ciągłości ich prowadzenia ale tutaj ktoś ewidentnie jest z terminem w plecy i pojawił się temat kar za niedotrzymanie terminów
  • Odpowiedz
@Faenskaphet To deweloper może sobie pracować 24/7 i nikt mu nic nie zrobi a remont dróg, gdzie w pobliżu nie ma żadnych zabudowań mieszkalnych robią o 7:00 rano, bo nie mogą pracować w nocy
  • Odpowiedz