Wpis z mikrobloga

  • 0
@Koobik: Można też w drugą stronę. Ze "zdrowego" wpędzić się w "zaburzenia psychiczne".
Pewne cechy charakteru nie bez powodu zostały nazwane zaburzeniami. Większość raczej będzie dążyła w kierunku zmiany na lepsze, czyli właśnie w kierunku zmiany tych cech zwanych zaburzeniami. Jednak jest też wiele cech, które nie są zwane zaburzeniami, a które można chcieć zmodyfikować. Zasadniczo dąży się do równowagi, a w stanie równowagi raczej nie ma zaburzeń. Choć pewnie
  • Odpowiedz
@Nemayu wiesz co, nie oglądałem tego filmiku. Ale jak ktoś opowiada, że chce "zmienić osobowość" to brzmi to dla mnie mocno przewrotnie. Jak jakiś eksperyment medycznych ze starych filmów o szpitalach psychiatrycznych. Tu bardziej pasuje termin "uzdrowić" osobowość. To tego tzw. zmiana osobowości może niektórych odstraszać, nikt nie chciałby z dnia na dzień stać się "inny" i zostać uznany za niepoczytalnego - że stał się inny w oczach niektórych itp.

Eh,
  • Odpowiedz
  • 0
@Koobik: Uzdrowić sugeruje, że chcesz kogoś leczyć, że coś z tobą nie tak, a to nie jest uzdrawianie i może być z tobą wszystko w porządku. Dla typowego człowieka jest w tym coś z szaleństwa, ale wynika to z błędnego postrzegania swojego umysłu.

To tego tzw. zmiana osobowości może niektórych odstraszać, nikt nie chciałby z dnia na dzień stać się "inny" i zostać uznany za niepoczytalnego - że stał się inny w oczach niektórych itp


Większość ludzi to odstrasza. Medytacja polega na zaprzestaniu myślenia i zaprzestaniu utożsamiania się z myślami... Większość postawiona przed takim zadaniem stwierdza, że jak nie są swoimi myślami i przekonaniami, to wtedy są nikim i tego właśnie się boją. "Przestanę myśleć, to zniknę, co wtedy?" Boją się, że przestaną istnieć, bo ich myśli są dla nich wszystkim, co ich określa. Medytaja polega właśnie na tym, aby pozbyć się tego kompletnie błędnego przekonania. Przestać żyć w ułudzie i samookłamywaniu się własnymi
  • Odpowiedz