Wpis z mikrobloga

Zauważyłem że ktoś po Rzeszowie jeździ pick-upem Fordem F150... i o #!$%@? jakie to jest bydle wielkie. Dach mojej Toyoty Auris jest na wysokości maski silnika. Przecież ten samochód nie ma martwych stref widoczności, tylko dla kierowcy wszystko jest martwą strefą. Mam szczere wątpliwości czy tego typu samochody w ogóle powinny być dopuszczone do użytku w naszym kraju. To jest zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego i krowa, która zajmuje miejsce na drodze dwóch aut osobowych.

#rzeszow
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 8
@adamssson: Wielkie SUVy i pick-upy won z miast. To jest tylko zagrożenie dla wszystkich dookoła i pojazd nie przystający do naszego układu miast.
  • Odpowiedz
@jaqqu7: z zakazami bym nie szalal ale zgodze sie ze to typowe samochody do amerykanskich realiow z szerokimi drogami, duzymi dystansami itp

podobnie taki dodge challenger, na zywo tez o wiele wiekszy i masywniejszy niz w filmach ale jest fajny jak jedziesz setki km prosta droga po pustyni a nie do stania w korkach na podkarpaciu. Ot inne drogi, inne potrzeby, inna cena ropy...
  • Odpowiedz
@jaqqu7 ile w Polsce było wypadków spowodowanych przez auta wielkości F150?

Wiadomo, że jest ich mało, ale obiektywnie udział procentowy wszystkich zarejestrowanych vs małe bmw.
  • Odpowiedz
  • 1
@rraaddeekk: Nie wiem jak u nas ale nawet w USA w ostatnich latach coraz głośniej mówi się o regulacjach dotyczących monstrów jeżdżących po drogach. Bo tam wypadki związane z brakiem dobrej widoczności z fotela kierowcy są nagminne. Plus takie samochody są wybitnie niebezpieczne na drogach przy zwykłych stłuczkach. Takie wozy potrafią ważyć już po 3.5 tony i więcej. Niektóre modele już nawet sięgają ponad 4 wzwyż. Jednocześnie to jak wygląda
  • Odpowiedz
  • 0
@Voltaire: Pick-upy i SUVy na rynki europejskie są nawet o połowę mniejsze niż te modele dostępne w USA. Ten Ford ewidentnie był sprowadzany, bo nawet migacze ma amerykańskie.
  • Odpowiedz
@jaqqu7: Niezabytkowe F150 nigdy nie powinny jeździć u nas po drodze bo nie mają homologacji.

Problem jest prosty i trudny zarazem. Jesli polisman zrobi kontrolę pod kątem homologacji to mu zabiorą DR i żadna SKP nie będzie chciała mu podbić przeglądu. Szkodnik zlikwidowany.

Inna sprawa jak zmotywować policjantów do takiej kontroli. Znam przypadek gdzie pare zgodnych z prawdą zgłoszeń powodowania zagrożenia przez oślepianie kierowców zadziałało.
  • Odpowiedz