Aktywne Wpisy

HoroLive +42
Kurde, mam w pracy babkę 46 lat, samotna. ja 28 Nie najładniejsza, nie najbrzydsza. Dostałem dzisiaj od niej dziwną "propozycję' XD Rozmawialiśmy o wynajmie, cenach mieszkań. Ona jako, że ma swoje mieszkanie własnościowe, ja wynajmuję to mocno się zdziwiła, ze płacę 2200zł w łodzi, a ze wszystkimi opłatami z 2600 mi wychodzi. Ona ma swoje i mówi że płaci 600, wielka płyta 2 pokoje. Dostałem od niej dziwną propozycję, że w sumie

McAbra +81






Pakujesz mniej rzeczy niż chcesz bo musisz je nieść, idziesz 10 min w upale na spóźniający się autobus, jedziesz drugie tyle na dworzec, przyjeżdżasz na dworzec punktualnie i dowiadujesz się że pociąg opóźniony 45min (tym razem przez upały, 3 miesiące temu było ze przez mrozy, 6 miesięcy temu ze przez święta albo ulewny dzeszcz, wiatr itd. w skrócie zawsze jest jakijś powód). Stoisz w upale w tłumie bo pociąg bez klimy, przepełniony 2x, ludzie wymieszaniz rowerami, psami, bagażami, koleś z wózkiem z przekąskami pcha rydwan przez zapchane do granic możliwości przejścia, zastanawiasz się jak zabrać ze sobą bagaże idąc do kibla żeby cię nie okradli, konduktor który nie zna angielskiego wydziera się na typa który nie zna polskiego, Ukraińcy robią chlew (trasa wschód-zachód) i tak jedzie cala ta wesoła kompania ociekając potem.
W końcu dojeżdżasz i znowu peron--->dźwiganie --->autobus---->destynacja.
Całość zajmuje kilka godzin jak masz szczęście i docierasz wykończony jak po maratonie i przepocony na lewą stronę.
Tymczasem ta sama sytuacja autem: bierzesz co chcesz, nie patrzysz na godzinę, wsadzasz do auta, nastawiasz klimę za 45 minut wysiadasz pod samą destynacją świeży i wypoczęty.
Jeśli zabierasz jeszcze dziewczynę albo dogadasz się ze znajomymi to nawet wychodzi taniej XD I przypominam ze nie mówię tu o jakiejkolwiek sytuacji stresowej. Koncert, mecz, święto, śnieżyca czy cokolwiek innego i masz 100% pewności że będą DUŻO większe problemy.
#pociagi #samochody #komunikacjamiejska
W obrębie dużych miast można komfortowo żyć bez samochodu. Pomiędzy dużymi miastami też da się w
Ze 3 razy pisalem ze ja se spokojnie moge jezdzic pociagiem ale skoro i tak osoby z ktorymi pracuje przejezdzaja obok mnie w drodze do pracy to jaki problem widzisz? Bo oni nie widza zebym zaplacil za paliwo i mnie zgarniali.
Ad2:
Zgadza sie. Znajomych mam w obrebie 2 miast i jak jade w odwiedziny to
@jamajskikanion: jeżeli IC wykupione i zostaje ci pendolino to jadąc samemu samochodem w dwie strony pojedziesz taniej niż tym pociągiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chociaż oczywiście wolę rower, często pojadę komunikacją i robię maks 8k km. Ale jednak zmienia to życie.
Oczywiście żyć bez samochodu się da,to jak trudne to będzie w dużej mierze zależy od naszych przyzwyczajeń i tego co lubimy robić.
Moim zdaniem jeśli caly tydzień praca zajmuje mi ~50h w najlepszych najbardziej efektywnych godzinach (wliczając ubieranie, transport i pracę) to naprawdę jestem skłonny dopłacić
Jakbym mieszkał na wsi to bym też pierwszy w szkole pchał się na robienie uprawnień i kupno gruza. Ale że zawsze mieszkałem w centrach większych miast to własny samochód jest mi absolutnie zbędny, bo mam wystarczającą komunikację, dużo boltów, dowozy zakupów za parę złotych ekstra i opcję na
źródło: 2c7a8ea15f5247c6ad7efaa871ee0c9f
PobierzBez czytania całej nitki: samochód jest fajny, wyciąganie go przy każdej okazji żeby pojechać po bułki do biedronki kawałek dalej już nie
Tacy Holendrzy w zdecydowanej większości mają samochody, podobny współczynnik co w Polsce, po tym jak wywalono z CEPiKU kilka milionów samochodów widmo nieprzerejestrowanych od 10-20 lat, które pewnie dawno poszły na żyletki. Ale Holendrzy nie wyciągają ich przy każdej możliwej okazji bo
@gorzki99: Nie p-----l. Też długo nie miałem samochodu, raz w zimie pojechałem na SOR na rowerze na szycie rozciętej dłoni. I jeszcze kilka tego typu POJEDYŃCZYCH sytuacji mógłbym wymienić, ale najgorsze są te regularne i nieuniknione jak zakupy. Miałem plecak 35l i tak woziłem, ale tylko w ładne wiosenne i jesienne dni było to w miarę znośne. Zimą samo ubieranie się,
Ale do meritum:
Caly remont zrobilem w oparciu o 2 sklepy budowlane (nie bede wymienial zeby nie reklamowac) Z domu mam 30 sekund na przystanek - 15 min jazdy autobusem i jestem w sklepie. (autem 10 minut jazdy)
Przychodnie mam jakies 20 sekund od domu (patrze na nia z okna)
@2plus1: Ziomek jest pustelnikiem i nie ma rodziny ani
@2plus1: Czego nie zrozumiales?
Nie mam dzieci, nie mam
@gorzki99: No ok. To jesteś w 0,0000000000000000000001% społeczeństwa, który nie ma prawa głosu. Nara.
Mam prawko ale samochodu obecnie nie mam, do pracy jeżdżę rowerem a do sklepu chodzę piszo.
Ale czasami wypożyczam auto żeby gdzieś dalej pojechać na wycieczkę czy coś.
Ostatnia akcja z wypożyczeniem tylko mnie utwierdziła że posiadanie samochodu to tylko problem i dodatkowe koszty. Wycieczka z miasta do miasta. Pomyślałem że autem będzie fajnie i trochę taniej niż
Zakupy robie na biezaco bo w domu juz od ladnych paru lat nie gotuje.
Do roboty moge jezdzic pociagiem. Ale jako ze tak sie sklada ze 3 kumpli ktorzy ze mna pracuja mieszkaja w tym samym miescie to jezdzimy razem. Oni sie nie rozliczaja miedzy soba tylko co tydzien jezdzi ktos inny a ja pplace kazdemu za paliwo.
Ty mozesz wymienic pojedyncze sytuacje
Pisałem ten post w oparciu o dzisiejszy przejazd więc chyba bardziej aktualnie się nie da XD
Z wsią też nie trafiłeś bo z miasta 500k+ do miasta 100k+ XD
Ale mam bardzo dużo doświadczenie zarówno z życiem bez samochodu jak i z, więc niestety znając obie możliwość mogę wybrać wygodniejszą dla mnie w zależności od sytuacji.