Wpis z mikrobloga

Od piętnastu lat loguję się na Wykop. Codziennie przeglądam kolejne wpisy, śmieję się z memów, czasem nawet komentuję. Ale czy ktokolwiek naprawdę mnie zna? Czy ktoś zauważył moją obecność? Przecież jestem tutaj od tylu lat, a mimo to jestem tylko cieniem, bezosobową istotą poruszającą się po tłumie wirtualnych głosów.

Kiedyś myślałem, że internet to miejsce, gdzie można znaleźć swoje miejsce, gdzie można znaleźć wspólnotę, która nas przyjmie. Ale teraz wiem, że mogę być tu przez lata i wciąż być nikim. Wciąż być tylko jednym z tych milionów anonimowych nicków, które pojawiają się i znikają, nie zostawiając żadnego śladu.

To jest paradoks internetu - czuję się jakbyśmy wszyscy byli blisko siebie, ale tak naprawdę jesteśmy samotni. Moja obecność na Wykopie nie jest niczym więcej niż przelotnym przebłyskiem w oceanie informacji i emocji. Nikt nie zauważa moich komentarzy, nikt nie pamięta mojego nicku, nikt nie chce mnie poznać.

Czasem zastanawiam się, czy powinienem przestać. Czy warto tracić czas na portalu, gdzie nikt mnie nie dostrzega? Ale potem znowu łapię się na tym, jak przeglądam kolejne treści, jakbym szukał potwierdzenia, że gdzieś tam ktoś jednak zauważy moją obecność. Że ktoś odpowie na mój komentarz, że ktoś kliknie w górny strzałek.

Ale to tylko złudzenie. I tak wracam do tego samego pytania: dlaczego jestem tu? Dla kogo to robię? Czy to ma jakikolwiek sens?

Bo w końcu każdy z nas szuka uznania. Szuka miejsca, gdzie może być kimś więcej niż tylko jednym z tłumu. Ale na Wykopie, jak i w życiu, niektórzy z nas są skazani na rolę niepozornych obserwatorów, którzy nigdy nie staną się protagonistami swojej własnej historii.

Może to smutne, może to rozczarowujące. Ale takie jest życie na Wykopie - jesteśmy tam, ale nie jesteśmy widoczni.

#wykop #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #samotnosc #przegryw
  • 6
  • Odpowiedz
@Ranger: myślę, że wielu z nas ma podobne refleksje. Z jednej strony ma dosyć bycia tylko cieniami, ale z drugiej strony kim być? Ja sam tego nie wiem. Miotam się, bo z jednej strony chciałbym być w życiu bardziej aktywny, ale fobie, lęki, prokrastynacja i zwykłe lenistwo uniemożliwiają to. Uwielbiam narzekać, a z drugiej strony nic z tym nie robię. Dałeś mi do myślenia. Może nie tylko mi. Mam nadzieję, że
  • Odpowiedz