Wpis z mikrobloga

#psychologia #psychiatria #depresja #terapia #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozstanie #leki #medycyna #depresja #antydepresanty #przegryw

Chodzę do psychoterapeutki już z miesiąc (4 wizyty) i było to związane z moim złym samopoczuciem po zakończeniu pewnej relacji. W trakcie tej relacji też bywało ze mną różnie ale w momencie, gdy się to skończyło, to był ogromny zjazd. To nie pierwsza moja relacja, więc myślałem, że będzie podobnie ale wydaje mi się, że nigdy się gorzej nie czułem. I w sumie dziwne, bo myślałem cały czas, że mi na tej dziewczynie aż tak nie zależy (że poradzę sobie). Właściwie, to trochę z mojej woli się to skończyło.

Te pierwsze wizyty były z miesiąc po i potrafiłem się nawet cieszyć w trakcie rozmów ale ostatni tydzień jest beznadziejny.
1) Ze snem mam problem od rozstania, nic się nie zmieniło. Z rana codziennie ścisk w klatce, budzenie się o 3-4 w nocy i brak możliwości zaśnięcia.
2) Ścisk w klatce się utrzymuje większość dnia, tak samo mocno obniżone samopoczucie. I to też już od 2 miesięcy.
3) Ostatnio różaniec codziennie płaczę, mimo, że przedtem nie pamiętam, kiedy ostatnio się to zdarzyło. Płaczę w pracy, w domu ale tylko, gdy nikogo nie ma w pobliżu.
4) Nasily mi się też myśli samobójcze, tylko że bardzo blokuje mnie to, że skrzywdziłbym rodziców i rodzeństwo. Wyobrażam sobie, że kolejne święta byłyby beze mnie, że zniszczyłbym im emeryturę. Gdyby mnie zobaczyli z torba na głowie, czy w ogóle ktoś by mnie znalazł, to bym zniszczył wszystkim życie. Tak poza tym, to właściwie mnie nic nie blokuje.
5) spadek apetytu, brak chęci do chodzenia na siłkę. Chodzę nieprzerwanie od 2 lat i bardzo przeżywałem, jak odpuściłem jedne trening. Teraz mam wyj*bane od tygodnia. Spadków jeszcze nie będzie, bo też na siłę jem te kcal.

Powiedziałem to tej Pani psychoterapeutce i powiedziała, żebym poszedł do psychiatry ale też możemy jeszcze tydzień poczekać i żebym obiecał, że się nie zabije. Tak ogólnie pytała, czy mam z kim porozmawiać i dała mi kilka pomysłów, nawet żebym na SOR poszedł. Mówiła, że obecnie mam ciężką depresję. Ja sam już myślałem o lekach, bo nie dawałem rady. Mam tylko takie krótkie epizody w ciągu dnia, że mnie na chwilę odpuszcza. Na 30 min może. Staram się z kimś pisać, na Tinderze, czy wgl z kimkolwiek ale nie ma ochoty na kontakty na żywo.

#gownowpis #zalesie
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LadnyChlopczyk: weź się chłopie ogarnij proszę Cię, płaczesz za kawałkiem cipy i kilkoma wspomnieniami. Ona na bank już się umawia z innymi facetami i cieszy się "wolnością". Było miło ale się skończyło, ludzie mają rozwody i walczą o prawa do dzieci, a ty miałeś tylko dziewczynę. Po prostu zaakceptuj bycie singlem i może rób to czego wcześniej singlom zazdrościłeś będąc w związku.
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: Nie znasz tej sytuacji. Fakt, jest w związku. My nie byliśmy przez pół roku. Nie byliśmy, bo to ja nie chciałem, a ona tak. Wiem, brzmi to jakbym był jakiś zj*bany ale możliwe że ja kochałem. O niej też bym mógł wiele napisać, ogólnie ciężka sytuacja i chyba DDD. Nie ma się co rozpisywać. Przeżywam bardzo tą stratę. Cały czas ją mogłem mieć. Tysiące par na Tinderze nic nie
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: Może ale nie chciałem jej stracić. Wiedziałem, że jak się rozejdziemy, to będzie mi ciężko i to jeszcze jak się normalnie spotykaliśmy. Nie umiałem tej decyzji o związku podjąć. Było dużo wątpliwości ale nie byłem na NIE.
Raczej każdego boli, jak widzi ważna dla siebie osobę z kimś nowym.
  • Odpowiedz
@LadnyChlopczyk: jak można się zabić przez babę xD rozumiem że załóżmy były dzieci i odwróciła je przeciwko ojcu czy trzeba jej oddać połowę majątku a to ona zdradzała... Ale od rozstania? Ludzie przychodzą i odchodzą. Trzeba się wziąć w garść i po nich nie płakać.
  • Odpowiedz
@AlienFromWenus: W całym moim życiu, to rozstania bolały mnie mocno, jak nic innego. I totalnie nie rozumiem tego, bo największy ból był właśnie najczęściej w przypadku relacji, których nie byłem pewny (czy nawet nie chciałem) i wyglądały bardziej jak FWB (bo nie weszliśmy finalnie w związek).

A ta ostatnia sytuacja, to no podobny schemat. Mam wrażenie, że poznam takiej drugiej osoby. Nie dość, że 8 lat młodsza, to jeszcze miała
  • Odpowiedz
@LadnyChlopczyk: jak po każdej poprzedniej była następna, to po tej też może być, na niej życie się nie kończy, a może nowe się dopiero przed tobą zaczyna, dzięki temu przeżyciu. I może to być zmiana na lepsze. Ale nie będzie jeśli wciąż będziesz sabotował samego siebie.
  • Odpowiedz
@AlienFromWenus: Na pewno będzie, tylko wiesz. Jak z nią zaczynałem, to w głowie miałem jeszcze poprzednią i minęło trochę czasu, zanim zapomniałem. Ja dalej nie wiem, czy tak na 100% chciałbym z nią być (hipotetycznie, jak bym jeszcze miał wybór) . Nie wiem, ponieważ nie jestem pewien czy moje kryteria wyboru są moje, czy szukam kogoś by zaimponować innym (otoczeniu i rodzicom). Bo mi się ona nawet podobała, jaka jest.
  • Odpowiedz