W tym roku kończe 33 lata. Nia mam czasu na życie osobiste, bo mam na karku schorowaną, upierdliwą kobiete, jestem na wynajmie, mam działalność, kończe szkołe i staram się jakoś dac radę z rachunkami i pracą. Żyje w trojkącie z babcia ( mieszkam z nia sama) i ojcem i okropnie mi już wstyd. Nie mówię ludzią jak żyję i dlaczego i od jakiegoś czasu wciąz słyszę przytyki, że trzymam się tatusia, gdzie facet, zajmij się dziewczyno swoimi sprawami zanim będzie za pozno itd. A juz najgorzej jak przyklejaja mojego ojca jako faceta. Jezu, mam ochote zapaśc sie pod ziemie.Od 13 lat pracuje w tej samej żenującej pracy z ojcem ( działalnośc) i w tym samym miejscu, a raczej dwóch.. Zajmuje sie handlem i rękodzielem, wiec duża cześc czasu siedze sama albo z rodzinką. Mam taką sytuacje od prawie dwóch lat i są chwile kiedy mam ochote spakowac się i #!$%@?ć. Mam dwubiegunówkę i obawiam się, że kiedyś moge #!$%@?ć. Ale najczęściej po prostu jestem sfrutrowana - tracę ostatnie młode lata i nie mam swojego życia. Najgorsze jest to, że ta sytuacja może potrwać latami, a ja wciąz bedę wstydzić się jak wygląda moje życie.W żaden sposób nie da się doslownie niczego zmienic - dla nich jestem słuząca i jest im wygodnie, więc cokolwiek chce zmienić to nie chca mi pomóc. W pracy jestem od lat uważnie obserwowana przez dużo starszych kolesi. Już doszlo do sytuacji, że mówię, że mam chlopaka, żeby sie od mnie odczepili i nie podejrzewali, że ze mną cos nie tak i nie generowało to więcej pytań. Wiem, żenua. Jak miałam 20 lat nigdy bym nie powiedziała, że życie się tak złoży, że będę samotnie szarpac sie z życiem, Już nie mam nadziei na normalne życie. Dawno się tutaj nie żaliłam, ale czasem muszę. Gadam z kotem albo z lustrem. Albo z wami. Wiem, że wielu z was ma gówniana sytuacje, ale mnie juz szlag trafia.
@Ana77: no #!$%@? Ana, #!$%@?, ale tak jak ktoś wyżej napisał. #!$%@?. Jeśli możesz funkcjonować samodzielnie, masz fach w ręku i trochę oszczędności to #!$%@? czem prędzej
@meltdown: @Przypadkowy @Obserwator_od_10_lat Nic sie nie da zrobić. Nie mam rodziny, odbiłam od rodzeństwa - pasozytow i wpieprzyłam się w kolejne bagno. Jestem uzależniona od tej sytuacji. Jedyne co robię dla siebie to ucze się i robię swój bizens na boku, internetowy ( w sensie sama), ale nie da się w tej sytuacji szybko dzialać.
@Ana77: ja bym uciekł i żarł gruz, byle tylko się usamodzielnić i odciąć. Czasu masz niewiele, sama to napisałaś. Nawet za granicę i pracować gdzieś na magazynie. Będziesz później żałowała, że ostatnie młode lata straciłaś na toksyczną sytuację.
@Przypadkowy: Tak jak pisałam jestem sama, jestem też chora co nie ułatwia sprawy. Jestem w takiej sytuacji, bo kiedy mogłam pójśc w swoją stronę to męczyła mnie depresja i lęki, teraz znowu wyrzuca mnie to góry. W zeszłym roku na górce jeszcze kupiłam rzecz za 11 000 co spowodowało kolejne problemy i wtedy dowiedziałam się o problemie. Nie mówię o swoich problemach mojej pseudo rodzince, bo to dzialałoby tylko na moja
@Ana77: mam podobnie, w sensie nie mam tylu lat co ty i nie pracuje, ale też mam ten problem że niczego nie mogę zmienić, jestem po prostu głupi wszystko zamknięte
@Ana77 jeśli oni Cię traktują jako służącą to prędzej oni sobie nie poradzą bez Ciebie niż Ty bez nich. Dlaczego jak chcesz coś zmienić w swoim życiu to muszą Ci w tym pomagać domownicy? Dorośli ludzie raczej sami coś zmieniają a nie dostają pomoc od rodziny. Jak idziesz na rozmowę o pracę to nie idziesz przecież tam z rodzicem, albo jak idziesz do szkoły jakieś zdawać egzaminy to nie pisze ich za
@Ana77: Nie znam Twojego życia, ale pamiętaj. Nikomu nie jesteś nic winna, czas zadbać o siebie i zacząć żyć swoim życiem. Nie jesteś przypadkiem manipulowana przez ludzi z Twojego trójkąta? Być może tego nawet nie dostrzegasz.
@Ana77: Zadbaj o siebie i olej innych. Zrobiłaś wystarczająco dużo dla nich i nie jesteś im winna. Zawalcz o siebie, wiem, że jest ciężko się oderwać i początki, gdy się to zrobi są bardzo trudne, ale z pewnością sobie poradzisz. Trzymam kciuki za Ciebie.
Nie mówię ludzią jak żyję i dlaczego i od jakiegoś czasu wciąz słyszę przytyki, że trzymam się tatusia, gdzie facet, zajmij się dziewczyno swoimi sprawami zanim będzie za pozno itd.
A juz najgorzej jak przyklejaja mojego ojca jako faceta. Jezu, mam ochote zapaśc sie pod ziemie.Od 13 lat pracuje w tej samej żenującej pracy z ojcem ( działalnośc) i w tym samym miejscu, a raczej dwóch.. Zajmuje sie handlem i rękodzielem, wiec duża cześc czasu siedze sama albo z rodzinką.
Mam taką sytuacje od prawie dwóch lat i są chwile kiedy mam ochote spakowac się i #!$%@?ć. Mam dwubiegunówkę i obawiam się, że kiedyś moge #!$%@?ć.
Ale najczęściej po prostu jestem sfrutrowana - tracę ostatnie młode lata i nie mam swojego życia. Najgorsze jest to, że ta sytuacja może potrwać latami, a ja wciąz bedę wstydzić się jak wygląda moje życie.W żaden sposób nie da się doslownie niczego zmienic - dla nich jestem słuząca i jest im wygodnie, więc cokolwiek chce zmienić to nie chca mi pomóc.
W pracy jestem od lat uważnie obserwowana przez dużo starszych kolesi. Już doszlo do sytuacji, że mówię, że mam chlopaka, żeby sie od mnie odczepili i nie podejrzewali, że ze mną cos nie tak i nie generowało to więcej pytań. Wiem, żenua.
Jak miałam 20 lat nigdy bym nie powiedziała, że życie się tak złoży, że będę samotnie szarpac sie z życiem, Już nie mam nadziei na normalne życie.
Dawno się tutaj nie żaliłam, ale czasem muszę. Gadam z kotem albo z lustrem. Albo z wami.
Wiem, że wielu z was ma gówniana sytuacje, ale mnie juz szlag trafia.
#depresja #zaalesie #rozowypasek #zwiazki #pracbaza
@Ana77: czy jest cokolwiek, co możesz zrobić, żeby przerwać tego niesatysfakcjonującego dla ciebie autopilota?
@Ana77: Już straciłaś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ana77: dobrze sama określiłaś swoją złą złą sytuację życiową. Pora teraz wyciągnąć mądre wnioski.
Nie mówię o swoich problemach mojej pseudo rodzince, bo to dzialałoby tylko na moja
ludziom do #!$%@? xD
@Ana77: Ludziom, matole.