Wpis z mikrobloga

Udzieliło mi się nie przepadanie za poniedziałkami... teraz już nie wiem czy to już nie jest samospołeniające się proroctwo, że poniedziałki są teraz... no w jakiś sposób ciężkie.

Najgorsze jednak, niezależnie w sumie od dnia tygodnia jest uczucie bezsilności, człowiek chciałby pomóc, ale nie wszystko zależy od niego. Zawsze powtarzam, że chcieć to móc, ale co jeśli jednak są rzeczy niezależne od nas? I są jednak takie sytuacje, że Mary wymięka, nawet gdy ma okres największego optymizmu... :/

Żeby nie było za poważnie, bo i tak nie napiszę o co chodzi... to napiszę jednak... że...

już nawet mirko coraz mniej interesuje :/ Rozważam nawet czy nie wrócić do czytania głównej O_o #mirkoblogowaheretyczka

Chyba mam jakieś #zalamaniemirkowe

O ile moja chwilowa stabilizacja daje mi poczucie, że na obecną chwilę mam tyle, że jest "okej", to i tak... chciałabym, żebym innym też było "okej". Tyle lat już żyję na tym świecie, a wciąż chciałabym, żeby dla wszystkich świat składał się ze słońca, tęczy i patatających jednorożców, słodkości i piękności do porzygu.... I choć wiem, że to niemożliwe, nie miałoby to też sensu i takie tam... to eh...

#gorzkiezale #marudzenie #niebedepisactegonafbzebyniezasmiecac #itakniktniezrozumie #niewiempocotopisze #musialamwyrzuciczsiebie
  • 21