Udzieliło mi się nie przepadanie za poniedziałkami... teraz już nie wiem czy to już nie jest samospołeniające się proroctwo, że poniedziałki są teraz... no w jakiś sposób ciężkie.
Najgorsze jednak, niezależnie w sumie od dnia tygodnia jest uczucie bezsilności, człowiek chciałby pomóc, ale nie wszystko zależy od niego. Zawsze powtarzam, że chcieć to móc, ale co jeśli jednak są rzeczy niezależne od nas? I są jednak takie sytuacje, że Mary wymięka, nawet gdy ma okres największego optymizmu... :/
Żeby nie było za poważnie, bo i tak nie napiszę o co chodzi... to napiszę jednak... że...
Najgorsze jednak, niezależnie w sumie od dnia tygodnia jest uczucie bezsilności, człowiek chciałby pomóc, ale nie wszystko zależy od niego. Zawsze powtarzam, że chcieć to móc, ale co jeśli jednak są rzeczy niezależne od nas? I są jednak takie sytuacje, że Mary wymięka, nawet gdy ma okres największego optymizmu... :/
Żeby nie było za poważnie, bo i tak nie napiszę o co chodzi... to napiszę jednak... że...
już