Wpis z mikrobloga

Od kilku tygodni jestem na deficycie kalorycznym około 600kcal. Waga elegancko spada w zależności od aktywności w danym tygodniu 0,7-1,2kg/tydz. Od kilku dni chodzę rozdrażniony. Nomen omen bardzo mnie to irytuje. Czuje się jak bomba do której wystarczy iskra żeby wybuchnąć agresją. Dodam że z natury mój charakter jest dosyć wyczilowany. I stąd pytanie czy wynika to z braku jakiegos mikrosa, może zwiększyć kaloryke być może to poprostu etap który wystarczy przeczekać czy może wszystko naraz i ciężko powiedzieć?
#dieta
  • 8
  • Odpowiedz
@5da4266d3de6dbaf425a2d4fc16225d0 tak masz rację zrozumiałem cię że mówisz że obciął więcej jedzenia niż myśli. Bo deficyt z jedzenia i ćwiczeń a samego jedzenia to jednak to co innego - w odchudzaniu pewno to samo ale w poczuciu sytości i wkurzenia to co innego. Przynajmniej u mnie. Jak poćwiczę i zjem to czuję się lepiej niż jak zjem mniej i siedzę na leniwej dupie
  • Odpowiedz
szybka matematyka mówi że wystarczyłoby że poćwiczy trochę i już ma 1000 kcal a mówi że jakieś aktywności ma.


@wykopowy_brukselek: Przecież jak poćwiczy i nie zje więcej to ma większy deficyt. Deficyt to różnica pomiędzy zapotrzebowaniem a dostarczonymi kaloriami.
Jak jesz 2500 na bilans kaloryczny, a później utniesz do 1900 i dodasz ćwiczeń które podnoszą wydatek kaloryczny o 500 to deficyt wynosi 1100 a nie 600.

@Ksiazecy_tulipan0 powodów może być wiele,
  • Odpowiedz
  • 1
@Ksiazecy_tulipan0 za mało informacji, ale jakbym miał strzelać to po prostu odstawiłeś jakieś śmieci od których byłeś uzależniony (słodycze, browary, fastfoody etc.) i jesteś #!$%@? bo ci tego brakuje i jeszcze ci nie przeszło.

Ewentualnie jest szansa, że miałeś jakieś #!$%@? schematy z jedzeniem typu zajadanie stresu i jak teraz przestałeś zajadać stres to nie potrafisz rozładować napięcia i się #!$%@?.

Tak czy inaczej bym obstawiał że to kwestia psychiki a nie
  • Odpowiedz