Strona gov.pl to jest żenada. Informacje, który powinny być w 100% wiążące prawnie można sobie o dupę rozbić. W moim przypadku poszło o darowiznę. Wg. gov.pl mogłem ją otrzymywać co miesiąc i na końcu zgłosić do US całość. Okazało się, że nie, bo to stare przepisy. Trzeba było zgłaszać co miesiąc. Kara 20.000. Na nic się zdało, że NA STRONIE JEST NAPISANE JAK BYK! Ale należało spawdzić w US... Karton i dykta.
@haohao: jakiś czas temu zawiesiłem firmę. Tak się złożyło, że musiałem skorygować jeden jpk VAT. Wcześniej korzystałem z płatnego programu (automat w miarę, wszystko działało) no ale licencja się skończyła o próbowałem zrobić to przez e-firma czy jakiś inny portal rządowy. Nie udało mi się finalnie wykupiłem licencję na rok żeby wysłać jeden jpk.
Ale dlaczego mi się nie udało? Ściągnąłem program ze strony gov, zainstalowałem, apka działa!, wprowadziłem dane, faktury, policzyło pozostało tylko "wyślij", dochód czy profil zaufany i ma pójść. Tymczasem otwiera witrynę www i widzę coś w stylu; :#$$&#&#-@&#//)$+#(#()((#)$(#)#($)/))### error: Dwie godziny
Nie jest źle, spodziewałem się że na gov.pl linki będą prowadzić wprost do jakichś stron p---o. Przynajmniej podstawa programowa dla biologii by była aktualna.
A to szkoły nie mają jakiegoś swojego wewnętrznego systemu który zapewnia, że każdy nauczyciel dostanie aktualną podstawę programową, tylko zamiast tego trzeba sobie w Google szukać na własną rękę?
dlatego w szkole nauczają nauczyciele po szkolenie a nie przypadkowe osoby których jedynym zadaniem jest wyszukać coś w internecie i to czytać dzieciom. nauczyciel nawet jak nie znajdzie, jak ten z filmiku, dokumentu o nazwie podstawa programowa 2024 klasa 1 matematyka czy cokolwiek innego to sobie da radę z podręcznikiem i uczniami.
Przyczepiać się można do wielu rzeczy ale oczekiwanie, że strony rządowe będą wydawać pieniądze aby uprawiać SEO w wyszukiwarce Google to już przesada.
Idąc tropem tez z filmu żadne państwo nie miało prawa funkcjonować przed powstaniem Google, bo możliwość znalezienia dokumentów pod pierwszym linkiem jest podstawą porządku prawnego.
@zyywiec: aha. Czyli podstawy nauczania nie szuka sie na stronach dotyczących szkolnictwa tylko na stronach sejmu. No tak. Głupi nauczyciel a ze stronami rządowymi wszystko gra.
Ziomek korzysta z jakieś gównianej wyszukiwarki i ma powalone wyniki. Wpiszesz w google i dostajesz rozporządzenie w pdf od razu. Więc może strony nie działają zbyt dobrze, ale mózg ziomkowie także.
Komentarze (30)
najlepsze
Karton i dykta.
Ale dlaczego mi się nie udało?
Ściągnąłem program ze strony gov, zainstalowałem, apka działa!, wprowadziłem dane, faktury, policzyło pozostało tylko "wyślij", dochód czy profil zaufany i ma pójść.
Tymczasem otwiera witrynę www i widzę coś w stylu; :#$$&#&#-@&#//)$+#(#()((#)$(#)#($)/))### error:
Dwie godziny
Czego??? Kiedy w Polsce był "system edukacji"???
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20240001019
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/search.xsp?status=O&title=podstawy+programowej
Przyczepiać się można do wielu rzeczy ale oczekiwanie, że strony rządowe będą wydawać pieniądze aby uprawiać SEO w wyszukiwarce Google to już przesada.
Idąc tropem tez z filmu żadne państwo nie miało prawa funkcjonować przed powstaniem Google, bo możliwość znalezienia dokumentów pod pierwszym linkiem jest podstawą porządku prawnego.
No tak. Głupi nauczyciel a ze stronami rządowymi wszystko gra.