Wpis z mikrobloga

Poszedlem sobie na foodtrucki ze znajomymi w #czestochowa Patrzę, kamper "Woki Tłoki" sprzedaje sajgonki po 4zł - mówię wezmę ze 2 na przegryzkę. Niby człowie wiedzioł, ale się łudził. Pytam z czym - z warzywami. Myślę dobra, przeżyję, za tę cenę w foodtrucku to się mięsa nie spodziewałem. Pan mówi 9zł. - bo talerzyk ze zdjęcia złotówkę. Pyta czy sos słodkie chili chcę. 3zł xD. Razem 12zł. Ale jedno podziwiam, jaka to musi być prezycja żeby zwinąć sajgonki wielkości kciuka. Pewnie sprawę ułatwia to, że tych warzyw do środka włożyli jeden losowy pasek z mieszanki chińskiej z biedronki. Popatrzyłem i dokupiłem makaron z kurczakiem za 28zł. Porcja ok. 250ml w kubeczku. To drugi raz koedy próbowałem być modny. Następnym razem kupię kebsa i wódkę i będę siedział w domu.

#januszebiznesu #foodporn #scam #gotujzwykopem #kuchnia #ksiazulo #zalesie
Lesny_Boruta - Poszedlem sobie na foodtrucki ze znajomymi w #czestochowa Patrzę, kamp...

źródło: temp_file6255030584212211812

Pobierz
  • 103
  • Odpowiedz
@Lesny_Boruta: kiedys foodtrucki byly zajebiste, pyszna szama, czesto nigdzie indziej niedostepna, tanio, swieze, zesralo sie przed covidem, potem w foodtrucki weszli janusze biznesu bo poczuli hajs i ceny tylko rosna, a jakosc i wielkosc porcji spada, zajawkowiczy juz prawie nie ma, a jak sa to i tak maja ceny jak inni, bo i czemu nie. Wszystko ludzie #!$%@?.
  • Odpowiedz
@pasta_alla_carbonara: no ale wszystko podrożało, to czemu gastro ma nie drożeć? W wawie spokojnie zjeść chinola do 3 dych, a na yt ten książulo to testował takiego za ok. 2 dychy chyba kilka miesięcy temu, wiec takie lokale dalej istnieją, nie przeobraziły się w wyszukane restaurację, a cena posiłku zależy od tego co bierzesz, nie każdemu wystarcza "kurczak z warzywami" czy "słodko-kwaśny", wiadomo, że wołowina w 5 smakach czy jakieś krewetki
  • Odpowiedz
@Vadzior: we wro bylo cos takiego, jak 8 misek. Serwowali buly, takie troche jak polskie pampuchy, szarpana wieprzowina, szczypiorek, orzeszki, sos majonezowy, troche jalapeno. Nic wiecej, mieli sobie foodtruck. Na poczatku bula w 2016 kosztowala 8zl i im sie oplacalo, potem zatrudnili troche wiecej ludzi, dokupili lezaczkow, na zimne dni grzejniki, cena skoczyla do 12pln, przepraszali 100 razy za podwyzke. Ludzie zrozumieli, bo buly byly zajebiste, foodtruck byl dalej obladowany, ze
pastaallacarbonara - @Vadzior: we wro bylo cos takiego, jak 8 misek. Serwowali buly, ...

źródło: IMG_6062

Pobierz
  • Odpowiedz
@Lesny_Boruta: Na całym świecie street food czy food truck to synonim taniego żarcia. Jak chcesz coś na szybko zjeść za grosze to tam idziesz

Tylko #!$%@? w Polsce ludzie robią z ciężarówki z jedzeniem jakieś premium potrawy i żądają za to pieniędzy jak w restauracji
  • Odpowiedz
@Vadzior: ta padla z inncych powodow, pasibus tez zaczynal od zajebistego foodtrucka, a teraz ceny poszy w uj w gore, a burger 2x mniejszy, o smaku nie wspomne. Chiniole otwarte bo tanie, w lokalach nigdy nie wywietrzone, wali frytura z kuchni, plastkowe siedzenia, mieso pies zmielony razem z buda. Surówka z kapusty. Ile musialy kosztowac skladniki, jak danie kosztuje 20pln? ;)) Przeciez to szkoda zdrowia.
  • Odpowiedz
@pasta_alla_carbonara: Pasibus ma dobry marketing.
Dobra, bo ja Ci odpisałem o cenach, a potem zacząłem pisać o chinolach, a to inny miras pisał, nie Ty xD Za dużo piwa

10 lat temu to i za dychę można było zjeść w chinolu, a 15 lat temu to i poniżej. A co tam było to nie wiem. Kiedyś jadłem często, bo tanio wiadomo - studencki portfel. Teraz jem już rzadziej i staram się
  • Odpowiedz
@pasta_alla_carbonara: no to w podobny wieku jesteśmy, ja 86 rocznik
jadam w gastro ale dziennie do tego dorzucam ok. kilograma warzyw, owoców i kiszonek, do tego jakieś tam orzeszki, superfoodsy, itp + źródła białka jak skyr, twaróg, ser i czasem wędlina. Unikam takich rzeczy jak frytki, tłuste mięsa (golonka, itp) i słodycze - nawet nie dla zdrowia tylko po prostu nie lubię. Ale grzeszę alkoholem i czasem typowym fastfoodem ala mcdonalds
  • Odpowiedz