Wpis z mikrobloga

#programista15k #pracait #programowanie

ale ja się brzydzę javą

jak widzę, że jakaś apka jest w javie, to już wiem, że to jakieś legacy gówno pisane w javie 8, mało optymalne i wymagające pierdyliarda parametrów do JVMki, dłubania w zapyziałym mavenie, robiące problemy przy konteneryzacji i skalowaniu w kubernetesie, do tego kochające XMLe

porównajcie z takim go(langiem): kompilujesz wszystko jednym poleceniem na milion architektur do jednej binarki i fajrant

przecież to przepaść technologiczna
  • 22
  • Odpowiedz
@karetpoker: Go to też gówno tylko inne. Język, w którym nie można mieć nieużywanych zmiennych i nieużywanych importów bo kompilator rzuci błędem (nie ostrzeżeniem - twardym błędem). Za to można mieć nieużywane funkcje! No i można wywołać sobie chmod na Windows, które zostanie zignorowane zamiast rzucić błędem że operacja nieobsługiwana na tym systemie. Go to taki język dla ludzi robiących wszystko na odwal.
  • Odpowiedz
@karetpoker: prawda, na zachodzie z javy jest mocna beka i przyznam szczerze że gdybym pisał dla pasji to w życiu nie pisałbym w javie xD. Na JVMie fajnie wygląda Kotlin która usuwa dużo boilerplatu i prezentuje jakąś elegancję. Ale no w polandii jest z tej Javy dobra kasa.
  • Odpowiedz
@karetpoker: ale ty bzdury gadasz. Ja też robie w Javie i akurat mam masę serverlessów mikroserwisy w 11, 17, czy nawet 21 LTS. I w sumie tęskie za monolitem Java 8, bo gubie się w tysiącach logów cloudwatcha, yebane step funcitons i lambdy w AWS to zło jakich mało. Jak jakiś błąd wlatuje na proda to całe zespół musi przez 3 dni szukać buga w cloud watchu taki #!$%@?

Ale za
  • Odpowiedz
@karetpoker: cóż mogę rzec, polityka firmy brzmi tak: nie zatrudnimy 5 devopsów po 30k miesięcznie każdy co by odwalili jako tako infrę i zaoszczędzilibyśmy w chooy kasy mając własne serwerkach, zamiast tego macie drogą chmure AWS i każdy mid/senior dev ma ogarniać cloudformation, kubernetesa i terraforma i samemu stawiać infre i ogarniać CI/CD xDDDDDDDDDDD

A Bezos to chciwy prywaciarz ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@nad__czlowiek: najlepsze jest jak zespół poleci na ten hype bez zastanowienia i później zamiast chociaż czerpać korzyści z tych mikroserwisów to w efekcie robią taki monolit tylko że rozproszony przez co dostają same wady ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@vestige: Rust. Praktycznie używam do wszystkiego gdzie możliwy jest wybór języka i nie żałuję. Wyjątkiem są to sytuacje gdzie jest jakieś grube legacy którego nie opłaca się przypisać lub konieczne jest użycie jakiejś biblioteki której nie ma w ekosystemie Rust i nie da się przez bindingi (dość rzadka sytuacja).

I też jednym poleceniem robię binarki na każdy system, tak samo jak w Go. Ale te binarki są mniejsze, szybsze i wcinają
  • Odpowiedz
  • 0
@Krolik jestem fanem Go, ale zgadzam się z tym, co napisałeś o Ruście, jednak składnia Go jest o wiele zgrabniejsza, Go to powinien być w sumie entry level language czy język do małych, szybkich do napisania rzeczy, a Rust już jako drugi albo do poważniejszych rozwiązań, Javę i Pythona #!$%@?ć
  • Odpowiedz
jednak składnia Go jest o wiele zgrabniejsza


@karetpoker: Składnia ma znikome znaczenie dla użyteczności jęzuka. Składnia to kwestia głównie gustu. Np. mnie tam kompletnie składnia Go nie podeszła. Bardzo wiele rzeczy w Go jest zrobionych specjalnie inaczej niż wszędzie indziej. Np. zamiast normalnie pisać <zmienna>: <typ> jak w większości języków, to tu zrobili bez dwukropka. Chyba w żadnym innym języku tak nie jest. Oczywiście bez dwukropka jest jeszcze w C, C++
  • Odpowiedz