Wpis z mikrobloga

#motocykle

Podsumowanie tagu po weekendzie.

1. Nie możesz kupić nowego moto, bo używka lepsza.
2. Na pewno się wywalisz koniecznie kup 10 letniego strucla za 80% ceny nowego.
3. Nie możesz sobie pogrzebać przy moto, skrócić ogona bo jak popada to się ubrudzisz. Tylko seryjne moto. Nie daj boże lusterka zmienić
4. Nie kupuj fajnego Triumpha tylko CRF300L. To nic, że jazda tym to śmierć w oczach i jest z zupełnie innej klasy.
5. Quicksfhiter? Po co, on woli pełną kontrolę nad motocyklem, zaraz się też okaże, że ABS jest dla bab. Czekam na poemat o przewadze gaźnika nad wtryskiem.

Nie rozumiem tego w motocyklistach, ktoś ma kasę, chce kupić sobie coś fajnego to zaraz wszyscy schodzą się i tłumaczą, że jest to zły wybór.
Tylko 20 letni japoniec po 4 szlifach, na łysych oponach z cieknącym silnikiem i napędem do wymiany jest właściwym wyborem. ()

Potem wielkie zdziwienie, że na żywo się z takimi ludźmi gadać nie chce i teorie, że ci z nowych motocykli to dupki.
  • 28
  • 0
@bary94pl: a ja do dzisiaj nie miałem parkingówki, większość moich kumpli też nie. Więc albo jesteśmy jacyś niesamowici (w co watpię) albo nie każdy kładzie jednak to pierwsze moto.
  • 0
@veranoo: zobacz sobie coś takiego jak Monster 937 - waży tyle co Ninja 400 i jest równie zwinny, a przy tym ma 100+ koni, prawie litr pojemności, mapy do skręcania mocy i konkretną kontrolę trakcji. Nadaje się w pełni na 1 moto.

Więc to nie jest tak, że trzeba koniecznie kupować małą pojemność, bo te nowe motocykle mogą być leciutkie i łatwiutkie mimo konkretnego silnika pod nogami.
@wiktorbo: Dzisiejsze litry 200 konne już się nadają na pierwsze moto (miałem okazję przejechać się ZX10R, S1000GT), słabsza mapa, wszystko skręcone na max-a i nic się nie powinno stać. Tylko problem jest że po miesiącu chcę się wyłączać te systemy bo się myśli że umie jeździć, a to tak do końca nie jest. Ja swojej 95-konnej cbr cały czas jeżdzę na trakcji bo po publicznych drogach o piach wcale nie jest
@Zielony34: żeby było śmieszniej ja na asfalcie wywaliłem się 3 razy, raz gdy na motocyklach miałem przejechane jakieś 50 tys km. Na mokrych deskach na moście w Bieszczadach minimalnie dotknąłem przedniego hamulca.

Drugi i trzeci raz w zeszłym roku (po przejechaniu już co najmniej 150 tys km na motocyklach) w Skandynawii gdy patrzyłem się na nawigację a kumpel przede mną zahamował i wjechałem mu w dupę a trzeci raz dwa tygodnie
@wiktorbo: punkt 1 to chodzi Ci o typa, który pytał o kupno przypadkowego chińczyka 125ccm z aliexpress bez serwisu i historii w EU w cenie za którą by miał na prawko kat. A i jeszcze by na porządny motocykl zostało Czy o inną historię?
Czemu lepiej stare moto niż nowe przy upadku? kwestia ubezpieczenia.


@ja_tu_tylko_na_moment:

Lepiej położyć 20 letni motocykl i porysować gmole, niż brać nówkę bez doposażenia na zasadzie "za ostatni grosz, byle nowe" i później płakać, że się ma połamane plastiki, lusterka, czy podnóżek.


@Zielony34:
a ja do dzisiaj nie miałem parkingówki, większość moich kumpli też nie. Więc albo jesteśmy jacyś niesamowici (w co watpię) albo nie każdy kładzie jednak to pierwsze moto.


@wiktorbo: mam to samo, chociaż obecnie jednak mam na wszelki wypadek zamontowane gmole do motocykla. Zawsze to jakaś dodatkowa ochrona na wypadek, gdyby mi kiedyś miało mózg odebrać i miałbym popełnić jakiś niepoważny błąd kładąc motocykl na parkingu.