Wpis z mikrobloga

Pytanko, zaczęłam nową pracę, ale od poniedziałku jeszcze nie miałam z nikim calla, onboardingu nie było bo jestem kontraktorem, więc pierwszego dnia zdalam kilka szkolen z security, dostałam dostęp do dokumentacji i leciałam z listą co trzeba instalować, a na standupach mowie, ze cos tam robilam typu obczajalam kod albo uczylam sie nowego frameworka, z ktorego korzystaja.

Tech leader mi drugi raz dzisiaj powiedzial na standupie, ze sie postara zdzwonic ze mna później, ale nie znalazł czasu widocznie. Jutro planuje zacząć oglądać nagrania z architektury i projektu itd. W przyszły wtorek mam w końcu umówione spotkania wprowadzające do projektu. Ale przez te kilka dni tak jakby nikt się mną nie interesuje, piszę czasem z leadem na slacku odnosnie dostepow, cos tam go mecze z pytaniami typu, ktore repo najwazniejsze, albo jak wyglada proces czegos tam, zeby wiedzial, ze nie leze i nic nie robie. Ale ogolnie sprawia wrazenie zarobionego.

Pytanko, to normalne? xD Taki pierwszy tydzień? firma z UK, pierwszego dnia po 2h mi napisali "have a bit of a chil day till..." - jak dadzą dostępy.
Pytam bo nie chcę żeby jednak po paru dniach uznali, ze nie jestem jednak potrzebna i nara, w swietle ostatnich zwolnien. Powinnam wyluzować czy cisnąć ich i męczyć?

#programista15k #pracait
  • 19
@donalejd: Moze nie do konca normalne, ale nic szczegolnego.
Kontaktuj sie codziennie milowo, i jakby ktos mial ci cos do zazucenia to pokazez te maile. Ze chciales, ale nei z twopjego powodu pracy niebylo.