Wpis z mikrobloga

Jaki to jest dzban to ja nie mogę. Już mu od tych pieniędzy całkiem pod kopułą wywróciło obraz rzeczywistości świata.
1. Tak, własnie dajemy się nasycić rynkowi od 2018 jakoś i wiele dorosłych ludzi od tamtego czasu CHCE kupić sobie jakieś znośne mieszkanie do MIESZKANIA ale dzięki fliperom i nasycaniu się rynku musi bujać się na wynajmie i uzerac z januszami biznesu. Bez szans na założenie rodziny, bez szans na komfort psychiczny.
MIeszkanie to nie jest jakiś, Thermomix, model iPhona czy nowego Porsche że jak mnie nie stać teraz to sobie poczekam aż stanieje i aż Janusze z olx będą wystawiać używki za półdarmo. Mieszkanie jest niezbędne do komfortowego i bezpiecznego życia.
2. Podniosła i na pozór wydawałoby się racjonalna rada ale Rafałke chyba zapomniał jak wyglądała bańka na rynku nieruchomości w USA w 2008 roku gdzie właśnie taki system obowiązywał. Reasumując - jak się rynek sypnie i ludzi masowo nie będzie stać na kredyty, to potracą mieszkania. A banki? A banki będą przejmowały całe dzielnice i na dodatek zostanie im w kasie to co ludzie wpłacili do tej pory. Nawet jak ceny spadną, to banki są do przodu. A jak jeszcze rząd ich poratuje drukareczką, to już w ogóle dla banku bajka.
3. Znowu idea słuszna ale moim zdaniem - niewykonalna. Znowu świetnie obrazuje to kryzys z USA z 2008 roku. Banki są siłą napędową państwa. Upadek banków oznacza masowe bankructwa innych firm, odcięcie dostępu do kredytów inwestycyjnych (nie hipotecznych) - jednym słowem chaos i zamieszanie. Państwo zawsze będzie ratować wielkie banki.
#nieruchomosci #zaorski
enten - Jaki to jest dzban to ja nie mogę. Już mu od tych pieniędzy całkiem pod kopuł...

źródło: Zrzut ekranu 2024-03-12 o 10.21.27

Pobierz
  • 13
@enten: Moim zdaniem, mówi dobrze. Thermomixy nie podlegają spekulacji, bo można je produkować masowo. Nie skupisz wszystkich.

Uwolnić i przygotować więcej gruntów pod budowę, dać preferencyjne warunki kredytowe małym deweloperom (podgrzewając konkurencję), zlikwidować dopłaty i czekać aż naprodukują tego wystarczająco, że mieszkanie stanie się codziennym towarem.

Budowanie mieszkań przez państwo to poroniony pomysł, może zająć budowaniem infrastruktury pod nowe osiedla i budynkami użyteczności publicznej, a przestrzeń pod budynki komercyjne zostawić inwestorom
@enten te twoje emocjonalne teksty fajne fajne ale podsumuje ciebie w ciemno.

Nieruchomości drogie bo Warszawa blisko metra to cała Polska. Ewentualnie Kraków 3 miasto bądź jakiś Wrocław.

Mamy sprowadzić miasto w którym mieszka 5% kraju a pozostałe 85% jak tylko sie dorobi osiągnie sukces lokalnie u siebie w mieście bądź cos odziedziczy to chętnie kupi mieszkanie w Warszawie. Właśnie takie miasto mamy sprowadzić do tego aby pielęgniarka która akurat sie tam
@DiMaria: mnie zastanawia w tym pomyśle budownictwa społecznego jedno. Gdzie jest granica? Ile mieszkań będzie musiało wybudować państwo? Dla każdego chętnego? A co jak wszyscy będą chcieli w jednym miejscu? A potem zjedzie się tu mnóstwo imigrantów przybłędów i dla nich też będziemy budować na życzenie?(patrz przykład bk2% dla każdego). Osobiście nie uśmiecha mi się za to płacić..
A moze wsparcie budownictwa spółdzielczego? Grupa ludzi zamiast kupować gotowe mieszkania zakłada spółdzielnię i wspólnie buduje blok?
@marcez Wsparcie budownictwa spółdzielczego poprzez: Tanie kredyty gwarantowane przez państwo, tani grunt od samorządów, możliwość dołączenia do spółdzielni jeśli posiada się max. 1 mieszkanie, standardowe i tanie projekty bloków i uproszczone procedury pozwoleń na budowę.
@enten: właśnie to jest paradoks kapitalizmu, w pewnym momencie ci którzy się dorobili stanowią grupę lobbystów która powoduje, że wolny rynek w ich sektorze nie ma prawa zaistnieć, wpływają na działania rządu który interweniuje. Nawet jeśli Zaorski ma rację z punktu widzenia ekonomisty teoretyka, to generalnie przez to co pisałem pkt 3 będzie niemożliwy do realizacji w praktyce i cały genialny plan w #!$%@?. To jest generalnie problem libków, bazują na
Gdybyś np. zaczął budować mieszkania komunalne, tak jak chce lewica, to powstawałaby ich 1/100, z tego, co jest w stanie obecnie wybudować system rynkowy.


@DiMaria: bez odpowiedniej woli politycznej oczywiście że to niemożliwe. Ale nigdy nikomu na tym tak naprawdę nie zależało. Zwłaszcza z obecną technologią prefabrykatów postawienie X mieszkań byłoby bardzo proste, a dla znacznej większości wystarczające.