Z tą zmianą definicji gwałtu pędzimy w zawrotnym tempie w stronę Hiszpanii. Już wkrótce to ty będziesz musiał udowadniać, że miałeś zgodę, a nie kobieta, że została zgwałcona. W zeszłym tygodniu skierowanie prac do komisji poparły WSZYSTKIE partie w Sejmie.
A teraz was zastrzelę. Wiecie, że w Hiszpanii zakazany jest tzw. catcalling, czyli zaczepianie kobiet na ulicy czy np. gwizdanie na nie. I uwaga - dotąd było to wykroczenie, obecnie jest to przestępstwo (!!!).
@kosmita: nie, ale podam Ci kilka przykładów - zostałam zaczepiona i ogwizdana przez budowlańców w drodze na uczelnię, przy jednej z głównej arterii miasta. Zaczepiona na przystanku przed moim domem, w stosunkowo spokojnej dzielnicy miasta. Zaczepiona przez mężczyznę (który komentował mój piętnastoletni wtedy biust), bo w upale usiadłam na schodkach i w cieniu, przy głównym deptaku. Wszystko w biały dzień i w zupełnie przyzwoitych ubraniach. Byłam też świadkiem np. tego,
@mala_rybka: Okropieństwo, to brzmi prawie jak zgwałcenie. A mnie za każdym wyjściem z domu zaczepia menel cuchnący piwem i nie placzę z tego powodu na Wykopie
@mala_rybka: obawiam się, że żadna ustawa tego nie wyeliminuje. Reszta może na prv, męczy mnie ten wątek, poza tym wychodzę i nie będzie mnie przy kompie kilka godzin.
@octogen: mnie też i dzisiaj mnie to już nie rusza - ale dzisiaj jestem osobą dorosłą i jeśli ktoś mnie zaczepi to mam wystarczająco dużo pewności siebie i przytomności umysłu, żeby zareagować asertywnie i się oddalić. Nie bez powodu catcallerzy zaczepiają głównie dziewczynki, a nie dorosłe kobiety.
Ale niech zgadnę - pewnie edukację seksualną i tabletkę "po" dla nastolatek uważasz za głęboko demoralizację, ale proponowanie seksu na ulicach dziewczętom
pewnie edukację seksualną i tabletkę "po" dla nastolatek uważasz za głęboko demoralizację
@mala_rybka Oczywiście, inaczej tego rozpatrywać nie można
proponowanie seksu na ulicach dziewczętom które ledwo co dostały miesiączkę i to przez dorosłych mężczyzn uważasz za nic wielkiego?
Pedofilia jest sprawą dla organów ścigania, czyż nie? Zauważę tylko że poruszałaś szerszy aspekt zaczepiania (stąd moja odpowiedź), niżeli tylko propozycje tego typu.
Zauważę tylko że poruszałaś szerszy aspekt zaczepiania
@octogen: a ja zauważę, że mowa jest o "catcallingu". Catcalling nie jest pytaniem o drogę albo informację, gdzie jest sklep. Jest gwizdaniem, komentowaniem piersi, proponowaniem seksu, pytaniem o kolor majtek i biustonosza. O tym właśnie kobiety w tej rozmowie mówią.
Pedofilia jest sprawą dla organów ścigania, czyż nie?
@octogen: pedofilia - tak. Catcalling - nie. Oby już niedługo. Chociaż i tak
Catcalling nie jest pytaniem o drogę albo informację, gdzie jest sklep
@mala_rybka: Catcalling nie jest gwałtem, a tak to próbujesz ukazać. W jaki sposób mężczyzna ma udowodnić, że został niesłusznie oskarżony o catcalling? Ma nosić kamerkę GoPro z nagrywaniem live, aby mieć dowód rzeczowy?
jest gwizdaniem, komentowaniem piersi, proponowaniem seksu, pytaniem o kolor majtek i
wyobraź sobie że masz córkę (nie zakładam że masz, bo gdybyś miał to nie pisałbyś takich andronów) - czy jako ojciec czułbyś się z tym ok że banda wieprzów zaczepiałaby twoje dziecko? Że twoja córka czułaby się w związku z tym niebezpiecznie i niekomfortowo?
@Alzena: wyobraź sobie że płatki śniegu (nawet te komu...lewicowe) też muszą jakoś funkcjonować w społeczeństwie i polegać PRZEDE WSZYSTKIM na sobie.
wkrótce to ty będziesz musiał udowadniać, że miałeś zgodę, a nie kobieta, że została zgwałcona
Nie, w kwestii udowadniania nic się nie zmieni. To kobieta będzie musiała udownodnić, że nie dała zgody. Geberalnie bez np nagrania audio czy wideo, to jest to nie do udowodnienia (słowo przeciwko słowu) więc to głupie prawo właściwie niewiele zmienia. Łechta jedynie zakompleksione ego feministek
A teraz was zastrzelę. Wiecie, że w Hiszpanii zakazany jest tzw. catcalling, czyli zaczepianie kobiet na ulicy czy np. gwizdanie na nie. I uwaga - dotąd było to wykroczenie, obecnie jest to przestępstwo (!!!).
Piękny świat lewicowych marzeń.
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #pieklomezczyzn #polska #prawo #ciekawostki
@kosmita: czyli po prostu po ulicach xDDD
@mala_rybka: Okropieństwo, to brzmi prawie jak zgwałcenie. A mnie za każdym wyjściem z domu zaczepia menel cuchnący piwem i nie placzę z tego powodu na Wykopie
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale niech zgadnę - pewnie edukację seksualną i tabletkę "po" dla nastolatek uważasz za głęboko demoralizację, ale proponowanie seksu na ulicach dziewczętom
@mala_rybka Oczywiście, inaczej tego rozpatrywać nie można
Pedofilia jest sprawą dla organów ścigania, czyż nie? Zauważę tylko że poruszałaś szerszy aspekt zaczepiania (stąd moja odpowiedź), niżeli tylko propozycje tego typu.
@octogen: a ja zauważę, że mowa jest o "catcallingu". Catcalling nie jest pytaniem o drogę albo informację, gdzie jest sklep. Jest gwizdaniem, komentowaniem piersi, proponowaniem seksu, pytaniem o kolor majtek i biustonosza. O tym właśnie kobiety w tej rozmowie mówią.
@octogen: pedofilia - tak. Catcalling - nie. Oby już niedługo. Chociaż i tak
@mala_rybka: Catcalling nie jest gwałtem, a tak to próbujesz ukazać. W jaki sposób mężczyzna ma udowodnić, że został niesłusznie oskarżony o catcalling? Ma nosić kamerkę GoPro z nagrywaniem live, aby mieć dowód rzeczowy?
@Alzena: wyobraź sobie że płatki śniegu (nawet te komu...lewicowe) też muszą jakoś funkcjonować w społeczeństwie i polegać PRZEDE WSZYSTKIM na sobie.
Nie, w kwestii udowadniania nic się nie zmieni. To kobieta będzie musiała udownodnić, że nie dała zgody. Geberalnie bez np nagrania audio czy wideo, to jest to nie do udowodnienia (słowo przeciwko słowu) więc to głupie prawo właściwie niewiele zmienia. Łechta jedynie zakompleksione ego feministek