Wpis z mikrobloga

@chaosrising: W powiatowych dalej będzie szkieletowa fasada państwa - starostwo powiatowe, radni, policja, straż, szpital, jednostka wojskowa, leśnicy, zarządy zlewni wód i inne bzdury. Takie po prostu instytucje które mają obowiązkową obecność w każdym powiecie i które często dostają kasę z budżetu centralnego albo przydział ludzi z innej części Polski w ramach obowiązków służbowych. Takie synekury z rodzinami będą sobie siedziały i obsługiwały podział kasy z budżetu pasąc siebie i lokalne
@WielkiPowrut88:

No i cała rzesza czasowych i stałych pracowników tych szwagropolexów


Z tym może być problem - nie ma nowego narybku, bo ten wyjeżdża z powiatów, nie będzie kim zastąpić niewolników. Ale prezes sobie poradzi, obstawiam większą mechanizację na koszt podatnika.
Do takiej prostej roboty to zawsze się znajdą chętni.


@WielkiPowrut88: No właśnie nie do końca xD Teraz nie ma problemu z wysokowykwalifikowanymi, problem jest z najprostszym robotnikiem/szeregowym w wojsku bo nikt nie chce utknąć na dnie drabiny społecznej. Rekrutacje w kołchozach są permanentne bo roboty jest mnóstwo a brakuje ludzi.

Tam wykwalifikowany to musi być kierownik robót (tez nie zawsze) i operator koparki (a ten do miasta nie ucieknie bo po
@PfefferWerfer: kojarzę Twoją opinię na temat przedmieść, ale wytłumacz mi jedna rzecz. Polska powiatowa wiejska podwarszawska - każdy ze znajomych oraz sąsiadów który się sprowadził z Warszawy ma minimum dwoje dzieci (sam mam 2 i mam komfort przestrzeni) do tego ludzie starsi którzy pracują na roli są otoczeni wnukami którzy chętnie i dla przyjemności im pomagają w roli (nastolatek jak sobie pojezdzi traktorem po polu to ma frajde, sam sobie założyłem
kojarzę Twoją opinię na temat przedmieść, ale wytłumacz mi jedna rzecz. Polska powiatowa wiejska podwarszawska - każdy ze znajomych oraz sąsiadów który się sprowadził z Warszawy ma minimum dwoje dzieci (sam mam 2 i mam komfort przestrzeni) do tego ludzie starsi którzy pracują na roli są otoczeni wnukami którzy chętnie i dla przyjemności im pomagają w roli (nastolatek jak sobie pojezdzi traktorem po polu to ma frajde, sam sobie założyłem kurnik i
@PfefferWerfer: Gminne to faktycznie ryzykowne, chociaż znam miasta które dobrze funkcjonują, i będą, i wcale nie dlatego że się operacją na sektorze publicznym. Jednak z wyludniającej się wsi ludzie często wyjeżdżają własnie do małego miasta, nie do dużego.
nastolatek jak sobie pojezdzi traktorem po polu to ma frajde


@Reanef: Nie no, wsie z produkcją rolną to spoko, pewnie mają jakąś tam przyszłość, ale masa wiosek służyła jedynie jako miejsce do życia dla robotników kopalń i hut, także jak przez 30 lat życia na wsi traktor widziałem tylko jak rozwozili nim węgiel XD
@PfefferWerfer: mi chodziło o relacje międzyludzkie na #!$%@? i o relacje i dzietność w blokowisku. Totalne leżą, chyba bedzie to szło w kierunku zataczanie coraz większych kręgów suburbanizacyjnych bo ziemia nie jest z gumy
mi chodziło o relacje międzyludzkie na #!$%@? i o relacje i dzietność w blokowisku.


@Reanef: No tak, relacje międzyludzkie na wsiach są bliższe, ale relacjami się nie zarabia na życie więc ludzie wyjeżdżają do bloków w miastach (bo blok w wiosce po-PGR to taka sama patologia społeczna jak w mieście)

chyba bedzie to szło w kierunku zataczanie coraz większych kręgów suburbanizacyjnych bo ziemia nie jest z gumy


TOP5 będzie się trzymać,