Wpis z mikrobloga

@BlackLight: skoro poszedł dym z koł to rzeczywiście nie było hamulców w naczepie, bo koła były w poślizgu. A jeśli zrobienie "jedynki", a raczej scyzoryka, w takiej sytuacji to nic nowego to powodzonka, zmień firmę jeśli jeździsz, szanuj swoje życie. Jest to praktycznie niemożliwe z racji działania modulatorów wabco w naczepach, naczepa hamuje z wyprzedzeniem i nie ma prawa popchnąć ciągnika, nawet w trakcie awaryjnego hamowania.

Pozdro napinaczu