Wpis z mikrobloga

@Beszczebelny: Nie trzeba było nawet sprytnych agentów nieruchomości, żeby to słowo się zdewaluowało. Kiedyś apartamentem określano mieszkania powyżej 100m2. Dzisiaj jest to każde mieszkanie a jest to po prostu kalka z angielskiego "apartment" > "apartament". W angielskim apartment oznacza po prostu mieszkanie. Ubolewam nad takim bezmyślnym przekładem angielskich słów na polski grunt.

Analogicznie bekę mam z sałatki Kolesław, które po angielsku brzmi Coleslaw i wymawia się zupełnie inaczej niż jakieś staropolskie
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: ale sama nazwa Coleslaw wywodzi się z języka niderlandzkiego (koolsla=sałatka z kapusty) i wymawia się ją troche inaczej niż angielską wersję. Więc ta polska wersja to taka kalka kalki
  • Odpowiedz
Analogicznie bekę mam z sałatki Kolesław, które po angielsku brzmi Coleslaw i wymawia się zupełnie inaczej niż jakieś staropolskie imię.


@Maly_Jasio: ech puryści językowi i ich akcenty, wymowy i inne duperele.
Mam nadzieję, że na samochów marki BMW mówisz ładnie beemvee, a na Audi - aoudi. W końcu to niemieckie auta i wypadałoby mówić na nie po niemiecku.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bardzospokojnyczlowiek: Nie oburzam się na to, ale śmieję się zawsze gdy widzę taką spolszczoną nazwę, która brzmi jak staropolskie imię. Nie mam nic przeciwko temu, żeby spolszczać zagraniczne nazwy, ale skojarzyć "Coleslaw" z Bolesławem i Władysławem jest przaśne i trochę prostackie.
  • Odpowiedz
@Beszczebelny: Lubię takie wpisy bo pokazują postęp na rynku wynajmu jaki mamy w Polsce. Gdy człowiek 10 lat temu szukał mieszkania to takie mieszkanie były z wyższej półki
  • Odpowiedz