Wpis z mikrobloga

18 160 + 138 + 62 + 103 + 90 + 120 = 18 673

Koniec wyprawy rowerowej po Brazyli.

Za tydzień opuszczam Ameryke Połundiową i wracam do domu, choć średnio wiem po co. Niewiele mnie tam trzyma i w brazylijskim słońcu jest jakoś weselej, niż w naszej szarówce. Ale bilet mam, praca się jakaś znowu przyda, przynajmniej tydzień będzie fajnie posiedzieć w znajomym terenie a potem wrócę do wspominania najlepszych momentów wyprawy, zapominania o tych najbardziej męczących i planowania, gdzie i kiedy można znowu wyjechać.

Przede mną jeszcze bez wątpienia przynajmniej dwie dłuższe wyprawy rowerowe. Jedna na pewno do Australii, ale to za conajmniej kilka lat, ale też kusi mnie wypad do jakiegoś dziwnego kraju w Azji środkowej, typu Mongolia czy Kazachstan. Zobaczymy co przyszłość przyniesie.

Raz tylko obudziłem się bez powietrza w tylnim kole ale to z nieznanego powodu, w oponie nic wtedy nie znalazłem. Ani razu nie przebiłem dętki w trasie. Dziwi mnie to trochę, ja nawet nie wiem co to za opony są, były już założone na rower jak go kupiłem i planowałem je kiedyś wymienić, ale lenistwo wygrało.

#rowerowyrownik #rower

Skrypt | Statystyki
zbyl2 - 18 160 + 138 + 62 + 103 + 90 + 120 = 18 673

Koniec wyprawy rowerowej po Braz...

źródło: 1000018213

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • 0
@chicken216: nie mam, mam tylko zwykły licznik na magnes. Nawigacja to też kolejna rzecz do ładowania i to bardzo zbędna w ameryce, gdzie często jedziesz tydzień jedną drogą xD
  • Odpowiedz
  • 1
@chicken216: dalej kolejna rzecz do ładowania 1-2 razy w tyg, a pożytku wielkiego nie widzę :D

@szkarlatny_leon wydaje mi się okej. Sam nie miałem żadnych podejrzanych czy niebezpiecznych sytuacji. Ale też kręce się głównie po zadupiach, w dużych brazylijskich miastach różnie bywa z bezpieczeństwem. Ale to też zależy od okolicy, jestem teraz w centrum Sao Paulo i wygląda mi normalnie.
  • Odpowiedz