Wpis z mikrobloga

#sejm #pracadomowa #edukacja

Totalnie nie rozumiem obecnych komentarzy OLABOGA JAK TO BEZ PRACY DOMOWEJ. Przecież to nie jest tak że ktokolwiek zabierze podręczniki na czas weekendów, ale praca będzie DOBROWOLNA. Wielokrotnie miałem jakieś sytuacje rodzinne które powodowały to że miałem 1 z pracy domowej bo np miałem jakąś uroczystość w rodzinie. Uważam że dobrze że dzieciaki nie będą musiały tyrać z dnia na dzień nad pracami domowymi z każdego przedmiotu. To było chore :) czasem pracę domową kończyłem o 22 albo siedzieliśmy z rodzicami po nocy
  • 56
@SmutnyOskarek: no biedna patologia
Starzy przez cały tydzień i weekendy mają uroczystości domowe i dzieciaki nie mogą odrabiać lekcji.
Może powinno być to w pewien sposób ograniczone (choć nie wiem jak to zrealizować) ale nie zabronione całkowicie.
Jak chcemy mieć więcej debili w kraju to jest opcja dobrowolnych zadań.
Jak chcemy trzymać dobry poziom to muszą być zadania, bo nie da się np. matematyki czy fizyki nauczyć na lekcji. Jak nie
@SmutnyOskarek w 45min minus obecność minus inne pierdoły czyli 30 minut nie przerobisz tematu. Trzeba samemu przysiąść i powtórzyć, a zadanie domowe to do tego okazja. Z matematyki i fizyki też bez zadań domowych i robienia zadanej daleko nie zajedziesz. Ale obecnej generacji wystarczy siedzenie na lekcjach na TT, albo oglądanie sejmu
@SmutnyOskarek Nie rozumiesz jednej rzeczy. Szkoła staje się mowoczesna i zmienia się w edukację kwantową. Nauczyciele mają wprowadzać uczniów w super pozycję, tzw. ucznia Schrodinger'a. Uczeń ma być jednocześnie obciążany z obowiązków szkolnych, jak i coraz lepiej wyedukowany. Uczeń ma uczyć się poprzez wykonywanie doświadczeń i eksperymentów tak skutecznie, żeby poznał symbole pierwiastków chemicznych, uzgadniania reakcji chemicznych itd.
@SmutnyOskarek imo to dlatego, że żyjemy w postsowieckim kraju, gdzie ludzie nie potrafią obsługiwać wolności. Popatrz na kwik w komentarzach, zrównanie braku przymusu z brakiem czegokolwiek. To właśnie ludzie bez ambicji, bez motywacji wewnętrznej - wypisują, że jak batem nie przymusisz to nikt niczego się nie nauczy. Nie wspominając już o roli rodzica w tym wszystkim. Bardzo się cieszę, że istnieją alternatywne formy edukacji i, że nikt nie zabija w moich dzieciach
Z matematyki i fizyki też bez zadań domowych i robienia zadanej daleko nie zajedziesz.


@CptPsyh: nie robiłem zadań domowych z matematyki, bo były niemiłosiernie nudne i nauczyciele mi na to pozwalali. Dobrze na tym wyszedłem

Prawie nic nie pamiętam z wielu innych przedmiotów, gdzie były ciągłe prace domowe, kartkówki i sprawdziany (pomimo wyuczenia się tych rzeczy w czasach szkolnych)
@CptPsyh: nie wiem czy taki talent. Bardziej motywację wewnętrzną i autentyczne zainteresowanie tematem. Jeśli tego brakuje to przymuszanie do siedzenia dłużej nad daną dziedziną może jeszcze bardziej ją obrzydzić

Program jest mocno przeładowany. Jak niektóre rzeczy miło byłoby znać to jeśli 95% dorosłej populacji nie ma o nich już pojęcia (historia jest chyba najgorszym tego przykładem; w dodatku z gigantycznym lobby konserw, którzy też gówno o niej wiedzą) to głupie wydaje
imo to dlatego, że żyjemy w postsowieckim kraju, gdzie ludzie nie potrafią obsługiwać wolności. Popatrz na kwik w komentarzach, zrównanie braku przymusu z brakiem czegokolwiek. To właśnie ludzie bez ambicji, bez motywacji wewnętrznej - wypisują, że jak batem nie przymusisz to nikt niczego się nie nauczy. Nie wspominając już o roli rodzica w tym wszystkim. Bardzo się cieszę, że istnieją alternatywne formy edukacji i, że nikt nie zabija w moich dzieciach chęci
@SmutnyOskarek: ja największą bekę mam z tego argumentu o matematyce, że nie nauczysz się jak nie wyklepiesz setek przykładów (pominę rozwijanie tej kwestii, bo to półprawda). Jednocześnie wielu z takich delikwentów później gada, jak to w życiu im się nie przydały wzory skróconego mnożenia.
Po to jest szkoła i edukacja oparta nie o sztywną podstawę programową, a o indywidualne zaangażowanie nauczyciela oraz uczniów, aby się czegoś porządnie nauczyć - i do
@SmutnyOskarek: a jeszcze w sumie warto zwrócić uwagę, że to nie jest "zakaz" nauki po szkole. W końcu jak rozumiem sprawdziany czy inne kartkówki będą utrzymane, więc dzieciak i tak będzie musiał się uczyć w domu, żeby ogarnąć podstawę programową, cudów ni ma. Tylko nie będzie to na sztywno sformalizowane pracami domowymi, każdy zrobi tyle ile potrzebuje by się nauczyć.
@bojesie123: ciekawe ilu miłośników permanentnej wolności osobistej i gospodarczej dostało bólu dupy przez wprowadzenie odrobiny wolności w szkole ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W szkole rzadko odrabiałem prace domowe i jeśli ktoś je rygorystycznie sprawdzał to przepisywałem je albo robiłem rano lub na przerwie. Świat się nie zawalił, szkoła zaliczona, świetne wyniki na egzaminach na każdym szczeblu edukacji. Gdzie haczyk? Uczyłem się sam, z przyjemnością, na tematy, które
@bojesie123: Uniwersalny system nagrody i kary porównujesz do postkomunistycznej mentalnosci - Dzbanie, nie jedz dzisiaj to zobaczysz czy Twój postkomunistyczny organizm odczuje glód w formie kary czy nie.
@SmutnyOskarek: praca domowa powinna być tylko z matmy i polskiego w celu utrwalenia materiału. UTRWALENIA, a nie uczenia na nowo, bo nauczyciel jest debilem i nie umie wytłumaczyć.

Pamiętam swoją szkołę i jak na zastępstwo przyszedł facet nsuczyciel, bo baba nam zaciążyła. To był gamechanger. Nagle okazało się, że można ciekawie uczyć i absolutnie wszyscy chcieli chodzić na lekcje i nie potrzebowali korków. No to po roku go zwolnili, bo babskie