Wpis z mikrobloga

#sejm #pracadomowa #edukacja

Totalnie nie rozumiem obecnych komentarzy OLABOGA JAK TO BEZ PRACY DOMOWEJ. Przecież to nie jest tak że ktokolwiek zabierze podręczniki na czas weekendów, ale praca będzie DOBROWOLNA. Wielokrotnie miałem jakieś sytuacje rodzinne które powodowały to że miałem 1 z pracy domowej bo np miałem jakąś uroczystość w rodzinie. Uważam że dobrze że dzieciaki nie będą musiały tyrać z dnia na dzień nad pracami domowymi z każdego przedmiotu. To było chore :) czasem pracę domową kończyłem o 22 albo siedzieliśmy z rodzicami po nocy
  • 56
  • Odpowiedz
są przedmioty, ktorych inaczej się nie nauczysz niż jak sam nie przysiadziesz

a zadanie domowe to do tego okazja

praca domowa powinna być tylko z matmy i polskiego w celu utrwalenia materiału


@Kismeth: @WypadlemZKajaka: @CptPsyh: A wpadło wam do głowy, że można dzieciakom dać wolny wybór? Tu macie materiał, który możecie przerobić w domu i tyle. Przecież nadal zostają sprawdziany do weryfikacji wiedzy.
Takie podejście uczy większej odpowiedzialności za
  • Odpowiedz
@SmutnyOskarek Prace domowe polegające na uzupełnianiu zeszytu ćwiczeń formułkami z przykładu jak małpa nie mają sensu. Na wszystko jest czas w szkole, tylko trzeba go umieć wykorzystać. Niestety w naszych realiach szkół publicznych ze średnią wieku nauczycielek równej 60, lekcja polega na czytaniu z książki i przepisywaniu do zeszytu ¯\(ツ)/¯ To też powinno się zmienić i mam nadzieję, że tak się stanie.
  • Odpowiedz
@bojesie123 a to w ogóle czasem nie w Skandynawii szkoły wyglądają tak zajebiście, uczniowie uczą się tam, nie noszą podręczników/ksiazek, nie mają zadań domowych, a przy tym społeczeństwo nie jest głupie? Dodając do tego, że są to kraje wysokorozwinięte z wysokimi zarobkami i budżetem to chyba pójście w podobnym kierunku samej nauki to dobry przykład.

Zresztą o czym my mówimy to jest bardzo dobra zmiana, skończą się nauczyciele, którzy na lekcji nic
  • Odpowiedz
@lukaszw_: bez grubej reformy sposobu nauczania nic to nie da, a na pewno nie na plus. Co do odpowiedzialności to bez przesady, każdy dzieciak powie ci, że nie chce siedzieć nad zadaniami w domu. Gdyby w szkołach były małe klasy, gdzie nauczyciel każdemu może poświęcić każda ilość czasu to ok, jednak tak nie jest.
  • Odpowiedz
: są przedmioty, ktorych inaczej się nie nauczysz niż jak sam nie przysiadziesz

@wypad?em Kajaka: Nie w 1-3 podstawówki...
Zresztą odklepanie pracy domowej nie jest tożsame z przysiądnięciem do nauki. W sumie to przeciwności.
  • Odpowiedz
@lukaszw_ nie powinno się dać dzieciom wolnego wyboru, bo to dzieci, a po drugie siedzieliby na tiktoku i grach całe dnie. To pokolenie ma się wykształcić i zarabiać na naszą rentę. Z kilkoma chętnymi i masa troglodytów nie stworzysz konkurencyjnej gospodarki, bo na ich miejsce będzie czekać już 100 z Bangladeszu za ułamek ich wypłaty.
Jakoś nigdy nie narzekałem na wolny czas za dzieciaka, a zadanie odrabiałem sam, a i po nocach
  • Odpowiedz
@SmutnyOskarek: to jak dzieci w 1-3 mają sobie wyrobić rękę jak nie przez pisanie w domu literek? Lekcja jest za krótka. Tak samo z tabliczka mnożenia albo pisemnym dodawaniu. To trzeba powtarzać żeby się nauczyć. Jak nauczyciel ma zmusić dzieci inaczej niż przez zadanie domowe? Nie każde dziecko ma troskliwego rodzica.
  • Odpowiedz
Zaoranie całkiem prac domowych jest debilne


@WypadlemZKajaka: debilne to jest niewolnictwo i przymus. I tak jak ktoś nie chce to się nie będzie uczył, nie miałeś takich ludzi w klasie? Niech lekcje będą jakościowe to efekt będzie znacznie lepszy jeśli chodzi o podniesienie średniego efektu edukacji
  • Odpowiedz
@WypadlemZKajaka: @SmutnyOskarek powinno być tak że jest wyliczona ilość godzin pracy do zrozumienia jakiegoś przedmiotu, godziny byłyby godzinami lekcyjnymi, i wtedy uczeń który opanowuje materiał wzorowo na lekcji ma 5, a kto gorzej to mniejszą ocenę, ale może nadrobić pracą w domu, czyli po prostu wykonać tą pracę którą nie udało mu się zrobić w określonym czasie.
  • Odpowiedz
@SmutnyOskarek: zniesienie obowiązku prac domowych to krok w dobrą stronę ale powinien iść w parze ze zmniejszeniem liczebności klas do max 15 uczniów. Przy 30 uczniach - tak jak to było w czasach naszej "młodości" ale często jest też dzisiaj nie ma możliwości by nauczyciel poświęcił należycie czas każdemu z uczniów. Pamiętam jak poszedł na prywatny angielski, jakoś w 1 czy 2 klasie liceum, zajęcia w może 6-8 osób dwa razy
  • Odpowiedz
@SmutnyOskarek: Jak dzieciak narzeka, że nie zrobi pracy domowej bo nie ma czasu to powodzenia w dorosłości, że wgl na nic nie znajdzie czasu xD

Co innego jak ma zadania z 5 przedmiotów z dnia na dzien no to jeszcze rozumiem, ale jakies zadania powinny byc, żeby moc sobie poświecić czas. I tak samo nie powinno byc ocenianie wykonanie zadania, a właśnie jego podjęcie.

Zwłaszcza jeśli później te zadania są np
  • Odpowiedz
@SmutnyOskarek: a ja powiem tak.
W 4 klasie podstawówki miałem same czwórki i piątki z egzaminów z matematyki ale nigdy nie odrabiałem zadań domowych i skutkowało to co lekcję kolejną jedynką. Był ostatni rok kiedy nie stosowano średniej ważonej przy ocenie semestralnej. Jak się pewnie domyślacie moja ocena wahała się pomiędzy dwójką a trójką. Nauczycielka argumentowała to, że może i ogarniam materiał ale nie wywiązuje się z obowiązków ucznia i jednocześnie
  • Odpowiedz