Wpis z mikrobloga

@Rasteris: ja całe życie na oriiki kupowałem koszulki z dhgate, właśnie nawet Arsenalu. Szkoda mi było oryginalnych, za kilkaset złotych, by po pierwszym przeturlaniu mieć zaciągnięciu czy coś. Już nie wspominając o tym że ludzie na grupkach co chwila płaczą że przez złe zapakowanie przy transporcie się pogięły czy zniszczyły to nie wspominam, kupujesz koszulkę za 4 czy 5 stów, a potem płacz że ktoś ci ją wysłał zwiniętą bo SIE
@Rasteris: czy czułem się z tym dobrze moralnie? jak najbardziej. Biegałem w koszulce z nazwiskiem Thierrego Henry'ego z 2006 roku, na której oryginał prawdopodobnie w życiu by mnie nie było stać, a i tak musiałbym kupić z drugiej ręki. Radość przez lata zamiast garba na plecach by na to zarobić.