Wpis z mikrobloga

@rafal-rafulec: na legalu masz m.in. Wikiźródła, Wolne Lektury (nie tylko lektury, polecam np. opowiadania Grabińskiego), Project Gutenberg (jest tam coś po polsku, ale jeśli czytasz po angielsku, to prawdziwa kopalnia skarbów), dział free ebooks na Amazonie. Na Świecie Czytników codziennie jest lista promocji, autor informuje też jeśli coś jest za free.
Generalnie dostęp jest teraz tak powszechny i tani, że piracenie nowych książek to trochę wiocha. Z kodem z żappki dostęp
@BonerBogdan: teraz ebook+audio to 49,99 zł/miesiąc, czyli 600 zł rocznie - pod warunkiem, że bierzesz umowę na 12 miesięcy. Jak nie chcesz się zobowiązywać, to 55/mies.
Ja z kodem zapłaciłam 377,92 za cały rok, różnica jest :P
dostęp do legimi na rok wyszedł mi za niecałe 4 stówki ¯\(ツ)/¯ Chyba, że mówimy o czymś, co wyszło kilka-kilkanaście lat temu w papierze i nikt tego nie wznawiał


@Onomastyka: spojrzałem kilka pozycji anglojęzycznych z ostatnio czytanych i do przeczytania, to albo nie mają albo mają tylko papier, więc to nie jest tak, że wszystko jest tanie i łatwo dostępne.

@rafal-rafulec; zlibrary ma się dobrze pod singlelogin re.
@HansLanda88: jak mówimy o anglojęzycznych, to z audio Bookbeat dobrze stoi, a na Amazonie ebook jest na 100%. Jak w legalnych źródłach nie ma albo kosztuje duszę, to piracenie jest nie tylko prawem, ale i obowiązkiem ;) ale z doświadczenia wiem, że o takie rzeczy pytają ludzie, którym nie chce się wydać równowartości pizzy na nowy bestseller albo przejść do biblioteki.