Wpis z mikrobloga

Znajoma parka przed 40stką ma dwójkę dzieciaków w tym 1 syn już chyba z 13 lat. Przeciętni ludzie, średnie i wyższe wykształcenie, pracujący, żadna patolnia. Dzieciak już wychowany, że tak to nazwę "bezstresowo", po nowoczesnemu.

To jak bardzo on nie szanuje ojca to mi się w głowie nie mieści. Spotkaliśmy się w większym gronie na święta. Dzieciak potrafi dopyerdalać ojcu przy stole dosłownie jakby z koleżką sobie rozmawiał. Usłyszałem już teksty typu:
"przecież ty się na niczym nie znasz",
"od kiedy ty się tym interesujesz?"
"mamo, przecież tata czego się nie dotknie to popsuje"

I teraz tak sobie myślę... kvrwa nawet jak chłop trochę przegapił okres wychowania dzieciaka, bo dużo pracował żeby kupić dom, zapewnić im godny byt, to powód żeby tak po nim cisnął?

No i masz takiego dorastającego młodzieńca w trudnym wieku i co mu zrobisz? Zayebać mu nie możesz, bo cię zaraz pozgłasza do instytucji wszelakich, które tylko na to czekają, nawet jak mu kranik przykręcisz to trochę śmieszne, żeby próbować dzieciaka temperować brakiem pieniędzy. Więc kończy się tak, że się z nim przerzucasz takimi tekstami schodząc do jego poziomu i coraz bardziej tracąc jego szacunek jako do ojca.

Dzieciak cię nie szanuje, a ty go kochasz bezwarunkową miłością, wydajesz na niego kupę hajsu. Jakieś to takie wszystko nie wiem...

Ciekawe czy taki ojciec w pewnym momencie żałuje, że w ogóle zrobił tego dzieciaka, czy po prostu jest tak zaślepiony miłością do niego, że w ogóle nie dostrzega jak ten dzieciak go szmaci.

Kvrwa nie wierzę, że dzieciak na starość by się nim opiekował np. jakby ojciec zniedołężniał. Widać, że to wyrośnie na kawał kvrwy, wychowane na patostrimach i fame mma, bez szacunku do kogokolwiek.

#rodzina #dzieci #dziecko #antynatalizm #przegrywpo30tce #zalesie #feels #wychowanie #rodzicielstwo
LezliNilsen - Znajoma parka przed 40stką ma dwójkę dzieciaków w tym 1 syn już chyba z...

źródło: Zrzut ekranu 2024-01-04 073708

Pobierz
  • 125
dokładnie taki jest. Czyli co, jako zajechany życiem ojciec trzeba dodatkowo nieustannie walczyć o pozycję w stadzie z własnym synem?


@LezliNilsen: niestety tak wygląda życie, chyba że od początku masz silna pozycję i dla ciebie naturalne jest postawienie się w różnych sytuacjach to wtedy nie trzeba walczyć, bo odpowiadasz na akcje reakcją. To się budowało latami, takie zachowanie nie jest z dnia na dzień.

Na bank żona i teściowie dobijają chłopa
to uwierz, bo dzieciaki 13 letnie potrafiłyby cię teraz zagiąć w takiej ciętej wymianie zdań. Przemądrzałe bachory od urodzenia praktycznie siedzące w jutubach, w internecie potrafią walić takie punche, że sam się dziwię czasem jak słyszę.


Co do reszty to tak jak napisałem, reszta rodzinki potrafi mu dowalić, ale nie widziałem żeby żona go cisnęła także nie mam takiej wiedzy.


@LezliNilsen: a napisz mi jak ty się odnosisz do tego i
Jakie to ma znaczenie. Jak ktoś ma szacunek do ojca to za żadne skarby nie będzie się tak odzywać a bunt przekieruje raczej na inną stronę niż inwektywy
@LezliNilsen myślę, że to też po części kwestia wrodzonego autorytetu i umiejętności jego egzekwowania. Nie każdy po prostu to ma.
To tak jak z nauczycielem w szkole. Pamiętam, że byli tacy co nie robili nic szczególnego ale mieli w sobie coś takiego, że się siedziało jak trusia. A inni tego czegoś nie mieli i był #!$%@? na lekcjach.
Może ten chłop akurat nie ma tego czegoś z natury. Gdyby chciał to mogłby
@LezliNilsen: Młody gada to co matka i teściowa gadaja w domu. Tyle, że nie ma jeszcze na tyle rozwiniętego superego plus burza hormonów skłaniająca go do podważania roli ojca sprawia, że mówi to w towarzystwie. A to, że twój znajomy dobrze zarabia i ogarnia wszystko w domu to nie ma znaczenia dla toksycznych osób, beda non stop wyciagac te jedna sytuacje 20 lat temu gdy hehe przewróciłeś się po nadepnieciu na