Wpis z mikrobloga

#koty #elektronika
Hej. Miski szukam jakiegoś sprawdzonego rozwiązania, które będzie dawało mi znać, gdy futro będzie chciało wejść do domu.
Dokładniej mówiąc mam 2 wychodzące koty, które nauczyły się wychodzić i wchodzić przez okno, które trzeba im rzecz jasna otwierać, a kwestia polega na tym, że czasami wracają z wypadów dość późno i co chwile trzeba sprawdzać czy nie siedzą na zewnętrznym parapecie aby je wpuścić.
Myślę nad tego typu dzwonkiem bezprzewodowym, umieszczając nadajnik na parapecie pod jakąś płytę czy coś w tym stylu, aby gdy futro wskoczy na nią aktywować przycisk, ale być może istnieje jakieś bardziej "eleganckie" rozwiązanie? Coś w rodzaju bezprzewodowego czujnika ruchu, który aktywuje dzwonek? Używa ktoś czegoś podobnego?
Dzięki
  • 40
@walokid: "A ty trzymaj swojego w domu jak w więzieniu"

Napisz wprost:

"Nie chce mi się bawić codziennie z kotem i poświęcać mu/im uwagi, więc wolę go wypuścić na dwór/na pole i tam się wybiega, zaznaczy teren, zostawi dwójkę (mniej sprzątania dla mnie w kuwecie). A to że może grasować jako szkodnik, a na wiosnę jeśli nie kastrat to bedzie zwiększał liczne bezdomnych kotów to mnie nie obchodzi już wcale."
@WielkiPowrut88: ludzie tego nie rozumieją. Dom to nie jest więzienie dla kota o ile się wie że zwierz ma swoje potrzeby (codzienna zabawa, infrastruktura do drapania, wspinania się, itd.).

No ale to wymaga uwagi, a tak wystarczy wypuścić za okno i mieć spokój w domu.
Jak nie wróci, no cóż, tego kwiata pół świata. No chyba że wybuli na rasowe futro 2-3k, to wtedy kot ma prytwany kominek z płaszczem wodnym
też pewnie za jakiś czas nie będziesz miał


@WielkiPowrut88: ( ͡° ʖ̯ ͡°) będzie mi go brakowało po 10 latach razem.

jeśli nie kastrat to bedzie zwiększał liczne bezdomnych


@hiperchimera: kastrat

Nie chce mi się bawić codziennie z kotem


@hiperchimera: bawie się z nim codziennie. Ale mam też swoje obowiązki i nie poświęcę mu całego swojego czasu. Z resztą on woli wyjść niż się bawić
Informacyjnie - są to 2 kotki (siostry), które przygarnąłem ok 2 lat temu po tym jak zostawiła je w "prezencie" koło domu jakaś obca mamuśka. Są także wysterylizowane, mają w domu i na poddaszu pełno miejsca do ganiania i szaleństw, kuwety w 2 różnych miejscach, więc argument o lenistwie jest nietrafiony, natomiast nic nie zastąpi wyjścia na zewnątrz, gdzie spotykają się także ze "znajomymi" od sąsiadów itp. i nie wyobrażam sobie aby
@Jarek_P: Niestety odpada, bo nie ma gdzie tego typu drzwiczek zainstalować.
Najbardziej odpowiadałby mi rozwiązanie z dzwonkiem, które opisałem na początku ale może zamiast przycisku aktywujący dzwonek jakiś czujnik ruchu czy fotokomórka...