Wpis z mikrobloga

Znowu jestem psychicznie w dupie.
W maju poznałem dziewczynę lvl 19 rocznikowo, ja 22 rocznikowo, zaczęliśmy przypadkowo pisać na insta potem przeszliśmy na messengera i okazało się, że z czasem złapaliśmy mega vibe.
Pisaliśmy godzinami codziennie, rozmawiliśmy na face time i przez telefon.
Była ta chemia i ciągnęło nas do siebie.
Bardzo szukała tego kontaktu ze mną i było widać, że bardzo jej na mnie zależy.
Poznałem jej rodziców jakoś w październiku chyba i we wrześniu jeździłem specjalnie biegiem na dworzec kolejowy po pracy do miasta wojewódzkiego kilka razy w tygodniu po jej zajęciach na uczelni, żeby zobaczyć się chociaż na 2-3h.
Dostała ode mnie nawet kwiaty jak przyjechałem ją odebrać z uczelni. Bardzo się cieszyła i zastydziła.
We wakacje na pierwsze spotkanie jechałem o 1 w nocy 40km bo jej koleżanka do mnie napisała, że spotkałby się ze mną, ale wstydzi się, wyjechałem od niej chyba prawie o 5 rano.
Potem widzieliśmy się jeszcze raz na randce w aucie niestety bo się rozpadało wtedy gdzie przegadaliśmy też dobre kilka godzin.
Wszystko szło fantastycznie do października, bo właśnie wtedy coś zaczęło się walić, przestała chcieć się widywać aż do teraz zasłaniając się brakiem czasu przez studia. Zaczęła być oschła i zaczęła się oddalać a zaczęła mnie traktować bardziej jako kumpla a nie coś więcej. Przestaliśmy rozmawiać na face time i rozmawiać przez telefon. Gdy mówiłem co czuje o tej całej sytuacji to nie widziała problemu i twierdziła, że musimy zaczekać aż ten trudny czas minie.
Dwa razy pytałem czy idzie to w kierunku związku i twierdziła, że zobaczymy co czas pokaże i że narazie idzie to w jednym kierunku i że nadal jestem dla niej ważną osobą.
Zaczęliśmy się więcej kłócić a ona zaczęła mówić, że ją atakuje u ciągle zwalam winę na nią. Przestało być kolorowo. Każdą moją chęć spotkania odrzucała. Przestałem czuć chemię.
Ostatnio zamówiłem jej kwiaty pocztą kwiatową, żeby jej sprawić przyjemność i powiem wprost. Dostałem opiernicz, że przegiąłem z tymi kwiatami i że tyle razy mi przecież mówiła, że niczego ode mnie nie oczekuje.
Potem od razu powiedziała, że poczuła się przytłoczona i że narzuciłem zbyt szybkie tempo, że chce do niej przyjeżdżać codziennie i że chce poznać resztę jej rodziny.
Ostatnio nawet nie chciała przekazać życzeń urodzinowych swojej przyjaciółce, bo „Po co skoro i tak się nie znacie” a przecież wiedzą o moim istnienu od początku i kiedyś nawet była mowa, że jak będzie okazja to ją poznam.
Wczoraj znowu była kłótnia, bo rano zaczęła mi chamsko odpowiadać a poprzedniego dnia wieczorem wypiła sama 2 butelki wina i po prostu poczułem się źle przez te odzywki i napisała, że po prostu się nie wyspała i zasnęła z mokrymi włosami itp i mi zarzuciła, że niby jak ja jej niemiło odpowiadam rano to jest git ale jak ona to źle, gdzie w jej przypadku to ona chamsko odpowiada rano jak się nie wyśpi.
Pokłóciliśmy się i od 13 od wczoraj nie napisała ani jednej wiadomości.
Ja od wczoraj leżę w kokonie w łóżku i płaczę, bo dużo czasu i zaufania włożyłem w tą relację i bardzo się starałem i wierzyłem, że w końcu się udało poznać kogoś normalnego, bo byłem traktowany z szacunkiem i troską a nie tak jak w poprzednim związku.
Leżę i płaczę, bo serce mi się łamie, że po 8 miesiącach muszę to zakończyć. Nawet nie wiecie jak mi jest ciężko.
Nie pojechałem do niej nawet na święta, bo w Wigilię była u babci z rodzicami, potem ona gdzieś wyjechała do rodziny a 3 dnia miała mieć gości.
O Sylwestrze to mogę wgl zapomnieć i po prostu boli mnie to wszystko, serio.
Bardzo się na niej zawiodłem. Podejrzewam, że ma kogoś od dłuższego czasu na boku, ale mi tego nie powie, że nie będziemy razem i pisze ze mną z przyzwyczajenia i a te „zobaczymy co czas pokaże” to tylko gra na czas.
Po prostu leżę zaryczany.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #zalesie #gorzkiezale #smutek #milosc #randki #samotnosc
  • 26
@xydeN-: 19 to jeszcze siano w głowie, albo coś na boku ma, albo sie wystraszyła twojego zaangażowania, różne są opcje, a zawsze boli jak się za mocno wkręcimy a tu nic, może odpuść na razie, jeśli sama sie nie odezwie to trzeba zapomnieć, no i jesli nic z tego i będziesz chciał sie poczuć z czasem lepiej to zerwij wszelkie kontakty, nie śledź sociali itp. Czas leczy rany ale takie wracanie
  • 1
@Silver86: Ale ile można ze sobą kręcić, żeby być razem?
Czy 8 miesięcy to nadal za mało?
Czemu przestała mnie nagle traktować jak kiedyś?
Ostatni raz kiedy napisała, że mam szybko wracać z pracy, bo bardzo tęskni to było w wrześniu a od tamtego czasu cisza…
Czuje się oszukany i zraniony..
Nie kupuje tej jej wersji, ze czas pokaże itd
@xydeN-: niestety, ale typowy syndrom bolca na boku. Zaczyna się odcinać, ograniczać kontakt, a za próby z Twojej strony atakuje i potem obraca kota ogonem, że coś z Tobą jest nie tak. Pamiętaj, że to głównie przez brak godności mężczyzn rynek matrymonialny jest zepsuty, nie możesz za takie traktowanie jej wysyłać kwiatów czy jeszcze się starać, szczególnie jeśli widzisz z jej strony zero zainteresowania. Zbierz się w sobie i napisz jej,
@xydeN-: Jakby laska chciała być z tobą w związku to zdecydowanie nie potrzebowałaby 8miesiecy+ uj wie ile. Już po kilku miesiącach widać w jaką stronę idzie relacja a jak przez tyle czasu stała w miejscu to mówi to samo za siebie. Przykro mi ale najprawdopodobniej po prostu jej się nie podobasz wystarczająco aby chciała z tobą być.

A i swoją drogą nigdy ale to k*rwa prze nigdy nie odstawiaj cyrku z
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.