Wpis z mikrobloga

wariat. Ale jednak dodam że przy tak długim modelu trzeba pamiętać o wilgotności powietrza. Papier pracuje, schnie i ciągnie wilgoć naprzemiennie. Jak skleisz poszycie w innych warunkach niż szkielet to ci się ono zapadnie i będziesz miał krowie żebra /albo na odwrót, poszycie rozejdzie się na wręgach/. Warto tego dopilnować bo moje yamato od hala pracuje sobie w zakresie trzech milimetrów na odcinku 135 cm długości kadłuba.
  • Odpowiedz
Jak skleisz poszycie w innych warunkach niż szkielet to ci się ono zapadnie i będziesz miał krowie żebra /albo na odwrót, poszycie rozejdzie się na wręgach


@dasfinaleresultat: ale nie chodzi Ci o źle dobrany klej? Bo moim zdaniem, to co opisujesz, to efekt stosowania klejów na bazie wody. Ja n-------m cyjanoakrylem i jest elegancko.
  • Odpowiedz
Robiłem kiedyś do niego podejście. Na etapie wręg kadłuba poważnie rozważyłbym zrobienie podposzycia z tektury by wzmocnić cała konstrukcję. Powodzenia dalej.
  • Odpowiedz