Wpis z mikrobloga

@enterprize: Przypomnę ci że Lewactwo rządziło 2001-2005 a krzyż wisi od 1997. Poza kilkoma ekspertyzami prawnymi nikt go nawet nie dotknął.
Jeżeli jakiegoś lewaka "parzy" jakikolwiek krzyż (czy inny symbol religijny) to nie jest lewakiem tylko braunem-bis udającym lewaka. Nie wyobrażam sobie żeby być ateistą i przykładać jakiekolwiek znaczenie do symboli religijnych.
@PietrekSpodKrakowa: to co się wczoraj stało to właśnie taka forma protestu która jest efektywna - teraz o sprawie wie każdy, a usunięcie symboli religijnych z sejmu natychmiast stało się elementem debaty publicznej. "Subtelna" krytyka jest bezużyteczna i nieodróżnialna od Janusza drącego japę na telewizor podczas wieczornego wydania wiadomości
Nie wyobrażam sobie żeby być ateistą i przykładać jakiekolwiek znaczenie do symboli religijnych.


@PietrekSpodKrakowa: W "The God Delusion" od Dawkinsa masz jednak dobre przykłady dlaczego ateista powinien bronić się przed wyznaniowcami. Na każdy możliwy sposób jest on dyskryminowany przez teistów.

Jeżeli nie wierzysz w to to sprawdź wyniki ankiety czy dostałbyś głos na prezydenta gdybyś był ateistą. Jesteś traktowany jak coś gorszego niż inne wyznanie. Coś nieludzkiego jak rowerzysta na wykopie