Wpis z mikrobloga

Obejrzałam właśnie jeden z odcinków "Zamiany żon ", taki program, gdzie dwie żony jadą do zupełnie innych rodzin i na kilka dni wprowadzają tam swoje zasady. No i jeden z mężów niemal się poplakal, gdy jego żona wróciła, bynajmniej nie ze szczęścia. Ta druga, która przyjechała do jego rodziny, pozwoliła mu wyjść do pubu i wypić kilka piw. Boże, w życiu nie widziałam faceta tak ucieszonego z kilku piw. Stwierdził w dodatku, że już zapomniał jakie to niesamowite i relaksujące, a to przecież tylko głupie piwo. Pod koniec żony się wypowiadały no i żona tego kolesia jak usłyszała, że jej mąż był w barze na piwie, od razu stwierdziła, że jest pewna, że jej mężowi to wcale nie jest potrzebne, bo Bóg, rodzina, praca itepe,, za piwo jest piekło itd. A koleś prawie ze łzami w oczach mówi, że on by chciał czasem wyjść na piwo, spotkać innych ludzi, po czym odwrócił się w stronę żony, dostrzegł że gapi się na niego ze szczęką na podłodze, zszokowana, po czym koleś dodaje: no ale rozumiem, że to może się nie podobać żonie, wiec nie muszę..

#pantofelhard
  • 14
Mimo wszystko są kolesie którzy dają się tak zagonić do kąta. Może on być nawet dość silny psychicznie ale jak się trafi na #!$%@?ą babę to nie ma siły...


@ludzik: heh, ale ja nie twierdzę, że nie trzeba się słuchać żony, tylko tylko trzeba się dogadać :D
trzeba się dogadać


@GraveDigger: Tu jest pies pogrzebany. Bo jak się żenisz na etapie motylków w brzuchu to potem są takie akcje, że ludzie się nie rozumieją. A tym którzy wcześniej razem nie pomieszkają dłużej szczerze współczuję gdy dojdzie do tego, ale będzie już po założeniu GPSa