Wpis z mikrobloga

#programowanie #it #pracait #pracbaza

Dlaczego w IT funkcjonuje Scrum? Słyszeliście kiedyś o tym żeby prawnik albo lekarz pracował w scrumie? Żeby był rozliczany z tego ile zdań napisał w piśmie procesowym? Gdyby prawnik o tym usłyszał parsknąłby śmiechem. Dlaczego zatem w jedynej branży - w IT nieustanne rozlicznie funkcjonuje, a w pozostalych zawodach nie? Na dodatek moment wymyślenia Scruma i przejscia do zarzadzania projektami ta metoda jest porównywany do wynalezienia koła?

Ponieważ w IT pracuja tzw. przegrywy czyli ludzie beż życia prywatnego. Normalnemu człowiekowi satysfakcję sprawia pójście do teatru lub do knajpy z kolegami, przegrywom z IT satysfakcję sprawia praca, ludzie ci są niedowartosciowiani pod każdym względem, ułomni z brakami w wyglądzie lub charakterze. Jedyne czym się wyróżniają to umiejętność programowania na komputerze która uznają za nadludzka umiejętność.

W pracy podoba mi się wyścig na czas, podoba im się jak scrum master każe zrobić im zadanie w 3 dni, przegryw z IT, aby podbudować sobie wartosc i zaszpanować przed innymi przegrywam rzuci że zrobi zadanie w 2 godziny.
Scrum mastera zadowolony, firma zadowolona ze zaoszczędzi na 3 dniach pracy, przegryw zadowolony ze zaimponował otoczeniu jakim jest wymiataczem. Czaicie jak niska trzeba mieć wartosc aby dobrowolnie obniżać estymaty żeby wykazać się i zaszpanować przed reszta? To tak jakby fryzjer obciął was i powiedział że chce od was 5 zł zamiast 300 zł umówionego, bo spodobały się mu wasze włosy?

IT to największe cuckoldy. Większość z nich w pracy jak zobaczy że w teamie mają osobę która ceni swoja prace i czas, nie uczestniczy w wyścigu, nie dowartosciowuje sie jak szybko robi prace, taki przegryw pracus zacznie kablowanie do szefostwa że typek wycenił za dużo prace, a przegryw wymiatacz poskarży się że on zrobilby prace w 2 godziny, a ktoś robił tydzień.

Byłem niednokrotnie świadkiem takich sytuacji. Ja wyznaje zasadę ze pracuje w oparciu o umowę b2b czyli business to business. Każde zadanie twardo negocjuje. Zawyżam estymaty ile się da, targuje sie jak na targy. Przegrywy zawsze na koniec rzucają się na mnie jak harpie, krzywo patrzą jak podam za dużo estymaty. Zaczynają donosić, gdyż działam na niekorzyść ich firmy, której oni logo noszą na czole.
Firma dla której pracuje to konkurent a nie ktoś z kim mogę się identyfikować.

Trudno o solidarność pracownicza bo zazwyczaj managerem przegrywow jest polaczek który próbuje zgrywać ich dobrego kolegę. Przegrywy bez przyjaciół łapią ten haczyk. Dlatego w korpo tak dużo mówi się o rodzinnej atmosferze.
Przegrywowi imponuje senior manager który jest lepszy od niego dlatego robi dla niego wszystko żeby zostać docenionym. Chce być lepszy od tego senior managera dlatego zależy mu na konkurowaniu na czas. To kwestia, ego, tożsamości.
Tacy niewolnicy sa najlepsi do pomiatania. Zazwyczaj zawsze pracuja jako programiści, nie potrafia myslec biznesowo, nie wiedzą jak zarabiać pieniądze, swoje zarobki skalują poprzez ciagle programowanie po pracy lub wyszukiwanie nowych firm gdzie lepiej płacą.
  • 10
@p0melo: słaby bait albo jesteś jakiś niedouczony xD

scrum master każe zrobić im zadanie w 3 dni


Scrum master nie wycenia zadań, a tym bardziej nie może niczego kazać. Ty nawet nie wiesz czym jest scrum w takim razie xD

Nie ma zasadniczej różnicy między tam jak programista powie, że wykona zadanie w 3 dni a tym, że prawnik powie, że jakieś tam pismo przygotuje w 3 dni. I w obu
@LazyInitializationException:

Scrum master nie wycenia zadań. Ty nawet nie wiesz czym jest scrum w takim razie

W normalnym zawodzie mówisz jak człowiek że skoczysz za 3 dni. W IT nie ma tak łatwo. Zostaniesz wyśmiany za tak banalne określenie przez scrum Evangelistów.
Zanim zatrudnisz się do pracy musisz specjalnie przygotować się do ceremonii.

Scrum jest jak porządek mszy w kościele. Zanim przyjdziesz do pracy musisz się go nauczyć. Tam trzeba znać
@LazyInitializationException: najgorzej jak ci Scrum Master powie, że masz 3 dni na taska i ani sekundy więcej i zrobisz go w 1 dzień, pomyślałbyś że można się wtedy np pouczyć, odpalić kurs w czasie pracy. Nic bardziej mylnego. Scrum Master ci przyleci i każe się uczyć po pracy, a tobie przypisze jakieś losowe zadania z backlogu albo kolejne ze sprintu

Tyle się mówi że w IT można się rozwijać w czasie
@p0melo: To jest tragedia. U nas scrum master ustala każdy detal. Najgorsze są wyjścia do toalety. Żeby nie było tak, że każdy w teamie jest afk, bo sra, mamy cały kalendarz zawalony 15-minutowym slotami na sranie. Gdy idziesz do kibla, wchodzisz na slot na teamsach i każdy widzi, że jeśli meeting jest aktywny, to ktoś akurat sra. Można co prawda wyłączyć kamerę i mikrofon, ale zdarzało już się, że scrum master
Dlaczego w IT funkcjonuje Scrum?


@p0melo: Bo jest z tego świetna kasa i zero odpowiedzialności. Softwarehouse podpisuje umowę nie na to że coś zrobi tylko że będzie robił i się starał, a faktury wystawia frajerowi (tzw. klientowi) za czas jaki spędzają na kodowaniu oraz innych nieproduktywnych działaniach typu grupowe warsztaty a nie za efekt.

Dodajmy do tego że "ważniejszy jest kod niż dokumentacja" i klient w razie niedogadania się z softwarehousem