Wpis z mikrobloga

O, @mickpl ma mnie na #czarnolisto, pewnie za dużo słów prawdy, lub śmiania sie z jego predykcji odczyniałem xD.
Więc pozwolę sobie się tu odnieść do jego ostatniego wysrywu:
Tak drą ryja o te wakajki kredytowe, że milion osób nie dostanie itd. - ale idę o zakład, że jakby zapytać te pozostałe 36 mln czy są za kolejnymi wakajkami to byłby tylko pusty śmiech i nein.

Po raz kolejny nasz geniusz finansjery pisze o rzeczach, których nie rozumie. To nie jest milion osób, a milion rodzin, tak więc pewnie ok. 3 milionów ludzi (bo i kredytów na wakacjach jest nieco ponad milion i można te z ok. 2,5 osoby śmiało założyć na kredyt raczej - dzieciaci, żonaci itd.)
Po drugie, ludzie byliby na tak, gdyby to im odpowiednio sprzedać. Dlaczego? Bo to nie jest kasa z budżetu, tylko pomniejszanie (rekordowo wysokich, RDR za 3 kwartał sekror ma chyba +125% zysków z tego co pamietam i to pomimo odpisów na franki i wakacji) zysków banków.
Oczywiście można powiedzieć, ze pomniejszenie zysków banków pomniejszy też podatek bankowy, oraz obniży ich kurs giełdowy (a więc i przeniesie się na inwestorów), ale to "społeczeństwo" tak nie myśli. Ono widzi "banksterów" notujących rekordowe zyski, widzi raty, które nadal nie spadły do akceptowalnych poziomów i (szczególnie że za to bezpośrednio nie płaci) nie mieliby problemów, żeby poprzeć takie wakacje.

Przeciw są tylko gołodupcy, co czekają na te mityczne spadki cen, tak jak i przeciw np. BK2% są ci co się na nie nie załapali :.
No i cześć ludzi, która rozumie, ze oczywiście markoekonomicznie wakacje są złe, ale ludzie, my mówimy tu o spłeczeństwie. Tym społeczeństwie gdzie 1 na 3 z uprawnionych poprał PiS, więc nie oczekujmy za wiele xD.

A Mick niech sobie żyje w swoim świecie fantazji i predykcji :D.
Moim zdaniem wakacje wejdą ze srogimi obostrzeniami i to będzie pierwsze na czym rząd straci część poparcia, ale jak się okaże to zobaczymy.
PS Nawet nie będę przypominał tych jego wysrów jak się cieszył, że ich "nie będzie" W jakiejś formie będą, to oczywiste
#nieruchomosci
  • 15
@FrasierCrane

Cieszę się że "wyjaśniłes" mickpl, takie posty utrwalają mnie w poglądy że choćby ten gość napisał że 2+2=4 to znajda się tacy co powiedzą że to nie może być tyle bo to mówi mickpl....

Argument, że za wakacje płacą banki jest bardzo ciekawy, bo i owszem jak im się słabo wiedzie to i zysk będzie niższy, ale fakt że w ogóle banki są na plusie wynika ze stanu gdzie ok 2/3
@FrasierCrane: jeżeli myślisz, że banki nie wliczają sobie kosztów takich wakacji w przyszłe kredyty to jesteś jeszcze bardziej odklejeny niż większość tego tegu.

Poza tym reprezentujesz klasyczne myślenie zróbmy wszystko żeby teraz nie było źle bez względu na to jakie konsekwencje będzie to miało w przyszłości.

Wakacje kredytowe są tragedią z punktu widzenia rynku i tyle. Klonowanie kaca na swoją cenę a jeśli uważasz, że jesteś w stanie kosztem oszczędzających ratować
Czyli bez wakacji mieliby takie same jak mają teraz?

@FrasierCrane: nie ale większą część kosztów wakajek płacą inni klienci w marżach. Żenujące oprocentowanie lokat nie jest przypadkowe w tym kontekście.

Nie ma darmowych obiadów. I darmowych wakajek też nie ma.
@FrasierCrane: przeciw BK2% nie sa golodupcy, jest wrecz odwrotnie. przeciw BK2% sa rowniez Ci co kupowali mieszkania kilka lat temu , ale nie dlatego ze sie nie zalapali, tylko rozumieja ze nie po to Glapa podniosl te stopy , zeby ponownie wrzucac tani pieniadz z kredytow na rynek. Inflacja to nie jest dobra rzecz. Wakacje kredytowe banki odbijaja sobie na wyzszych marzach i mniejszym oprocentowaniu lokat. Czyli dzieki temu ze ktos
@del855: idac tokiem myslenia kolegi OPa , ja bym wnioskowal o wakacje benzynowe. Jak kupowalem swoj samochod V6 do zabawy to benzyna byla po 4 zl a teraz jest po 7. Tak zebym raz na kwartal mogl pojechac na stacje i tankowac caly miesiac za free. Mi sie to poprostu nalezy a kto tego nie rozumie to zapewne zostal na peronie i nie kupil sobie Stingera jak byl dostepny w dobrej
@del855: ale do czego mam się odnosić jak piszemy o dwóch różnych rzeczach? Jasno wyraziłem swoje zdanie, ze makroekonomicznie one są złe. To, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, to nie jest moja wina.
Odnosiłem się do wpisu o "społeczny" pogląd na to, a nie ekonomię. Wystarczy rzucić, że KO i TD sponsorują "banksterzy", a PiS "troszczy się o społeczeństwo" i zapewniam cię, że spora część ludzi, która się od wakacji