Wpis z mikrobloga

#friz dorosłe życie to jest dla was rzucenie dziewczyny, z którą się jest 5 lat, bo jakaś inna niunia się spodobała? Dorosłe życie to kiedy jesteście w związku z osobą, którą kochacie i chcecie z nią być i o te relację walczyć. Jeśli wam to mija, albo w głowie kto inny zawraca, to jest czas na przemyślenie dlaczego ktokolwiek inny był wam w stanie w głowie zawrócić, skoro macie partnera. Wtedy należy się zastanowić nad stabilnością emocjonalną, a nie lecieć od razu do drugiej/drugiego. Dziecięce życie to jest bycie w związku z kimś kto ci się podoba, a po chwili z kimś innym bo też ci się podoba. ????‍♀️
  • 14
  • Odpowiedz
co za brednie.


@Kontest3: No cóż, tak całkiem na poważnie tym razem. Wnioskując po fakcie jakie wpisy na tagu tutaj ostatnio zaczęły się pojawiać to chyba dzieciaki zaczęły tu sobie po prostu zakładać konta i myślą, że ktoś będzie przeżywał to tak jak one.
  • Odpowiedz
  • 1
@Kontest3: nie, jest dosyć proste. Zależne od podejmowanych decyzji. Jak można żyć YOLO będąc dorosłym, nie rozumiem. Jak można nie być pewnym swoich emocji będąc dorosłym? Chyba nie znając ówcześnie miłości w ogóle. To, że będąc dorosłym można wszystko, nie znaczy że wszystko robić się powinno. Miejcie #!$%@? jakieś zasady wykopowe przegrywy…
  • Odpowiedz
  • 0
@Kontest3: mógłbyś chociaż jako jedyny odpowiedzieć mi merytorycznie, żeby przedstawić mi swoją interpretacje takiego zachowania i ewentualnie dyskutować żebyśmy mogli zetrzeć się poglądami, a nie wyłącznie komplementować mi, że jestem taka młoda.
  • Odpowiedz
@yeyayeju: to jest normalne i u facetow i kobiet. Marnowanie zycia przy kims do kogo sie nic nie czuje czy przestal nam sie podobac jest nienormalne.
Trzeba robic tak by byc szczesliwym w zyciu a nie uszczesliwiac kogos i siedziec przy kims bo tak wypada, bo bezpiecznie, bo przeciez jest taki dobry/dobra, bo juz kredyt wzielismy, bo slub wzielismy, bo rodziny sie poznaly i lubia. Ja pier.. co za debilne myslenie
  • Odpowiedz
@zkontenera: nie mam i chyba nie planuje miec. Ale jakby sie zdarzylo to bylbym dopoki bym cos czul a nie kogos kto mi zobojetnial albo znienawodzilem bo zaczela mnie irytowac.. potem bylbym przy dziecku ale nie z kims do kogo nic nie mami obrzydza mnie mysl kladzenia sie spac wspolnie, sypiania itd. Prawie kazdy ma kilka zwiazkow na karku ktore sie rozsypaly bo nas zaczal #!$%@? np. czyjs styl zycia, poglady,
  • Odpowiedz