Aktywne Wpisy
kodecss +95
#zalesie
Ja #!$%@? moja rozowa namówiła mnie na wspolne "odrobaczanie" - tak bez pryczyny. Bo pewnie kazdy ma robaki i kazdy powinien raz na x lat to robic, profilaktycznie.
Wziałem jakas wielka tabletke jakby ja kupila w zoologicznym dla psa.
Zaraz mi #!$%@? brzuch i dupe
Ja #!$%@? moja rozowa namówiła mnie na wspolne "odrobaczanie" - tak bez pryczyny. Bo pewnie kazdy ma robaki i kazdy powinien raz na x lat to robic, profilaktycznie.
Wziałem jakas wielka tabletke jakby ja kupila w zoologicznym dla psa.
Zaraz mi #!$%@? brzuch i dupe
enten +922
Jestem tak stary, że pamiętam jak na to mówiło się budowa, zamiast inwestycja.
#nieruchomosci #gimbynieznajo #ciekawostki
#nieruchomosci #gimbynieznajo #ciekawostki
Nieustannie gniję do granic możliwości z dorobkiewiczów i korposzczurów z pokolenia Y czy Z, którzy dorobiwszy się paru groszy i chcąc kupić mieszkanie albo budować dom konfrontują się ze światem budowlanki i wykończeniówki. To doświadczenie ryje im mózg i zaburza dotychczasowy światopogląd. Oto taki człowiek korpo w wyprasowanej koszuli, z sukcesami, nierzadko zarostem przystrzyżonym przez modnego w okolicy barbera, wraz ze swoją równie wyniosłą oraz roszczeniową wybranką chcą uwić swoje gniazdko. Budowa domu? Ee, za drogie działki, budowa skomplikowana i zbyt trudna do ogarnięcia, a poza tym pewnie trzeba byłoby to budować gdzieś z dala od centrum, więc odpada, bo nie po to awansowało się w pozycji społecznej z miasta powiatowego do centrum wielkomiejskiego życia i biznesu aby potem wracać na przedmieścia. A więc mieszkanie, jak najbliżej centrum. Co, 16k za metr? Kogo na sto stać? 18k, powariowali... W końcu obniżają oczekiwania i biorą coś w nieco gorszej lokalizacji i wtedy się zaczyna. Ledwo kredyt się dopiął na kupno mieszkania a tu jeszcze wykończyć trzeba. Oczywiście nie muszę tłumaczyć, że takie osoby nie potrafią kompletnie nic zrobić samodzielnie. Kocham robić wyceny w takich sytuacjach. Obsadzenie gniazdka 80zł, płytki 125zł/m2, mozaiki 280zł/m2, gładzie 60zł/m2. Co się przytnie na materiale to też profit. Większość osób nie wie jak niektóre rzeczy się nazywają, więc nie umieją nawet sprawdzić ile to kosztuje. Uwielbiam też używać skomplikowanych nazw na proste czynności aby wzbudzić wrażenie, że to poważna robota: zatopienie taśmy fizelinowej, wyprowadzenie połączenia ślizgowego ( ͡° ͜ʖ ͡°). Powieszenie karnisza, 15 minut roboty, laserek na szybkości, kołeczki SM i pyk 200zł. Zapłacą, bo nigdy by tego nie ogarnęli, albo też nie chcą się skalać tego typu pracą. Nie ma nic lepszego niż dojenie takich osób i jak dopada ich świadomość, że te ich 8k czy 10k co dostają w korpo za klikanie jest nic nie warte i zwykły chłopak co się nauczył kłaść równo płytki posiada bardziej dochodowy skill niż cała ich wiedza czy umiejętności przydatne w biurze razem wzięte. Przychodzi taki stolarz na kuchnie i myk 40k za meble z płyty wiórowej, gotowe fronty zamawiane w fabryce i naprędce docięty blat, z czego z 15k ma na czysto. To są wspaniałe czasy dla wszelkiej maści fachowców, a będzie tylko lepiej. A ci dorobkiewicze lądują w klatce na ludzi w bloku w na przedmieściu w którym mieszka 1200 osób upchanych najbardziej jak się da, gdzie sraka jednych przelatuje w ścianie tuż obok głów tych niżej. Wszystko oczywiście wybudowane w najniższym standardzie xD Jak ktoś czuje się urażony to sory, ale po prostu już nie moge z tego xD
@qwenti: takiego to jeszcze nie spotkałem, zawsze jakiś rozwalony bus, no chyba, że typek zgrywa szefa bo niby ma firme i juz ma ludzi od klęczenia to czym lepszym ale najczęściej to i tak jakaś bieda wersja.
@Worm91: Ale ja nie robię z nich beki. Mówię tylko jak wygląda sytuacja. Śmieszne jest tylko to jak dużo się za to płaci i jak duży zysk na czysto ma z tego wykonawca. Absurdalne jest to, że ludzie wykonujący prace serio wymagające wiedzy, doświadczenia, wykształcenia zaraibiają podobnie do takiego stolarza, który potnie parę płyt