Wpis z mikrobloga

Niestety, przyjemne substancje, neuroprzekaźniki z dzieciństwa i hormony już nigdy nie posmyrają mi mózgu. Nie poczuję już tych ciarek przy ognisku, ciekawości co jest za drzewem, zachwytu nowym sprzętem, konsolą rowerem, frajdy z wymknięcia się z kumplami z domu tylnymi drzwiami, żeby w nocy włóczyć się po mieście, radości z oglądanego filmu. Zachwytu z zachodu słońca nad wodą i zapachu świeżego powietrza. Ulubionym utworem, którego mogłem słuchać 1000 razy.

Mam 31 lat i w moim mózgu jest już tylko czarna otchłań. Jestem już martwy w środku. Lata

stresu, tresury przez nauczycieli, wykładowców, potem w pracy, niedosypianie, złe przeżycia, obowiązki i zmęczenie, czy też wiek sprawiły, że już nie czuję żadnej przyjemności z niczego, żadnych ciarek i żadnego nawet śladu smyranka w głowie. Pewnie wszystkie neurony odpowiedzialne za emocje, ciekawość, radość, zachwyt nad czymś już umarły.

Jedyne co mam, a czego nie miałem wtedy to pieniądze, ale żadne pieniądze nie zrekompensują tych doznań.

Nie oszukujmy się. Prawdopodobnie do końca życia będę już tak żył, martwy w środku. Podtrzymuje mnie tylko nadzieja, że będą lepsze dni, że coś się odblokuje, że jak nie mogę być szczęśliwy to będę miał chociaż trochę spokoju i lepszą sytuację. Na tym jadę. Od punktu do punktu. Teraz następnym punktem są święta.

Pamiętam doznania w święta w dzieciństwie, ten klimat, Wigilia klasowa, potem 2 tygodnie wolnego, sylwester. Bulgotały endorfinki oj bulgotały.

Teraz organizm już ich nie wydziela, żadne sporty, diety, adaptogeny, suplementy i inne gówna już tego nie przywrócą. Jestem kolejnym pozbawionym znaczenia człowiekiem, który będzie mieć #!$%@?ę od 30 do 90 roku życia i potem do piachu.

#przegryw #depresja #zycie #zdrowie #medycyna #pracbaza #przemyslenia #narkotykizawszespoko #psychologia #psychiatria
  • 17
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: No ja widzę po ludziach dookoła, że oni tego nie zauważają i ja nie wiem jak to jest możliwe, żeby nie zauważyć takiej zmiany. Myślałem, że albo inni tak nie mają, albo nie zdają sobie sprawy. Dopóki nie zacząłem o tym pisać i dużo osób mi to potwierdza, ale część też zaprzecza.
  • Odpowiedz
@hansschrodinger @Ynfluencer

Ja odczuwam przyjemność z różnych rzeczy, umiem się szczerze śmiać, etc. ale wiele rzeczy w życiu nie budzi we mnie specjalnej ekscytacji. Jako dzieciak bardzo silnie odczuwałem emocje, jak ojciec przyniósł pierwszy PC do domu w latach 90. i odpaliłem pierwsze gierki to o mało co nie narobiłem w gacie z wrażenia. Albo jak pierwszy raz dziewczynę na spacer wyciągnąłem. Dziś by mi to zwisało.

Nie wiem, czy
  • Odpowiedz
@Ynfluencer: czasami sobie myślę, że jak jeszcze do względnie niedawna ludzie żyli do wieku 30 parę lat, 40 to już były stare dziadki - może właśnie tak powinno być, może nasze życie do 60 - 70 - 80 i więcej lat jest nienaturalne, jest wynaturzeniem i dlatego się tak męczymy im dalej w las.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin:

No ja właśnie nie mam żadnej z tych. Tylko nie ekscytują mnie rzeczy tak jak za dzieciaka. Zero "podjary".


No to jesteś zdrowy, gratulacje. Ciężko aby coś tak ekscytowało jak za dzieciaka. W depresji przestają cie cieszyć nawet małe
  • Odpowiedz