Wpis z mikrobloga

@onepnch: jestem na bezrobociu i od pół roku szukam jakiejś 'lepszej' pracy. Zdalnej lub w Gdańsku w okolicach 5k netto i nic nie znalazłem jeszcze, nawet rozmów nie było żadnych, a firmy mają ustawione chamskie lejki w formularzach i praktycznie od razu wysyłają maila, że się nie dostajesz - bo wpisujesz 'za wysoką' kwotę.
Najlepsze, że uderzam do dużych firm typu nest bank, jakieś korpo, software house, kinguiny i inne molochy.
@LonNon to nie jest jedna. Ta mi najbardziej zapadła w pamięć bo czułem się jakby mi zaraz kontrakt miała podsunąć do podpisania i była wręcz agresywna w sposobie "zbierania informacji". U mnie stosunek takich randek do normalnych to.jakies 3:1. Ogólnie już przed 30stka zaczęły się takie jazdy, chociaż były też fajne dziewczyny, z jedną nawet na dwa lata związałem, mimo że akurat ona zarabiała lepiej niż ja xD

Nie ma reguły, ale
@Hrjk: powiem ci, że tych ładnych też pytają i też próbują z nich zrobić bankomata. Ja ryj mam powyżej normy i do tego się w miarę umiem ubrać więc i par na tinderku miałem sporo, nawet pierwsze zagadywały. Ale na randce czy już nawet w rozmowie czar pryskał jak się dowiadywały, że moje auto ma jedynkę z przodu w roczniku, mieszkanie trójkę z przodu w powierzchni, a wypłata nie przekracza 3000
Zapewne to mój niewyjsciowy ryj zmusza je do szukania jakiegokolwiek powodu by sie jednak ze mna spotykac.


@Hrjk: tragedii zatem az takiej tragedii nie ma. Mnie nawet o takie cos nie pytaja, a jak dochodzilo do tego etapu rozmowy o pracę to wrecz moje zarobki uznawaly za wadę bo pewnie duzo pracuje. Jedna mi nawet powiedziała, że za dużo zarabiam XDDD chyba muszę to sobie gdzieś wydrukować jak mi to pisze