Aktywne Wpisy
Lewusx +22
Mam wewnętrzną potrzebę pochwalenia się…
Swoimi pięknymi pośladkami.
Buziaki homofoby.
#mirkokoksy
#dieta
Swoimi pięknymi pośladkami.
Buziaki homofoby.
#mirkokoksy
#dieta
Moseva +199
Nie możesz sobie po prostu przechorować wirusa i leżeć z ciepłą herbatą i książką, tylko musisz naganiać ludzi na piramidę i nazywasz to wolnością? (╯︵╰,)
#izadamczyk #frajerzyzmlm
#izadamczyk #frajerzyzmlm
Czy jak do was do firmy przechodzi osoba po przebranżowieniu to pozostałe osoby są do niej źle nastawione? Mnie nic bardziej nie triggeruje niż taka osoba która "zaczęła przygodę z IT" bo zwęszyła pieniądz i rzuciła stary zawód dla IT.
W ogóle tacy ludzie nadają się do pracy? Czy jak przychodzi osoba po filozofii to oni ogarniają w komputery? Czy jak rozmawiacie z absolwentem bootcampa to robi takie gafy że jak coś #!$%@? bez pomyślunku to zapadacie się pod ziemie?
Ostatnio moim guility pleasure jest rozmawianie z takimi ludźmi językiem którego nie znają. Jest taki scrum master po psychologii i w rozmowie z nim używam słownictwa stricte związanego z programowaniem.
Typek zawsze robi wielkie oczy. Później kabluje na niego że nie rozumie co się do niego mówi, nie rozumie fundamentalnych pojęć i utrudnia mi pracę.
Myślę że jakby ludzie z wykształceniem technicznym, którzy od początku interesowali się IT, nie zmieniali zainteresowań tak jak wiatr zawieje, byli nieprzychynie nastawieni do wszelkiej maści scrum masterów, programistów po kursie na udemy to firmy nie zatrudniałyby takich z ulicym.
Niestety programiści sami, z otwartymi rękami zapraszają przybłędy do zawodu i na dodatek, pomagają im w przebranżowieniu. Kompletni frajerzy.
Znam typka programistę, który ma żonę pielęgniarkę. Kilka lat temu gdy był boom na programowanie, wpadł na niesamowity pomysł, oczywiście pomagał żonce przy przebranżowieniu, uczył jej około rok i w końcu zarekomendował ją do swojej firmy w której pracował. Rodzina na swoim.
Minęło sporo czasu ok. 4-5 lat od kiedy bootcampy stały się popularne i zaczął się boom na programowanie. Śledzę kariery inżynierów po psychologii i przez czas hossy kiedy brano każdego jak leci nabili sobie expa, dziś są na stanowisku seniorów, a nie powinni w ogole się tam znaleźć, bo absolwenci, ktorzy uczciwie studiowali kilka lat, dzisiaj mają problemy ze znalezezieniem pracy, bo miejsca sa wypelnione przybłedami z innych zawodów. A gdy znajdą pracę trafiają do firm gdzie większość ludzi z zespołu nie ma wykształcenia technicznego, tylko 5 lat temu zrobili kurs na udemy i znaleźli pracę gdy brano każdego. Którzy do dziś nie wiedzą co to jest złożoność obliczeniowa.
Kiedy byłem studenciakiem poszedłem na infe, myślałem że jak wreszcie skończę studia, trafię do pracy gdzie będą pracował z koksami, prawdziwymi technologicznymi świrami. A kogo tam zastałem? Zespół ludzi po socjologii, filozofii psychologii, jęzkoznawstwie, którzy kilka lat temu odkryli powołanie do IT i zrobili kilka kursów internetowych na udemy. Wtedy uświadomiłem sobie ze zmarnowalem życie a IT to jedne wielkie bagno.
Pisze to juz z 20 raz ale dobra...
1. To ze jest 500-1000 osob chetnych na jedno miejsce w IT to oznacza wg ciebie ze te wszystkie 500-1000 osob bedzie pracowac w IT?
NIE
mam wielu znajomych co 2-3 lata probuja sie przebranzowic i juz dalej powoli nie probuja bo po prostu widza ze to nie dla
> To moja niedzielna rozrywka, pluć na robaki
Ja pracuje w IT ty pewnie też. Taka jest właśnie solidarność zawodowa informatyków. Nie istnieje. Chcesz poprawy warunkow, zeby ludzie ktorzy sa przyjmowani do IT mieli lepszy poziom zeby lepiej sie pracowalo i w konsekwencji place rosly. Pracowac ze swiadomscia ze pracujesz z prawdziwymi pasjonatami a nie choragiewkami ktore przyszly tu dla pieniedzy. Środowisko nieciekawych ludzi. I dlatego nie wróżę tej
Problem jest taki ze trzeba im tlumaczyc wszystko
już kiedyś bodaj opowiadałem na te Twoje wynurzenia ale powtórzę jeszcze raz - jeśli Ty jesteś takim turbo kozakiem to co robisz w firmie w której co 2 osoba jest (w Twojej opinii) kompletnym amatorem?
powinieneś w NASA pracować albo w Apple a pewnie siedzisz w 10 osobowej firemce od 7 lat i się
@p0melo: bo tak jest?
@p0melo: jak każden jeden wiejski głupek, który gada bzdury odkejone jednocześnie myśli że jest jedynym nieomylnym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
zrozum, że Ty jesteś jakimś faflunem co nie dość że go AI może zastąpić, to koleś po bootcampie wchodzi na stanowisko będące ekwiwalentem Twojego i najprawdopodobniej ma większą wypłatę jak Ty :)
nie jesteś nawet jakimś specjalistą, a z
Komentarz usunięty przez autora
@Volantie: psujesz zabawe kolego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sam mam tę przyjemność, że skończyłem studia z filozofii i pracuję w firmie, gdzie zajmujemy się zastosowaniami sztucznej inteligencji w psychologii i psychiatrii. Do komputera mam dwie lewe ręce, potrafię odpalić Google Colab i jakieś proste obliczenia w Pythonie kliknąć, to w zasadzie tyle. Głównie siedzimy sobie z moim kolegą, który zna się na AI (kolega oczywiście umie programować, ale
@Dietetyq: mnie tam zawsze smieszy ze nigdy nie napisza nic swojego, chlop ma taki umysl wybitny a zajmuje sie jak on to mowi przybledami, ktos wybitny by nawet z nimi nie rozmawial, rozwijal by swoj dochod w czasie pracy by w koncu zupelnie zrezygnowac z pracy