Wpis z mikrobloga

@JeszczeZyje mnie tam te antynatalistyczne kwestie moralne mało obchodzą, po prostu posiadanie dzieci to strata czasu nerwów i pieniędzy a w zamian nie dostaje sie praktycznie nic i to jest wystarczający argument
A jak przyszłe pokolenia nie będą cierpieć, tylko będą szczęśliwe?


@Szary_Anon: No nie bo robią to po nic i szczęście to oszukiwanie siebie oraz hormony w mózgu które oszukują nas samych

Nie widzę tego żeby ktoś był szczęśliwy z tego że np. rodzi się z bardzo rzadką chorobą (która powoduje z każdego powodu ból), jeśli jesteś w stanie stworzyć człowieka z taką myślą bardzo proszę, ale musisz za to odpowiedzieć, w
Patrzysz negatywnie na świat, na życie. W takim wypadku nigdy nie będziesz w stanie założyć, że życie może zawierać coś więcej niż cierpienie


@Szary_Anon: Nie patrzę negatywnie, mówisz jak moja stara, robić umiecie wziąć za to odpowiedzialności już nie, dlatego macie za dużo wolności i brak odnoszenia się do meritum i merytorycznych komentarzy co oznacza że brakuje ci argumentów logicznych, koniec dyskusji?

Czyli odpowiesz za cierpienie powstałe przez twoje patrzenie na
@Makowieciasto: Antynatalizm to nic innego jak dorabiane pseudowyniosłych argumentów, żeby dać sobie usprawiedliwienie. Szukanie wymówek na problemy z wzięciem odpowiedzialności za własne życie. Dorabiane pseudowyniosłych argumentów, żeby dać sobie usprawiedliwienie. Zanim znowu napiszesz, że gadam jak twoja matka, to spróbuj zrozumieć, że prowadzę nieudane życie, mam masę problemów. Ale nie przyszło mi do głowy, żeby zrzucić to na winę rozmnażania się, bo znam osoby, które mają szczęśliwe życie. Jak to niby
Szukanie wymówek na problemy z wzięciem odpowiedzialności za własne życie


@Szary_Anon: Ale dlaczego mam odpowiadać za to że moi rodzice zdecydowali się rozmnażać? Czy byłem zapytany czy chcę istnieć w imię niczego?

to spróbuj zrozumieć, że prowadzę nieudane życie, mam masę problemów


@Szary_Anon: Brawo argumenty za antynatalizmem

Ale nie przyszło mi do głowy, żeby zrzucić to na winę rozmnażania się


@Szary_Anon: A czego to wina, przecież nie musiałeś zaistnieć,
@Makowieciasto: Po co mam ci podawać adres?

A czego to wina, przecież nie musiałeś zaistnieć, nie powstałeś z innego powodu tylko dlatego że twoi rodzice chcieli i tyle


No i co z tego? Cieszę się, że żyję. Mało mnie obchodzi, że gdybym nie istniał, to bym tego nie żałował. Liczy się to, co jest teraz.

Życie samo w sobie nie jest złe. Czasem trafi się zła genetyka, czasem trafi się na