Aktywne Wpisy
Z ostatnich 3 zatrudnionych barmanów/barmanek jeden okazal się złodziejem, jeden alkoholikiem, a jedna n--------a. Czy jestem zdziwiony? Nie. Czy będzie lepiej na rynku pracy? Nie. Ogólnie gastronomia to patologia, praca za najniższą krajową, więc nie ma co za dużo oczekiwać. #pracbaza
assninja +41
Po takich rolkach widać jak oni są naprawdę biedni i jak małe mają marzenia, ot największe marzenie to napchać kasę jakiemuś koncernowi żeby mieć, kilka aut i się "pokazać" XD
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
Cześć chłopaki (bo dziewczyn tu nie ma, nie oszukujmy sie).
Od jakiegoś czasu czaję się na tym tagu, czytam i się nie udzielam. To co czasami tu wyczytać mnie zadziwia, ale do rzeczy.
Wypisujecie tutaj często o swoich główno pracach januszexach i kołchozach, jak to marnujecie życie. Piszą to ludzie młodzi, kolo 20-tki, ale też starsi 30+.
Często pojawia się tu jakiś farmazon, że jedyną drogą wyjścia z finansowo zawodowego przegrywu jest zostać programista. Otoż nie o chciałem wam dać swój własny przykład.
Jestem 30+ przegrywem, nie ma co czarować, życie zmarnowane przed komputerem. Depresja i apatia nie pozwoliły mi skończyć skończyć studiów na wydziale mechanicznym, jestem więc przygłupem z matura. Nnigdy przed 30-tka nigdzie nie pracowałem, po nieudanych studiach z których mnie #!$%@? tylko #neet.
Teraz mając 32 pracuję za 20k i to na start, po Nowym roku podwyżka na 25k, a ostatecznie pewnie coś koło 30k będzie wpadać. Zapytacie, 'jak', 'gdzie', i 'ale kogo to'. Więc już opowiadam, kluczem są kontakty towarzyskie. Więc jest to sposób dla młodych, starzy już nic nie zmienicie, jak nie macie wokół siebie ludzi.
Moja nawet nie bliska znajoma, ale jednak znajoma jest Project Managerem w dużym korpo, deleguje specjalistów (głównie inż.) do pracy za granicą. Kiedyś na grillu u wspólnych znajomych pozwoliłem się jej, że mam poczucie zmarnowanego życia. Dziewczyna posłuchał, przejęła się i obiecała coś poradzić. Nie minął miesiąc, a dostałem kwestionariusz do wypełnienia, po czym zaczęły się kursy i szkolenia specjalistyczne (Za wszystko płaciła firma). Dodam, że nawet nie wysłałem tam CV, tylko wszystko na gębę, wystarczyła chęć do pracy.
Po szkoleniach jestem specjalistą technikiem od wysokich napięć na farmach wiatrowych (SĘP miałem robiony jeszcze w technikum, to wystatczylo). Dodam tez, że nie bardzo znam się na tym co robię, ale to nie ważne, bo mam ochronkę z biura i wszyscy na robocie o tym wiedzą. Ludzie z doświadczeniem, co coś potrafią muszą mnie uczyć, za połowę mojej stawki xD.
Puenta jest taka, bądźcie mili dla dziewczyn, one teraz rządzą w kadrach i decydują kto jest kim w firmach. Jak by Janusz był szefem to bym kible czyścił, a tak sobie spokojnie nadzoruje pracę innych. Znajoma jeszcze zadowolona bo ma w końcu w ekipie kogoś komu można zaufać, a nie, że ja na godziny oszukują robole.
Pozdrawiam i szukajcie fajnych praprac, mi się udało wy też dacie radę.
Wrzuć zdjęcie z napięciem :D
Teraz tylko nie przechlej i nie przećpaj tej kasy.
Odkładaj jak najwięcej na kupkę i spełniaj swoje marzenia!
Powodzenia!
Właśnie co to jest czad i inne takie dowiedziałem się od was z tagu. Ja jestem normik co najwyżej, ale za to dość wysoki.
Generalnie siedzenie w domu i byciem ludzką spietdoliną sobie p---------m. Teraz muszę nadrabiać.
Mam niewielu znajomych, głównie z czasów szkolnych. Za to okazało się wartościowymi ludźmi, takimi co mogą coś pomóc. Póki jesteście młodzi szukajcie takich ludzi. Dynamiczni, zaradni, wy sami nie musicie tacy być, ale warto znać choć jedną taką osoba, to dużo zmienia.