#przegryw Cześć chłopaki (bo dziewczyn tu nie ma, nie oszukujmy sie). Od jakiegoś czasu czaję się na tym tagu, czytam i się nie udzielam. To co czasami tu wyczytać mnie zadziwia, ale do rzeczy. Wypisujecie tutaj często o swoich główno pracach januszexach i kołchozach, jak to marnujecie życie. Piszą to ludzie młodzi, kolo 20-tki, ale też starsi 30+. Często pojawia się tu jakiś farmazon, że jedyną drogą wyjścia z finansowo zawodowego przegrywu jest zostać programista. Otoż nie o chciałem wam dać swój własny przykład.
@AnonZarobas: Poszczęściło się przegrywowi w życiu strach pomyśleć ile czad ma takich propozycji i opcji w życiu jak dziewczyny walczą o jego atencję ..
Nigdy nie nosiłem czapki ze względu na to jak w niej wyglądam. Nie mogłem na siebie patrzeć gdy miałem ubraną czapkę. Na pierwszy rzut oka wyglądało, ze jest coś nie tak. Ostatnio przeprosiłem się z czapkami, zatoki, katar, jednak ciepło w czapkach mimo wszystko. Zamówiłem czapkę dobrej firmy żeby się przekonać do niej i ją polubić. Przyszła, ubrałem..i co? To samo, ale przynajmniej ciepło i ochronie zatoki.
Zmienili chłopowi zmiane w środku tygodnia na jeden dzień, z rana sms że #!$%@?łem bo nie sprawdziłem detalu na jednej maszynie i cały dzień tłukła detale bez sprawdzenia, przez zalatanie zapomniałem i teraz będzie #!$%@? jak tylko tam pójde już czuje rwący strach od środka ;___;
Na jednych z zajęć tanecznych, na które uczęszczam, jest pewna dziewczyna. Ma dużo energii, takiej otwartości. Wydawało mi się, że jest fajna, aż do wczoraj. Powiedziała, że była w kinie przed zajęciami. Spytałem się na czym. Powiedziała, że na "Zielonej Granicy". Dawno tak się na kimś nie zawiodłem.
Niby nie mam najgorzej, mam gdzie mieszkać, mam co jeść, mam pracę (#!$%@?ą ale mam), mam dziewczynę z którą może kiedyś zamieszkam, ale mimo to nie umiem być szczęśliwy, nic mnie nie cieszy, nawet sie nie umiem uśmiechnąć... Wszystko jest takie nijakie, takie bez wyrazu.. Nic mnie nie interesuje, nie mam pasji, mam słomiany zapał do wszystkiego. Brak znajomych, brak perspektyw, brak chęci do rozwoju pomimo wsparcia dziewczyny... Moglbym siedziec w pustym
Cześć chłopaki (bo dziewczyn tu nie ma, nie oszukujmy sie).
Od jakiegoś czasu czaję się na tym tagu, czytam i się nie udzielam. To co czasami tu wyczytać mnie zadziwia, ale do rzeczy.
Wypisujecie tutaj często o swoich główno pracach januszexach i kołchozach, jak to marnujecie życie. Piszą to ludzie młodzi, kolo 20-tki, ale też starsi 30+.
Często pojawia się tu jakiś farmazon, że jedyną drogą wyjścia z finansowo zawodowego przegrywu jest zostać programista. Otoż nie o chciałem wam dać swój własny przykład.
Jestem