Wpis z mikrobloga

Przed bitcoinem próbowałem inwestować na giełdzie, raz nawet zrobiłem 10% w rok, czułem się jakbym złapał Warrena Buffeta za nogi. Niestety nie dawała mi to satysfakcji i wciąż szukałem lepszego sposobu na inwestowanie kapitału.

Ponad rok temu obudziłem się w nocy i usłyszałem męski głos dobiegający z drugiego pokoju: "Sprzedaj wszystko co masz i pójdź za mną" - tak też uczyniłem. W pokoju nie było nikogo tylko małe urządzenie z równie małym ekranikiem i dwoma przyciskami, nie wiedziałem do czego służy, ale schowałem je do kieszeni i wróciłem do łóżka.

Następnego dnia zrobiłem to co nakazał mi głos, sprzedałem wszystko co mam, oszczędności zebrałem na jednym koncie i czekałem na dalsze instrukcje. Kolejnej nocy usłyszałem ten sam głos, tym razem powiedział "kup za to najlepszą walutę świata" - co natychmiast uczyniłem.

Dziś wiem, że głosem, który do mnie przemawiał był sam Satoshi Nakamoto, a urządzenie, które znalazłem to hardware wallet na którym umieściłem moje bitcoiny. W tej chwili świętuje 70% wzrostu i wciąż dokupuję, bo wiem, że pewnego dnia znów usłyszę ten głos, ale tym razem powie mi, żebym kupił lambo. Amen.

#bitcoin #kryptowaluty #btc
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach