Wpis z mikrobloga

Denerwuję mnie normicka ignorancja względem osób bezrobotnych. Ta pogarda, poczucie wyższości i oburzenie, bo ktoś aktualnie nie pracuje. Szkoda tylko że tak rzadko próbują zastanowić się nad przyczyną tej sytuacji.

Nikt na tym świecie nie znalazł się z własnej woli, a mimo to każdy jest zmuszony podjąć pewne działania w celu przetrwania, a mogą go one przerastać przez czynniki od niego niezależne - innymi słowy jest niezdolny do zapewnienia sobie minimum koniecznego do egzystowania. Nie wszyscy potrafią wydobyć z siebie ambicje, nie jest to coś co w pełni możemy wewnętrznie regulować, a ciężka i wyniszczająca praca, tylko po to by mieć za co jeść i gdzie spać, jednocześnie codziennie w niej cierpiąc, nie jest czymś zachęcającym. No bo co to za życie?

Rynek pracy jest wyjątkowo brutalny, studia nie są gwarancją zatrudnienia w zawodzie, wciąż liczą się znajomości, przebojowość, czy łut szczęścia i nie każdy ma predyspozycje by zostać lekarzem, prawnikiem czy programistą. Nawet cecha taka jak sumienność jest efektem dziedziczenia genów i wpływu środowiska, szczególnie rodziny, czyli jest wynikiem czegoś, na co nie mamy wpływu.

Są proste prace, ale dla kogoś nawet one mogą nie być oczywiste oraz wiąże się to z współdzieleniem z kimś środowiska, a ktoś z lękiem społecznym może się w nim nie odnaleźć, a strach przed tym sprawia, że nie podejmuje taka osoba zatrudnienia, co zwykle nie wpływa zbyt dobrze na jej zdrowie psychiczne. Uważam również, że istnieje korelacja między poganianiem i piętnowaniem neetowców, a tendencją do wyśmiewania mniej biegłych, gorzej radzących sobie pracowników. Nie rozumiem stygmatyzacji osób bezrobotnych. Ja już od 17 roku życia słyszałem jakieś uszczypliwości, bo nie miałem żadnej pracy na wakacje. Najlepiej to kogoś zgnoić i zmieszać z błotem, bez jakiejkolwiek chęci zrozumienia czyichś trudności, po to by poczuć się lepiej z samym sobą :)

#przegryw #neet #fobiaspoleczna #depresja
eisil - Denerwuję mnie normicka ignorancja względem osób bezrobotnych. Ta pogarda, po...

źródło: ne

Pobierz
  • 91
ale żeby sobie pomóc musisz wyjść ze strefy komfortu nie ma innej opcji.


@Yenn_z-Wyspy7Slonc: Mam tego świadomość i dążę do tego i wierzę, że kiedyś to nastąpi, mam nadzieję, że za niedługo, choć nie będzie to takie proste niestety eh
@eisil: Buhuhu smutek w #!$%@?. Jak sie nie podoba w społeczeństwie ze wszystkimi tego wadami i zaletami, to możesz śmialutko #!$%@?ć i nie zużywać owoców czyjejś pracy, skoro jesteś tak niewdzięczny. Internet, prąd, mieszkanie, meble, ciuchy, wszystko jest owocem czyjejś pracy
@czlowiekbutelka: a może on sie leczy i zostaje nadal mieszany z gownem, choroby nie znikająw mgnieniu oka, nie wiesz??? @Giban On nie jest niewdzieczny, ty po prostu jestes chamem, ktory nie potrafi spojrzeć z innej perspektywy na czyjs problem
@supermano: To miałby rentę, a nie płakał na portalu ze śmiesznymi obrazkami. Świat zły, społeczeństwo złe, rynek pracy zły... A może jednak problem jest gdzie indziej? Może obwiniając innych typek chce usprawiedliwić swoje lenistwo? Tak, jestem chamem i umiem się do tego przyznać, Op za to nie potrafi dostrzec u siebie lenistwa
@eisil: ehh nie raz o tym pisałem i potwierdza się to w tym wpisie. normictwo nigdy nas nie zrozumie bo nigdy nie przeżyło tego co my. Nigdy nie znajdziemy zrozumienia naszej sytuacji u ludzi bo wystarczy pójść na tarapie albo wyjść ze strefy komfortu hehe. Pewnie działa tu jakiś ewolucyjny mechanizm. Nie dokładasz się pracą do dobrobytu stada (a nie pracując jesteś defacto pasożytem) to jesteś zbyteczny i gruba będzie chciała
to jest po prostu wykorzystywanie swoich rodziców


@ThirtyDoorKey: Nie ma czegoś takiego, jak "wykorzystywanie swoich rodziców". To rodzice w kolaboracji z resztą natalistycznych członków społeczeństwa wykorzystują możliwość rozmnożenia się i stworzenia sobie nowego trybika, aby użyć go do realizacji społecznych "celów". Nie wszystkie stworzone istoty są podatne na taką manipulację, dzięki czemu w pełni słusznie nie ulegają presji, którą sprawcy starają się parszywie wywrzeć na ofiarach. Nie istnieje żaden racjonalny argument,
@Giban:

Jak sie nie podoba w społeczeństwie ze wszystkimi tego wadami i zaletami, to możesz śmialutko #!$%@?ć


To społeczeństwo (ściśle rzecz ujmując jego natalistyczni członkowie) #!$%@? do czegoś wadliwego istoty, którym może racjonalnie nie podobać się wadliwe działanie tego czegoś. Jedynie ci, którzy to #!$%@? aprobują, powinni być obciążeni wadami.

wszystko jest owocem czyjejś pracy


Powinno być "owocem" pracy jedynie tych, co aprobują tworzenie potrzeby pracy. Ci, co tego nie
@HAL__9000: Boże, tyle wysiłku, żeby usprawiedliwić swoje lenistwo...

Winni rodzice, winni inni ludzie, winni przodkowie. Skoro jesteś tak samoswiadomy, żeby do tego wszystkiego dojść, to powinieneś wpaść na pomysł, że nikt cie tu nie trzyma, jeśli nie podoba, to wypad, ale wtedy musiałbyś wziąć swój los w swoje ręce, ale przecież to nie wygodne, to męczące, lepiej pasożytować i dorabiać do tego filozofię i obwiniać wszystkich dookoła