Wpis z mikrobloga

Ma ktoś kolegę, co leczył depresje elektrowstrząsami? PR dobry to ma w mediach ale ciekawe jak w praktyce?
Mój kolega walczy z depresją lekooporną, psychoterapia działa tak se. Latami nie może z tego wyjść.
Ciekawe czy to mogłoby pomóc?
#psychiatria #psychologia #depresja
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wilkstepowy_: to niech kolega idzie w ketaminę bo taką terapię kosztująca kilka-naście tysięcy refundują od niedawna dla takich trudnych przypadków
  • Odpowiedz
@wilkstepowy_: Działa w ciężkiej depresji jak marzenie, w chadzie/schizoafekcie ze wstawkami psychotycznymi czy katatonicznymi, to tak jakbyś pacjentowi reset zrobił. Jak ktoś ma lżejsze stany, głównie problemy w sytuacji życiowej czy osobowościowe to najczęściej tak jak było przed EW tak jest i po, może czasem pacjent powie że "ciutke lepiej sie czuł na 2 tyg".
  • Odpowiedz
@Belzdron: Najczęściej przejściowo chrzani, choć jest jakieś niewielkie ryzyko że trwale popsuje. Wywołanie 10 napadów padaczkowych w znieczuleniu ogólnym jednak 100% bezpieczne nie jest i powinno być ostateczniścią przy racjonalnych wskazaniach.
  • Odpowiedz
@Tryt_on: a z ta psylo to ciekawa sprawa. Na mnie grzyby tak średnio działały (raz nawet pogłębiły), ale jak spróbowałem trufli w Holandii (Atlantisy), to wszelkie zmartwienia zniknęły i wiedziałem, co mam robić. Zniknęło zmęczenie, wymówki, lęki, nawet mi IQ wskoczyło i wiedziałem, jak załatwić sprawę z podatkiem i ogólnie jasność umysłu, szybkość reakcji, nawet słownictwo miałem bogatsze. To zacząłem brać je co tydzień, bo doszedłem do wnioski, że wcześniej
  • Odpowiedz