Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Drogie Mirki, jestem #wykop30plus, ale taguję też #wykop40plus i #boomer, bo lubię posłuchać bardziej doświadczonych od siebie, ale do rzeczy. Tak mi się życie ułożyło, że pracuje 4 dni w tygodniu zdalnie, a jeden dzień z biura i w pracy mam dosyc duże luzy. Z tym że mówiąc "duże" mam na myśli pełne znaczenie tego słowa. Parę - parenaście godzin rzeczywistej roboty w tygodniu. Na zarobki też nie narzekam i nie wydaje mi się, żeby gdzieś zapłacono mi dużo więcej.
Sytuacja trwa już od prawie roku. Wiem, że wg wielu z Was powinienem się cieszyć i przetrwać tak te ponad 30 lat do emerytury i Was rozumiem. Ja też na początku myślałem, że jestem w raju. Niemniej jednak pytanie kieruję do tych, którzy są w stanie dostrzec wady tego stanu rzeczy, bo one są powodem mojego pisania tutaj. Chodzi tutaj np. o to, że człowiek się nie uczy nowych rzeczy, nie ma poczucia że jest potrzebny, nie ma wyzwań...
Osobiście nigdy w życiu nie szedłem po najmniejszej linii oporu. Kiedyś wzorowy uczeń, lokalne osiągnięcia sportowe, marzenia o wielkich czynach w przyszłości, a tutaj totalna stagnacja. (czy to ten słynny kryzys wieku średniego?)
Pytanie brzmi więc: co byście zrobili w mojej sytuacji. Moje opcje wyglądają następująco:

1. Szukali na spokojnie bardziej wymagającej pracy ryzykując, że wpadniecie z deszczu pod rynne? (Miałem w życiu parę okropnych prac, po których mam do dzisiaj traumę i nie chciałbym na taką znów trafić)

2. (@wykop40plus) Poszli na studia, o których od zawsze marzyliście? ( Poprzedni kierunek wybrałem z rozsądku i względów prakycznych, ale zawsze marzyłem o kompletnie innej branży. Wymagającej, z praktycznie gwarantowaną pracą , a z czasem oferującą dobre zarobki. Lubię się też uczyć)

3. Podróżowali (nie chce mi się częściej niż 2 razy do roku)

4. Zakładali rodzinę (nie ma na razie z kim, byłem też do niedawna w wieloletnim związku i tego nie czuję)

Ogólnie chcę też podkreślić, że pieniądze aż tak mnie nie rajcują jak kiedyś myślałem. Nie muszę być milionerem, CEO, czy co tam jeszcze, a z resztą widzę że nie mam do tego predyspozycji. Chcę tylko wieść takie życie, którego na starość nie będę żałował.

Aha, zawistnicy i inni hejterzy - darujcie sobie odpisywanie. Szkoda waszego czasu. Moją defaultową reakcją na hejt jest ignorancja.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 13
@mirko_anonim 5. a doszkalanie się w pracy (jakieś kursy/certyfikaty itp), dopisanie się do jakiegoś projektu międzydziałowego, jakiś mentoring? myślę, że jakbyś podał branżę i mniej więcej wielkość firmy byłoby łatwiej dać konkretne propozycje
@mirko_anonim: Ja żyję w miarę intensywnie i u mnie się sprawdza - dawaj na głęboką wodę, kilka tematów na raz - poczujesz, że żyjesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja kilka lat temu oczekując na dziecko kupowałem mieszkanie w Polsce, pracowałem jako expat u zachodnich sąsiadów i pomagałem w opiece nad mamuśką która miała raka. Później niemowlak na pokładzie, wykańczanie mieszkania, lockdowny itp. Teraz sporo podróży służbowych po
✨️ Autor wpisu (OP): @kuncfot
z tym zakładaniem rodziny jest u mnie tak, że średnio wspominam własne dzieciństwo, tzn. miałem poczucie że moi rodzice się męczyli i żałowali , że mają dzieci. Wyszedłem z domu mocno poturbowany psychicznie i nie chcę powtarzać błędów rodziców. Chyba dlatego mnie do tego nie ciągnie.

@mirko_anonim: Miałem podobnie. Rozważ co Ci da większą przyjemność. Aktualna praca i doszkalanie się, czy też studia. Czy (znowu) nowe środowisko, wyzwania itp. Nie wiem jakim człowiekiem jesteś, dlatego zadaj sobie proste pytania. Czy praca taka jaka jest Ci sprawia przyjemność, czy chcesz podjąć ryzyko? Z fartem.