Wpis z mikrobloga

Ile jest takich przegrywów, którzy właśnie kończą szkołchoz, ale nie zostają w swojej lokalnej dziurze, o nie, oni idę na STUDIA i oczywiście nie ma nic śmiesznego w samej edukacji, ale kabaret się zaczyna, gdy w głowie naszego przegrywa studia wiążą się z tym legendarnym szalonym życiem studenckim, w którym w końcu będzie "scored" (#pdk Butthead). Nasz sprytny przegryw wcale nie będzie siedział w wynajętym pokoju, o nie, bo on już podjął radykalną decyzję niczym palący statki Cortés ruszający na podbój Meksyku, że zamieszka w akademiku, gdzie nie on będzie chodzić na imprezy, ale to imprezy do niego przyjdą. Kto nie słyszał o akademikowych rozpustach niech pierwszy podniesie rękę. Plan przegrywa zdaje się być idealny, bo w końcu "kto nie ruchał w akademiku"!

Naszemu przegrywowi już pierwszego dnia zajęć na uczelni dopisuje szczęście. Poznaje na nich oskara, julkę i beatkę szarą myszkę. Oski swoją julkę zaprasza do wynajętej kawalerki, do której w krótkim czasie julka się wprowadza, gdzie razem z oskarem zaczynają wspólne życie.

Przegryw również zdobywa się na odwagę i zaprasza beatkę do AKADEMIKA, na co beatka chętnie się zgadza. Dla naszego spierdona siedziba w akademiku jest czymś nobilitującym, maskującym przed ludźmi jego społeczne #!$%@? i we łbie przegrywa kiełkuje akademikowa tożsamość bycia kimś o wręcz przebojowej naturze.

Wchodząc do akademika Beatka musi zostawić pod zastaw swój dowód osobisty i recepcjonistka podając jej listę do podpisania tłumaczy jej warunki, żeby uważała, bo dłuższe zasiedzenie wiąże się z koniecznością uiszczenia opłaty noclegowej. Dodatkowo recepcjonistka poucza, że obowiązuje oficjalny zakaz spożywania alkoholu na terenie akademika.

Wchodząc po schodach nasz parka śmieje się z zakazu alkoholu, bo przecież na recepcji nikt plecaków nie trzepie. W końcu to AKADEMIK i wszyscy tam wnoszą flaszki i browary! Po chwili w końcu Spierdon z Beatką wchodzą do niego do pokoju. Jeszcze przed wejściem do pokoju spierdon miał zagwozdkę jak względem siebie usiądą, bo do dyspozycji jest jedynie jego pojedyncze łóżko, jedno wolne krzesło i ewentualnie obok drugie łóżko współlokatora. Po sekundzie jednak ten dylemat schodzi na dalszy plan, gdy wraz z wejściem do pokoju współlokator grający metr obok na kompie wita ich rzucając "Siema". Nasz przegryw przedstawia mu swoją koleżankę i chwilę we trójkę gadają o tym kto co studiuje i o wrażeniach z pierwszego dnia zajęć. Beatka usiadła na krześle, a spierdon na brzegu łóżka. Chwila spędzona na wspólną we trójkę gadkę szmatkę i Spierdon zaczyna kombinować co tu zrobić by mogli spędzić chociaż 5 minut na osobności.

"-Może pokażę ci jak wygląda reszta akademika? Tylko wezmę coś z lodówki to w kuchni zrobię nam coś na kolację"

Po wejściu do pustej kuchni spierdon czuje ulgę, że na chwilę uwolnili się od kumpla współlokatora. Niestety w kuchni podczas grzania parówek ledwo wymienili parę zdań, gdy nagle drzwi się otworzyły i wszedł jakiś nieznany studenciak rzucając "cześć", ale tylko położył patelnię na elektrycznym blacie i wyszedł.
Od nagłego otwarcia drzwi do ponownego ich zamknięcia rozmowa niezręcznie umilkła w zawieszeniu. Na szczęście po paru sekundach Spierdon na nowo zaczął się z Beatką dogadywać. Ledwo chwilę pogadali, gdy nagle znowu wrócił ten sam studenciak z paroma pomidorami i zaczął rozbijać jajka na jajecznicę. Spierdon próbował nie zwracać uwagi, że komfortowa jeszcze przed chwilą atmosfera uległa zmianie i starał się dalej kontynuować wątek sprzed wkroczenia biernego świadka nieumyślnie zmuszonego do przysłuchiwania się ich konwersacji.
Jednak Beatka, która zaczęła się już uzewnętrzniać o swoich niełatwych relacjach z rodzicami ucięła wątek mówiąc, że może kiedy indziej Spierdonowi o tym opowie i zmieniła temat na coś bardziej płytkiego. Zaraz też stwierdziła, że w ogóle parówki są już wystarczająco ciepłe i może zabiorą je z powrotem do pokoju.

W pokoju ziomek był akurat w trakcie rozgrywania żywiołowego meczu multiplayer waląc co chwilę pod wpływem emocji myszką w blat biurka wkurzając się za każdym razem z powodu wirtualnego zgonu. Jak tylko zjedli parówki Beatka powiedziała, że musi lecieć, bo jest już późno i zaraz przekroczy godzinę, po której naliczy się nocleg. Spierdon odprowadził ją na przystanek autobusowy. W trakcie tego marszu na przystanek mieli najwięcej prywatności w trakcie całego spotkania, więc Beatka mogła wrócić do tych wątków, które wcześniej ucinała ze względu na obecność postronnych osób, ale też zbytnio się nie rozgadała, bo zaraz podjechał autobus.
Nasz Spierdon jakimś cudem wyraźnie przypadł do gustu Beatce, bo Beatka powiedziała mu, że chętnie chciałaby go do siebie zaprosić, ale ona z kolei mieszka w wynajmowanym pokoju razem z 2 innymi koleżankami. Rzadko kiedy się zdarza by obydwie współlokatorki wyjeżdżały na weekend, ale jak kiedyś jakimś cudem się trafi to wtedy da znać.

Kolejnego dnia nie spotkali się osobiście, ale długo rozmawiali przez telefon. Oczywiście by odbyć wystarczająco swobodną rozmowę wymagającą elementarnej prywatności Spierdon przed odebraniem połączenia musiał specjalnie wyjść z akademika i znaleźć wolną ławkę w parku, gdzie nikt by mu nie przeszkadzał.

Tak wygląda szalone życie w studenckich akademikach, słynnych domach młodzieżowej rozpusty!

Ci co opowiadają o tym ile ruchania jest w akademiku wiedzą o czym mówią, bo w tym miejscu nic się nie ukryje i na pewno na własne oczy sami widzieli jak pół metra obok nich ludzie się ruchali. Jeszcze biorąc pod uwagę niewielkie przestrzenie akademikowego pokoju pewnie wiele razy w trakcie akademikowej rozpusty sami oberwali w oko spermą ruchającego kolegi. Na tym polega szalone studenckie życie w szalonym akademiku.

Ciąg dalszy:

Biorąc pod uwagę, że prawdziwe AKADEMIKOWE SZALEŃSTWO dzieje się w trakcie akademikowych IMPREZ nasz Spierdon zaprosił Beatkę na nadchodzącą studencką akademikową balangę z okazji hucznych urodzin akademikowego kumpla, wielkiego wodzireja, najpopularniejszego przystojniaka, do którego zlecą się stada wyposzczonych zerwanych ze smyczy napalonych studentek, które wyjechały ze swoich wiosek i są rządne seksu w wielkim mieście. Beatka chociaż jeszcze sprawia wrażenie powściągliwej i wstrzemięźliwej, gdy zobaczy co tam się wyprawia na pewno również zatraci wszelkie hamulce i będzie brać przykład z otaczających ją innych dziewczyn.
Nasz sprytny koleżka oprócz zgrzewki browarów, którymi będzie rozpijał Beatkę przygotował pod łóżkiem również zgrzewkę kondonów. Nawet przez nadchodzące dwa tygodnie oczekiwania ani razu nie zwalił konia by oszczędzać witalne siły przed nadchodzącą studencką seksualną orgią.
Gdy impreza się zaczęła wszystko szło zgodnie z planem, kolejne kolejki, browary i drinki szły jeden za drugim, a po paru godzinach libacja już osiągała kulminacyjny moment. Pijane dziewczyny z rumieńcami na twarzy zaczęły śpiewać teksty piosenek do muzyki z przenośnego głośnika i widać było, że ciągle im mało. A po Beatce widać było, że nawet napaliła się na naszego Spierdona. Obydwoje nawet nie zauważyli jak razem... wylądowali w łóżku. Pocałowali się pierwszy raz i pijany Spierdon już zaczął kierować rękę by doznać pierwszego dotknięcia beatkowej doliny rozkoszy. Beatka chociaż pijana powstrzymała jednak rękę Spierdona. Bynajmniej nie dlatego, że nie była rozochocona, ale dlatego, że przeszkadzało jej, że bezpośrednio tuż nad ich głowami stały i rozmawiały 3 osoby, które głośno kłóciły się na temat słuszności zmian, które zaszły w najnowszej aktualizacji League Of Legends.
W tamtym momencie mieli szczęście, że przez 2 minuty udało im się mieć łóżko dla siebie, bo metr obok na drugim łóżku druga para zakochanych musiała je dzielić we trójkę ze zgonującym tam mamroczącym coś pod nosem solenizantem i to nie licząc osób siedzących na krawędzi ich łóżka.
Po chwili do łóżka Spierdona i Beatki zaczęły ładować się dodatkowe pijane osoby, które uznały, że jest tam jeszcze dużo miejsca i wszyscy się tam zmieszczą. Spierdon i Beatka razem stwierdzili, że w tych ciężkich warunkach toaleta, której na trzeźwo by się brzydzili jednak nie jest takim złym rozwiązaniem. Niestety na miejscu okazało się, że do toalety jest już ustawiona kolejka, a pod samymi drzwiami trwa kłótnia między Przemkiem, któremu chce się srać i dłużej nie wytrzyma, a Martyną, która twierdzi, że jej ledwo trzymająca się na nogach koleżanka Aneta musi wejść bez kolejki, bo zaraz się zrzyga. Niektórzy opici wieloma browarami studenci nie wytrzymują i zamieniają w awaryjny pisuar zlew w aneksie kuchennym. Takie szalone sytuacje dzieją się na imprezach w akademikach, domach studenckiej rozpusty!

Nie myślcie jednak, że na takich imprezach ludzie się nie ruchają. Na drugi dzień między studentami zaczęło krążyć nagranie, na którym wyraźnie było widać jak jednej parce udało się zaliczyć niezdarny pijacki numerek pod kołderką, a nagranie było zabawne, bo widać było na nim jak niektórzy studenci przed nimi ustawiali się i pozowali do zdjęć, na których robili zabawne miny i odgrywali ruchy frykcyjne symulujące stosunek. Tak szalonej zabawy pełnej seksualnego wyuzdania nie doświadczy się nigdzie indziej jak tylko w akademiku!

#blackpill #przegryw #harlekinydlaprzegrywow #zwiazki #seks #studbaza #akademik #studia #studenci #redpill
Pobierz Bananek2 - Ile jest takich przegrywów, którzy właśnie kończą szkołchoz, ale nie zosta...
źródło: 848e041d60860ec1aa854d60e898c744893a7116527c4ca09734bda041e011fb
  • 26
@pieczony_szczur_z_ogniska: No mnie też się w życiu finansowo-zawodowym nie powiodło, z tym, że jestem jeszcze przed 25, więc przynajmniej w sferze towarzysko-związkowej chcę coś podziałać, na hajs mam raczej wywalone już, bo i tak gówniaków nie chcę mieć, a bankomatem nie zamierzam zostać. Jak już na studiach się nie wyrobię, to będzie over totalny (182 cm, subiektywnie 6/10 z ryja).