Wpis z mikrobloga

Jakieś indywiduum postanowiło przywłaszczyć sobie mojego crossa i okazało się, że nie mam roweru. Ale nie ma co się zamartwiać, bo to super okazja na kupienie nowego. Stąd też klasyczne pytanie: jakiego sympatycznego gravela bylibyście w stanie z czystym sumieniem polecić w okolicy 3,5 tysiąca? Taki chociażby Romet Aspre to fajny wybór dla średniozaawansowanego świrka rowerowego, czy nogi sobie na nim połamię? Albo może mój budżet z miejsca nie ma sensu i lepiej dołożyć z 10 tysięcy i kupić sobie coś ze średniej półki cenowej?
A i super jakby nie był to jakiś egzotyczny egzemplarz sprowadzany z Japonii, tylko taki który znajdę w sklepie i się przymierzę przez zakupem, wiadomka
#gravel #rower
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

gravela bylibyście w stanie z czystym sumieniem polecić w okolicy 3,5 tysiąca?


@Maze21:
Kiepski przedział, oplaca się albo najtańszy za 2,5-3k (esker, rc120), albo za 5-6k coś co ma hydrauliczne hamulce (boreas na apexie lub grx, silexa).
  • Odpowiedz